Reklama

Siły zbrojne

Cyberatak na Sony wstępem do uderzenia w infrastrukturę krytyczną USA?

Ilustracja: DARPA.
Ilustracja: DARPA.

FBI poinformowało, że odpowiedzialność za ataki cybernetyczne na koncern Sony Pictures Entertainment ponosi rząd Korei Północnej. Komentatorzy obawiają się, czy działania hakerów nie były „próbą” przed przeprowadzeniem uderzenia skierowanego przeciwko elementom infrastruktury krytycznej (np. energetycznej).

Atak miał zostać wykonany przez grupę „Strażników Pokoju”. Doprowadził on do odwołania planowanej premiery kinowej filmu „The Interview”, który przedstawia fikcyjną, satyryczną wizję zamachu na dyktatora Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Kim Dzong Una. Cyberprzestępcy zagrozili w wypadku wyświetlenia filmu w kinach przeprowadzeniem ataku o skutkach określanych jako porównywalne z zamachami terrorystycznymi z 11 września 2001 roku.

Przedstawiciele FBI podkreślają, że oprogramowanie wykorzystane do ataku na Sony było podobne do wcześniej używanego przez północnokoreańskich hakerów. Adresy IP komputerów, które uczestniczyły w działaniach cyberprzestępców zostały zidentyfikowane jako związane ze „znaną” infrastrukturą Korei Północnej. Wreszcie, użyte przeciwko Sony narzędzia były podobne do wykorzystanych w atakach na infrastrukturę przedsiębiorstw sektora finansowego i mediów w marcu ubiegłego roku w Republice Korei, przeprowadzonych przez Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną.

W opinii części komentatorów działania hakerów mogą stanowić wstęp do uderzenia w elementy infrastruktury krytycznej Stanów Zjednoczonych bądź Korei Południowej. Jak podaje agencja Reutera powołując się na wypowiedzi uchodźców z Północy, głównym celem rozbudowy zdolności Korei Północnej do prowadzenia operacji ofensywnych w cyberprzestrzeni jest uzyskanie możliwości uderzenia na przedsiębiorstwa z sektora energetycznego, bądź innych krytycznych gałęzi gospodarki w USA, w celu uniemożliwienia świadczenia podstawowych usług, niezbędnych dla gospodarki.

Przedstawiciele władz Stanów Zjednoczonych nie ukrywają, że właśnie tego typu ataki są uznawane za jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego. Jak podaje CNN, szef agencji NSA i dowództwa Pentagonu do spraw działań w cyberprzestrzeni admirał Michael Rogers stwierdził w listopadzie br., że Chiny i "prawdopodobnie" jedno lub dwa inne państwa mają obecnie zdolności do wykonania ataków, które mogłyby spowodować awarię całej sieci energetycznej oraz innych elementów infrastruktury krytycznej w USA.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. o lol

    Nie wiem czy się śmiać czy płakać jak cały świat daje się elegancko wodzić za nos, jaki cudem "wstęp do uderzenia w elementy infrastruktury krytycznej" jakikolwiek element krytyczny znajduje się w publicznej sieci, jest tylko jedno logiczne wytłumaczenie: celowe wystawianie się na atak w celu podtrzymywania zagrożenia/konfliktu - i nie ma żadnej innej opcji. nie ma czegoś takiego jak cyberwojna jest cybergłupota. Elementy kluczowe a nawet ważne powinny być off line a wymagające podpięcia łączone pośrednio sieciami niejawnymi w których jakikolwiek ruch będzie prosty do wykrycia a co najważniejsze będzie potrzebny fizyczny dostęp do sieci. W innym wypadku należy spodziewać się "zielonych ludzików" w wersji globalnej czyli mistyfikacji na potrzeby stworzenia nowego zagrożenia, jest to o tyle niebezpieczne że można "zaatakować" swoje własne cele z terytorium przeciwnika a kolejno użyć środków odwetowych.

  2. Gawrobryk

    Film pewnie jest marny ale reklamę ma SUPER.

    1. hej

      film jest spoko

    2. frog

      nie znam filmu i nie planowałem go oglądać ale teraz chce go zobaczyć !

  3. mes

    Czy to oznacza, ze 1) USA stają w obronie filmu i/lub firmy Sony, czy 2) reagują na atak hakerski, lecz nie w taki sam sposób jak na Chiny po ich ataku, czy może 3) mają po prostu alergię na tę Koreę?

  4. mes

    Na zdjęciu tytułowym nie ma Wielkiej Brytanii. Czy ja o czymś nie wiem?

  5. Jam to

    Zgadujmy: Numer jeden Rassija Numer dwa: Francja ? Izrael ? Numer trzy: Polska :)