Reklama

Siły zbrojne

Dochodzenie w sprawie postrzelenia żołnierza umorzone

Fot. J. Sabak.
Fot. J. Sabak.

Prokuratura okręgowa w Warszawie poinformowała o umorzeniu dochodzenia w sprawie nieostrożnego obchodzenia z bronią, w wyniku którego 27 sierpnia zostało postrzelonych dwóch żołnierzy.

Rzecznik prokuratury przypomina w komunikacie, że do zdarzenia doszło podczas wykonywania obowiązków służbowych ochrony granicy RP z Republiką Białorusi. Wtedy to jeden z żołnierzy, podczas rozładowywania pistoletu maszynowego PM wz. 84 Glauberyt, odciągnął zamek w tylne położenie, a następnie doszło do zacięcia broni. Inny wojskowy, przebywający w tym samym pomieszczeniu, chciał pomóc w usunięciu zacięcia.

Reklama

W trakcie próby przejęcia broni doszło do samoczynnego zwolnienia zamka oraz oddania serii niekontrolowanych strzałów, w wyniku czego jeden z żołnierzy został postrzelony w IV i V palec prawej ręki, natomiast szer. dysponujący bronią został trafiony dwoma pociskami w prawe udo.

Po kilku miesiącach badania sprawy ostatecznie stwierdzono, że przyczyną zdarzenia była usterka techniczna broni wynikająca z normalnego wieloletniego jej używania, a nie zaniedbania przy obsłudze broni przez jej użytkownika. Według biegłego broń w dniu 27 sierpnia 2024 r. była niesprawna technicznie.  

Wobec braku znamion przestępstwa z art. 354 § 1 kk postępowanie umorzono na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 kpk. Postanowienie jest nieprawomocne. 

Reklama
Reklama

WIDEO: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (8)

  1. Ma_XX

    Glauberyt następca Raka - to broń wymagająca dużej uwagi przy obchodzeniu się nią, pomijam podbijane oczy w Raku ale broń z otwartym zamkiem nie należy do najlepszych dyplomatycznie to ujmując...

  2. skition

    Glauberyt to wadliwy szmelc. W innym artykule było napisane ,że załogi wozów bojowych powinno się wyposażyć w MSBS Grot 5,56x45 mm. Historia M4 dowodzi ,ze już w Wietnamie załogi wozów bojowych nielegalnie zaopatrywały się w M16. Załogi wozów bojowych powinny mieć broń na amunicję kompatybilną z amunicją piechoty.

  3. panemeryt

    Sami kanapowi fachowcy-teoretycy na Defence. Nikogo z Was nie dziwi że rozładowywał broń z wpiętym i załadowanym magazynkiem?

    1. Dudley

      Co ma dziwić? W tym kraju, już nic nikogo nie dziwi. Brak podstawowych umiejętności posługiwania się bronią żołnierzy i policjantów to norma, nie wyjątek. Na szczęście w tym przypadku obyło się bez ofiar, w przeciwieństwie do niedawnej śmierci policjanta postrzelonego przez kolegę. Afera że strzelaniem na granicy w którym ukrano żołnierza, dotyczyła w rzeczywistości strzelania nie do migrantów, a strzelania wzdłuż pasa granicznego. Co by się stało gdyby na linii strzału stali koledzy ukaranego żołnierza? Ale w tv już tego nie powiedzą, jak nie powiedzą że żołnierze zamiast się szkolić tkwią miesiącami na granicy. MON natomiast zamiast coś z tym zrobić, pała świętym oburzeniem jak mu się palcem pokarze że wojska jest słabo wyszkolone i wyposażone.

  4. Vixa

    No jednak zawiodły procedury, albo ktoś się do nich nie stosował. Nic się nie stało, winy niczyjej nie ma, odszkodowania też nie będzie😭

  5. Andrzej G

    Przy rozładowaniu broni najpierw wyjmowany jest magazynek, jeżeli nastapiła seria strzałó, magazynek nie był odłączony.

  6. Jan Nowak

    Gdyby przed usunięciem zacięcia wypięli magazynek to padłby najwyżej jeden strzał...

  7. szczebelek

    Potrzebny prokurator do innych śledztw 🤣🤣

  8. Zam Bruder

    Dobrze że umorzyli, ale uzasadnienie to koronkowa robota na drutach ;)) Pamiętam, że ze starymi rakami cały czas był problem - zwiedzałem kilka lat temu moją dawną, oczywiście już zlikwidowaną macierzystą jednostkę przy zamkniętym lotnisku ; na punkcie przeładowania zrujnowanej wartowni widniały jeszcze na ścianie dziury po wypadku właśnie z rakiem. Cała stara warta legła jak jeden momentalnie na glebie ;)) Ten żołnierz jakiś czas potem (nie zgadniecie, zamiast przenieść go na kuchnię dostał...służby poza kolejnością) na kolejnym posterunku władował się na bomboskład i ostatecznie na kontrwywiadzie w Malborku wylądował.

Reklama