Reklama

Siły zbrojne

Dowództwo Operacyjne o stanie polskiej misji w Iraku

Fot. por. Bartłomiej Kulesza
Fot. por. Bartłomiej Kulesza

Ze względów bezpieczeństwa działania szkoleniowe w Iraku zostały zawieszone; misja NATO, w której uczestniczy polski kontyngent wojskowy, trwa – poinformowało w sobotę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, któremu podlegają kontyngenty za granicą. Również inne państwa, dotychczas aktywne w ramach działań szkoleniowych w Iraku informują o wstrzymaniu działań swoich wojskowych. 

Zgodnie z postanowieniem prezydenta z 27 czerwca 2019 r. Polski Kontyngent Wojskowy w Republice Iraku, Jordańskim Królestwie Haszymidzkim, Państwie Katar oraz Państwie Kuwejt liczy do 350 żołnierzy i pracowników. Polacy odpowiadają za szkolenie irackich żołnierzy w obsłudze i naprawach poradzieckiego sprzętu i uzbrojenia; polski kontyngent wojskowy służy też szkoleniami i doradztwem siłom irackim i jordańskim w zwalczaniu tzw. Państwa Islamskiego.

W sobotę rzecznik NATO poinformował o zawieszeniu działań szkoleniowych Sojuszu w Iraku w związku z zabiciem przez USA w Bagdadzie Kasema Sulejmaniego, generała dywizji irańskich Strażników Rewolucji, dowódcy brygad Al-Kuds, odpowiedzialnych za działania za granicą.

Misja NATO w Iraku została zainicjowana przez rząd iracki, a jej celem jest wzmocnienie irackich sił i zapobieżenie powrotowi Państwa Islamskiego. Na tę chwilę, ze względów bezpieczeństwa, działania szkoleniowe w Iraku zostały zawieszone.

poinformowała p.o. rzecznik Dowództwa Operacyjnego mjr Adriana Wołyńska

P.o. rzecznika Dowództwa Operacyjnego dodała, że misja NATO trwa, a "jako że bezpieczeństwo personelu stacjonującego w Iraku jest priorytetem, podjęte zostały wszelkie niezbędne środki ostrożności". "Sytuacja w regionie jest monitorowana".

Po dokonanym przez USA w nocy z czwartku na piątek ataku na konwój samochodowy w Bagdadzie, w którym zginęli Sulejmani oraz jeden z dowódców proirańskiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis, Iran zapowiedział, że "USA poniosą odpowiedzialność za wszelkie konsekwencje tego zbójeckiego awanturnictwa".

W związku z wydarzeniami w Iraku prezydent Andrzej Duda zwrócił się w piątek o szczegółowe informacje do szefa MSZ; prowadzi też bieżące konsultacje z ekspertami ds. Bliskiego Wschodu. Prezydent zlecił BBN monitorowanie sytuacji w ciągłym kontakcie z MON i MSZ, polskim przedstawicielstwem przy NATO oraz miejscowymi placówkami dyplomatycznymi. BBN informowało, że nie ma sygnałów o zagrożeniu dla Polski i jej obywateli.

Należy podkreślić, że inne państwa zaangażowane w działania szkoleniowe w Iraku, również poinformowały, niezależnie od NATO, że zawieszają tam swoją aktywność. Przykładem może być misja niemieckich sił zbrojnych (ok. 120 wojskowych), które prowadziły szkolenia zarówno dla Kurdów, jak i wojsk podlegających bezpośrednio władzom w Bagdadzie. Także Kanadyjczycy poinformowali, że wstrzymano wszelkie działania swojego personelu wojskowego w Iraku, który operował tam w ramach krajowej Operacji Impact (ok. 200 wojskowych w samym Iraku, ale w sumie 850 w rejonie Bliskiego Wschodu). Chodzi oczywiście o żołnierzy z wojsk konwencjonalnych - przede wszystkim saperów, ale również operatorów kanadyjskich wojsk specjalnych. Trzeba przypomnieć, że to właśnie kanadyjski dowódca stał na czele obecnych działań NATO w Iraku. Analogicnzy komunikat popłynął ze strony duńskich władz, które w sumie wysłały do Iraku 200 żołnierzy. Zaś słoweński minister obrony podkreślił, że żołnierze z tego państwa są bezpieczni w bazie w Irbilu na północy Iraku (stolica irackiego Kurdystanu).

