Reklama

Siły zbrojne

Chiny zwiększyły swój arsenał nuklearny w ubiegłym roku o 60 głowic

<p>Fot. mil.ru.</p>
Autor. mil.ru

Chiny zwiększyły swój arsenał nuklearny w ubiegłym roku o 60 głowic i mają ich obecnie 410 - poinformował w poniedziałek w corocznym raporcie think tank Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem (SIPRI).

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Według think tanku liczba głowic w zapasach wojskowych do potencjalnego wykorzystania przez mocarstwa nuklearne: Stany Zjednoczone, Rosję, Chiny, Francję, Wielką Brytanię oraz Indie, Pakistan, Koreę Północną i Izrael wzrosła w minionym roku o 86, do 9576.

Łącznie - według szacunków SIPRI - z wycofanymi głowicami oczekującymi na demontaż, całkowite zapasy broni jądrowej w dziewięciu krajach spadły do 12 512 z 12 710.

Reklama

Czytaj też

Przedstawiciel think tanku Hans Kristensen napisał w raporcie, że znacząca rozbudowa chińskiego arsenału nuklearnego jest "coraz trudniejsza do pogodzenia z deklarowanym celem tego kraju, jakim jest posiadanie jedynie minimalnej siły nuklearnej, potrzebnej do utrzymania bezpieczeństwa narodowego".

W raporcie podkreślono, że oczekuje się, iż chiński arsenał będzie nadal rósł i Pekin "może potencjalnie mieć co najmniej tyle samo międzykontynentalnych pocisków balistycznych, co USA czy Rosja na przełomie dekady".

Thank tank podkreśla, że Chiny podtrzymują politykę "nie pierwszego użycia", co oznacza, że teoretycznie użyłyby broni jądrowej tylko w odwecie za atak nuklearny. Jednak eksperci ds. obrony ostrzegają, że Pekin może porzucić tę politykę, gdy tylko zmodernizuje swoją armię.

Czytaj też

Raport wyszczególnia, że USA posiadają obecnie 3708 głowić nuklearnych, bez zmian do roku poprzedniego. Natomiast Rosja zwiększyła swój arsenał do 4489 z 4477. Zapasy tych dwóch największych na świecie mocarstw jądrowych stanowią około 86 procent całości.

Według szacunków arsenał Korei Północnej wzrósł z 25 do 30 głowic, ale kraj ten może mieć ilość materiału rozszczepialnego wystarczającą do wyprodukowania od 50 do 70 głowic.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Franek Dolas

    Przedstawiciel think tanku Hans Kristensen napisał w raporcie, że znacząca rozbudowa chińskiego arsenału nuklearnego jest "coraz trudniejsza do pogodzenia z deklarowanym celem tego kraju, jakim jest posiadanie jedynie minimalnej siły nuklearnej, potrzebnej do utrzymania bezpieczeństwa narodowego". co ten kolejny lewak pisze. Przecież Chiny oficjalnie głoszą chęć militarnej agresji na Tajwan.

    1. ostatni

      Nie. Chiny, USa i Sam Tajwan, Takze Polska - glosza zasade jednych Chin. ANi USa ani RP, nie uznaje niepodeglsci Tajwanu. WIecej SAm Tajwan nie uznaje swej niepodeglsoci. CHiny mowia ze agresja jest mozliwa jesli ktos podwazy ten status qwo. A chec na podwaznie namiesznaie maja USa. Zjedncznie CHin to jak zjedncoznie Niemiec. Mogalo by sie odbuc pokojwo. Sprzeciw USa wzgedem zjedncznia Chin to tak jakby ZSRR sie sprzeciwlo wzgedem zjendscnia Niemiec. Miej szersza perestywe konca kolonialozmu i czemu USa tam mieszaja.

  2. ostatni

    Prawidlowo. Jesli Twoj ewetualny przeciwnik (np USa lub Rosja) ma 7000 glowic, a Ty masz 250 - to JESLI JESTES NORMALNYM - zwiekszasz. Nie musisz byc miltarysta jak USa i miec te 7000 glowic i pol milna marinse - ale powiedzmy 7 razy mniej - dojsc do 1000 pewnie ok. Tak widze prawdzwa armie obronna. Zamiast marinse , 800 baz na sweiecie, 11 lotnskowcow. To cos takego wlasnie

Reklama