Reklama

Siły zbrojne

Ćwiczenia Wargacz 2014. KTO Rosomak na Bałtyku, strzelania i akcje ratownicze

  • Obecny szef NATO Jens Stoltenberg i jego poprzednik Anders Fogh Rasmussen; fot. NATO
    Obecny szef NATO Jens Stoltenberg i jego poprzednik Anders Fogh Rasmussen; fot. NATO
  • Graf. Katarzyna Głowacka
    Graf. Katarzyna Głowacka

Na wodach Zatoki Pomorskiej miały miejsce kolejne epizody szkoleniowe największych tegorocznych manewrów sił 8. Flotylli Obrony Wybrzeża pod kryptonimem „Wargacz 2014”. Na pokłady okrętów transportowo - minowych wjechały KTO Rosomak. Okręty transportowo – minowe, kutry transportowe oraz pomocnicze jednostki pływające wykonały strzelania artyleryjskie, manewrowały w szykach okrętowych oraz udzielały sobie wzajemnej pomocy podczas np. walki z pożarem. 

Ćwiczące na morzu jednostki zorganizowane w Okrętową Grupę Zadaniową ćwiczyły elementy osłony szlaków komunikacyjnych przed atakami z powietrza i z wody. Okręty wykonały strzelania artyleryjskie do celu nawodnego i powietrznego. Trałowce poszukiwały min za pomocą trałów oraz stacji hydrolokacyjnych. Postawiły one również zagrodę minową.

Na pokłady biorących udział w ćwiczeniu okrętów transportowo - minowych wjechały Kołowe Transportery Opancerzone Rosomak z 12. Brygady Zmechanizowanej.  Wspólnie ze śmigłowcem z Brygady Lotnictwa MW przeprowadzono akcję ratowniczą – ewakuację rannego z pokładu ćwiczącego okrętu. Poza zadaniami specjalistycznymi załogi okrętów walczyły z pożarem oraz udzielały sobie wzajemnie pomocy w usuwaniu uszkodzeń i awarii okrętowych.

W ćwiczeniu pod kryptonimem Wargacz 2014, oprócz pododdziałów brzegowych 8. Flotylli Obrony Wybrzeża udział biorą trałowce, okręty transportowo – minowe, kutry transportowe oraz pomocnicze jednostki pływające: holownik, zbiornikowiec i stacja demagnetyzacyjna. Ćwiczenia te mają na celu doskonalenie wyszkolenia sił 8. FOW w działaniach zabezpieczających interesy państwa na morzu. Potrwają one do piątku, 13 czerwca.

kmdr ppor. Jacek Kwiatkowski
rzecznik prasowy 8.FOW

Reklama

Komentarze (4)

  1. darek

    A 7 Pomorska Brygada Zmechanizowana Obrony Wybrzeża nosząca niebieskie berety i tradycje piechoty morskiej (1 batalion z Lęborka wywodzi się z 1 gdańskiego bat. OT ,a ten z 7 Łużyckiej Brygady Obrony Wybrzeża ) nie jest wyposażona w pływające kołowe transportery.Pogratulować logiki .

  2. ddddd

    To tylko teoria, a w praktyce w razie wojny niczego nie ujrzymy. Lotniskowców, bombowców z USA nie będzie. To tylko fikcja.

    1. Jac

      To teraz jeszcze powiedz po co lotniskowiec na Morzu Bałtyckim?

    2. toko

      Więcej optymizmu i głowa do góry marudy wszechwiedzące;p

  3. say69mat

    Intrygująca koncepcja, Rosomaki na pokładach Lublinów jako wsparcie potencjału floty??? Można by ją zastosować w koncepcji jedna OSA/KUB/s-125 plus wyrzutnia NSM, plus systemobrony bezpośredniej Wróbel-N. W sumie taka flotylla Lublinów byłaby istotnym argumentem militarnym. Skoro nie stać nas na ... Gawrony, to może Lubliny??? Powodzenia

    1. bsh

      I 7 i 12 brygada musiałyby chyba częściej trenować z flotą już jako pełnoprawna piechota morska, ale to by pewnie wkurzyło tylko generałów (i tak uważają MW za stratę pieniędzy). W naszych warunkach geopolitycznych, takie ćwiczenia mają cel wtedy, gdy istnieje zagrożenie dla państw bałtyckich. Wtedy grupa lublinów mogłaby przerzucić batalion rosomaków na pomoc Łotwie lub Estonii, no ale wymagałoby to wsparcia i eskorty. Miejmy nadzieje, że Mieczniki i Czaple będą kiedyś pływały i tę eskortę będą tworzyły.

  4. M

    Dobrze że jesteście..

Reklama