Reklama

Siły zbrojne

Chińskie Mi-17-W5. Fot. Ministerstwo Obrony Chin

Chiny: Najnowsze rosyjskie śmigłowce dla wojsk specjalnych

Jak wynika z raportu państwowego Rostech, należąca do niego spółka Russian Helicopters w 2019 roku zawarła kontrakty na dostawy 121 śmigłowców do Chin. Są wśród nich Mi-171 z silnikami K-2500 stosowanymi w maszynach bojowych Ka-52 i Mi-28, ale też 18 najnowocześniejszych maszyn Mi-171Sz przeznaczonych prawdopodobnie dla chińskich wojsk specjalnych.

Raport dotyczący ubiegłorocznych wyników koncernu Rostech, do którego należy większość spółek rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, ujawnił zamówienia ze strony władz chińskich, obejmujące:

- 68 wielozadaniowych śmigłowców Mi-171;
- 14 wielozadaniowych śmigłowców Mi-171E;
- 18 bojowo-transportowych śmigłowców Mi-171Sz;
- 21 lekkich śmigłowców Ansat.

Część z maszyn Mi-171 (eksportowy wariant Mi-8AMTSz) i Mi-171E, wyposażonych w najnowszy wariant silnika WK-2500 z cyfrowym sterowaniem może nie być przeznaczonych dla sił zbrojnych, ale służb ratowniczych i transportu cywilnego. Podobnie lekkie maszyny Ansat, które w rosyjskiej armii służą do szkolenia pilotów i zadań łącznikowych.

Na szczególną uwagę zasługują natomiast Mi-171Sz, który pojawia się w liczbie 18 egzemplarzy. Jest to najnowszy wariant eksportowy śmigłowca Mi-8/17 w wersji bojowej, produkowany przez zakłady w Ułan-Ude.  Wyposażono go w cyfrową awionikę z wyświetlaczami wielofunkcyjnymi, która umożliwia zredukowanie załogi z 3 do 2 osób oraz najnowsze silniki WK-2500 z cyfrowym sterowaniem, które poprawiają osiągi maszyny, szczególnie w wysokiej temperaturze i na dużej wysokości. Śmigłowiec jest dostosowany do lotów z użyciem gogli NVG, jak również do lotów w dowolnych warunkach wg. wskazań przyrządów. Otrzymał również głowice optoelektroniczne, umożliwiające również użycie pocisków kierowanych.

W takiej konfiguracji śmigłowce Mi-171Sz z pewnością nie będą pełnić roli zwykłych maszyn transportowych.  Najprawdopodobniej trafiły do jednostki wspierającej wojska specjalne lub realizującej misje ratownicze Combat SAR. Wskazuje to nie tylko na dalszą, bliską współpracę Moskwy i Pekinu, ale też sugeruje, że żaden z chińskich śmigłowców nie uzyskał zbliżonych osiągów, szczególnie w warunkach "hot and hight", czyli typowych np. dla działań w rejonie sporu granicznego z Indiami. 

image
Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama