Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Cztery eksplozje w Kabulu
Do czterech następujących po sobie wybuchów doszło w poniedziałek rano na północy Kabulu - poinformował rzecznik policji w afgańskiej stolicy. Czworo cywilów, w tym dziecko, zostało rannych.
Według rzecznika Ferdawsa Faramarza, na którego powołuje się AFP, "eksplodowały cztery przydrożne bomby". Ten sam rzecznik, cytowany przez AP, precyzuje, że trzy bomby zostały podłożone w odległości 10-20 metrów od siebie przy drodze, a czwarta w koszu na śmieci. Wśród czworga rannych jest 12-letnia dziewczynka.
Seria ataków miała miejsce, gdy w afgańskiej stolicy wprowadzono restrykcje w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa — zwraca uwagę AFP. Do ataków na razie nikt się nie przyznał, nie wiadomo też, co było ich celem. Zarówno rebelianci talibscy, jak i bojownicy z dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie (IS) są aktywni w Kabulu i okolicach i często atakują zarówno cele wojskowe, jak i cywilne.
Czytaj też: Talibowie zawieszają rozmowy
Przemoc w Afganistanie wzrosła od czasu podpisania pod koniec lutego porozumienia USA z talibami. Tymczasem w ramach tego porozumienia kontynuowano wymianę więźniów między rządem afgańskim a talibami — podaje AP. Umowa przewiduje, że rząd uwolni 5000 bojowników talibskich, podczas gdy talibowie uwolnią 1000 jeńców; oczekuje się, że wymiana ta doprowadzi do wewnątrzafgańskich negocjacji pokojowych.
Wymiana odbywa się etapami, ale dochodzą sprzeczne informacje na temat liczby osób, które zostały już wypuszczone. Rząd centralny w Kabulu mówi, że uwolnił 1000 talibskich więźniów, z kolei talibowie twierdzą, że władze uwolniły 300 bojowników. Ze swojej strony talibowie utrzymują, że zwolnili 225 jeńców, w tym afgańskich pracowników obrony i bezpieczeństwa. Informacje te nie zostały potwierdzone przez rząd.