Reklama

Inspektorat Uzbrojenia przeprowadza procedurę dialogu w dość krótkim trybie. Termin zgłaszania udziału w dialogu mija 12 lipca 2014 roku, a rozmowy na temat propozycji zaplanowano na lipiec. Wymagane dokumenty obejmują zarówno szeroki zakres parametrów technicznych systemu, jak też koszty pozyskania, eksploatacji i ewentualnej likwidacji, oraz czas realizacji zamówienia. MON planuje w 2015 roku pozyskać co najmniej jeden wirtualny symulator tego typu.

Pod względem parametrów technicznych „Wirtualnego Systemu Taktycznego Pola Walki” (WSTPW) Inspektorat Uzbrojenia stawia dość wysokie wymagania.

WSTPW powinien być zaawansowanym systemem szkolenia, który przenosi ćwiczącego do „realistycznego wizualnie” a symulowanego w rzeczywistości wirtualnej środowiska 3D. Idea tego symulatora opiera się na połączeniu (…) nałożenia przez system komputerowy w czasie rzeczywistym elementów pola walki (grafika i dźwięk 3D) na rzeczywisty śwait odbierany przez ćwiczącego.

Czytamy w warunkach Dialogu Technicznego.

Efekt ten ma zostać uzyskany poprzez połączenie w jednym pomieszczeniu takiego „wirtualnego symulatora” stałych i ruchomych elementów symulacji fizycznej, oraz wirtualnego obrazu i dźwięku otoczenia symulowanego komputerowo. Do elementów fizycznych przede wszystkim należy pomieszczenie. Dokładne wymiary (34,1m x 19,5m i wysokości 5,7 m) podane z dialogu wskazują, że została już wybrana lokalizacja pierwszego obiektu tego typu. Na jego wyposażeniu maja się znaleźć ruchome elementy podłoża, mogące symulować pokład śmigłowca lub szybkiej łodzi motorowej.

Do tego należy dodać po 18 sztuk replik broni następujących typów: karabinki wz. 96 Beryl, HK 416 i G-36; karabiny maszynowe Minimi w kalibrze 5,56mm i 7,62mm, oraz pistolety maszynowe MP-5; pistolety UPS, Sig Sauer i Glock 17. Do tego po 4 sztuki broni wyborowej SR-25 (kalibru 7,62mm), Accuracy kalibru .338 (8,6 mmm) i CheyTac .408 (10,38 mm). Mają one symulować masę, wyważenie i odrzut oraz odgłos strzału broni bojowej.

Fizyczną część symulatora uzupełniać będzie system wirtualny, generujący zarówno obraz otoczenia, jak też własnych i wrogich żołnierzy, cywili, pojazdy wojskowe itp. Zobrazowanie przestrzenne obrazu i dźwięku może być realizowane zarówno w przestrzeni symulatora, jak też na osobistych systemach audiowizualnych uczestniczących w szkoleniu żołnierzy. Symulowane będzie również trafienie, poprzez elementy wibracyjne i rażące mięśnie impulsem elektrycznym rozmieszczone na ciele uczestników symulacji.

Wymagania techniczne mówią o jednoczesnym symulowaniu co najmniej 60 wirtualnych obiektów ruchomych, takich jak żołnierze, pojazdy itp. Wymagana baza danych obejmuje uzbrojenie, czołgi, transportery opancerzone, ale też śmigłowce, samoloty czy bezzałogowe systemy latające.

„Wirtualny System Taktycznego Pola Walki” ma umożliwiać szkolenie do 12 żołnierzy w zróżnicowanym środowisku, obejmującym nie tylko teren zabudowany, las czy pustynie, ale też np. platformy morskie czy statki. Po przeprowadzeniu symulacji wymagana jest możliwość zanalizowania zapisu całego przebiegu szkolenia, oraz działań poszczególnych uczestników.

Pomimo, że w dokumentacji dialogu technicznego mowa jest o jednym urządzeniu, to zawarto również wymóg współpracy kilku urządzeń tego typu w sieci, oraz zgodności z innymi symulatorami, takimi jak SK-1 Pluton, służący szkoleniu załóg KTO Rosomak. Ze względu na wymagany zestaw replik broni dla szkolonych żołnierzy oraz rodzaj symulowanego otoczenia, należy przypuszczać, że pierwsze urządzenie tego typu posłuży do szkolenia operatorów jednostek specjalnych. 

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. 0x7fc00000

    ciekawe czy trafie: wygra i3d z Gliwic, ewentualnie OBRUM,a tamci beda podwykonawca ;-)

  2. GalAnonim

    Wyjdzie taki sam niewypał jak słynny "Śnieżnik". Kasa wyrzucona w błoto. Na dwie godziny "strzelania", albo pierdzielił się laser na broni, albo uciekał gaz z magazynków, albo system nie rejestrował trafień, albo cały się zawieszał. Oprawa graficzna prosząca o pomstę do nieba, standard końca XX wieku. Ktoś to testował jak wdrażali do użytku?

    1. ppor.

      Strzelałem na "Śnieżniku" i twierdzę, że jest ok. Grafika jest drewniana, to prawda, ale wystarcza. CO2 z magazynków ucieka, ale tak się skalda, że prawdziwe tez się zacinają, szczególnie jeśli strzelamy po za strzelnicą i dużo. Uważam też, że istniejące "Śnieżniki" powoinny być dopięte do planowanego systemu.

  3. Ktoś

    Jaki inspektorat taki tez i zakup. Dwa tygodnie na zgłoszenie sie? Znaczy juz wybrali?

  4. gromek

    dla zainteresowanych tylko dodam ze bohemia interactive (zdjecie) robi tez gry na rynek cywilny oparte na tym symulatorze - seria Arma.

  5. Artwi

    Zdaje się że kroi się kolejny przewał informatyczny na ogromną kwotę...

  6. got

    Na dzień dzisiejszy wirtualizacja nie spełnia oczekiwań w praktycznie żadnym polu (symulacje, gry, etc). Problemem są głównie słabe gogle 3D. Poza tym co można zrobić w pomieszczeniu o wymiarach 34,1m x 19,5m x 5,7 m?? Poganiać się w berka? Może powinniśmy zainwestować w takie samo centrum szkoleniowe, które Niemcy budują dla Rosjan? Ogromną przewagą jest to, że w tym przypadku żołnierze ćwiczą w prawdziwym terenie, nie w świecie wirtualnym. Moim zdaniem Wirtualny System Taktycznego Pola Walki to wyrzucanie kasy w błoto.