PAP/JR

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. ito

    Jeden prosty ruch- atak czysto terrorystyczny (facet przybywa oficjalnie, z immunitetem, cywilnymi liniami do jednostek będących sojusznikami gospodarzy, zostaje zamordowany bez zgody gospodarzy, w sposób powodujący straty uboczne- no gorzej to byłoby chyba zrobić nalot dywanowy. Nawet nie można się pochwalić, że wrogów sięgnie się wszędzie, bo został dopadnięty na terytorium Iraku, czyli kiedy się ruszył z Iranu- prosty wniosek- na terytorium Iranu był nie do sięgnięcia) i tyle zabawy. Irak nie ma dość sił i środków żeby zwalczać choćby ISIS, nie jest też dość stabilny żeby sobie radzić sam. Możliwi sprzymierzeńcy- Iran. Kumple Iranu- czyli Chińczycy i Rosjanie. Kurdowie, czyli sprzymierzeńcy (chyba już byli) USA pp w czarnej dziurze- Iran nie zgodzi się na wzrost ich znaczenia, bo ma ich za dużo. Turcja to samo, Rosja ma ich gdzieś, w Syrii są na celowniku, choć może jakoś będą funkcjonować jeśli staną murem za Assadem. Turcy chcą ich dorwać, ale równocześnie chcą utrzymać dobre stosunki z Rosją, a tym zależy na Assadzie. Generalnie- sytuacja zaczęła się jakoś stabilizować. Dzięki genialnemu posunięciu Trumpa to już przeszłość. Teraz tylko pytanie, czy gnój się bardzo wyleje na Europę. USA raczej są bezpieczne. Chyba, żeby nie.

  2. -CB-

    Żeby było śmieszniej, to USA atakuje teraz dokładnie te same siły, które my oraz reszta NATO szkolimy i które brały też udział w walkach z ISIS. Zresztą USA je samo uzbroiło...

  3. Yugol

    Ile jest warta niepodległość z obcymi wojskami na terytorium? ??

  4. Ron

    Nasi żołnierze powinni wrócić do Polski. Jeśli Duda włączy się do wojny to należy mu się trybunał stanu. W Iranie mieszkają Irańczycy pochodzenia polskiego których Iran w czasie drugiej wojny światowej przyjął. W tamtych czasach było to 150 tys ludności polskiej. Po 4 pokoleniach może w Iranie żyć prawie milion Polaków !!!!

    1. AZIA

      Akurat my mamy lub mieliśmy dobre relacje z Iranem ale co będzie dalej to już zdecydują wielcy my tylko wykonujemy rozkazy.

    2. Gam

      Nasi żołnierze powinni być tam gdzie są potrzebni. Trybunał stanu to jednorożec który jedyne co robi to przepala pieniądze. Na poziomie geopolityki nikogo nie obchodzi co kto zrobił i kogo przyjął 70 lat temu. W Iranie nie ma nawet jednej dziesiątej liczb które podajesz więc nie siej propagandy. Jeśli mamy wchodzić do Iranu z USA to oczekuje (optymista ze mnie) twardych negocjacji ze stroną Amerykańską w sprawie kosztów armii USA w PL, obniżenia cen/kosztów ekspolatacji (USA poniesie część) sprzętu który nabywamy, ewentualnych cen gazu czy bezpośrednich inwestycji w PL, inaczej powinniśmy stanąć po stronie Niemiec czy Francji które będą przeciw inwazji.

    3. Jesteśmy w sojuszu nie jesteśmy Francuzami. Jestem wdzięczny ludności irańskiej za pomoc . Niech będzie że to było 150 tys.większość wyjechała do nowej Zelandii, Afryki, portudali, Meksyku z cywilów zostało max.10 tys. Reszta to byli źolnierze, za wszystko zapłaciliśmy złotem zdeponowanym w Anglii można sprawdzić w archiwach brytyjskich

  5. krzys

    W świetle ostatniej "prośby" irackiego parlamentu, juz chyba powoli możemy zacząć mówić o polskich wojskach okupacyjnych w Iraku. Wejście w jakąkolwiek awanturę z Iranem wypadało by już chyba określać jako jawne pogwałcenie prawa międzynarodowego i zbrodnie.

Reklama