Jednym z najważniejszych wystąpień na walnym posiedzeniu Rady Budowy Okrętów 28 marca br. w Gdyni był referat komandora rezerwy Krzysztofa Marciniaka „Program Operacyjny - zwalczanie zagrożeń na morzu 2013-2022/30”. Kluczowy, ponieważ do końca istnienia Dowództwa Marynarki Wojennej Marciniak był szefem Zarządu Planowania Rozwoju N-5. Był więc m.in. odpowiedzialny za tworzenie planów związanych z programem operacyjnym i wiedział, jakie on niesie ze sobą zagrożenia. I co najważniejsze, odejście do rezerwy pozwoliło mu na „bardziej otwarte wyrażenie swojej opinii – wcześniej obowiązywały jakieś reguły w stosunku do własnych przełożonych”.
Istota programu operacyjnego – zwalczanie zagrożeń na morzu
Program zwalczanie zagrożeń na morzu zawiera 22 projekty, które są rozdzielone w czterech zdolnościach. Kmdr Marciniak pokazał ich kryptonimy (część z nich była wcześniej nieznana opinii publicznej) i podkreślił, że „żaden inny program operacyjny w siłach zbrojnych nie jest tak skonstruowany jak program operacyjny MW. Każdy z tych projektów mógłby być programem operacyjnym”.
Poruszył też problem, na który wcześniej bezskutecznie wskazywały niezależne instytucje i media (wśród nich Defence24.pl) decydentom ws. rozwiązania Dowództwa Marynarki Wojennej. O ile bowiem w przypadku większości programów operacyjnych (jak np. Loara) może się nim zajmować jedna osoba o tyle w przypadku Marynarki Wojennej mamy już 22 projekty, z których duża część jest o wiele bardziej złożona niż np. programy operacyjne Wojsk Lądowych.
Z wypowiedzi komandora Marciniaka wynika wyraźnie, że wprowadzona reforma systemu dowodzenia była krytykowana nie tylko przez dziennikarzy, ale również przez ludzi zajmujących się planowaniem. Dzisiaj to właśnie oni podkreślają , że likwidacja DMW i przeniesienie jego niektórych komponentów do Warszawy ma istotny wpływ na realizację programu operacyjnego dotyczącego MW.
„W Dowództwie Marynarki Wojennej byli ludzie, którzy wiedzieli o tych 22 projektach wszystko. Program operacyjny był pisany przez 8 gestorów. Gestor to ten, który odpowiada za konkretny sprzęt. I tych 8 gestorów już dzisiaj w wojsku nie ma”. Przypomnijmy, że 31 stycznia br. odszedł też kmdr. Marciniak, a jakby tego było mało co raz głośniej mówi się o odejściu szefa Szefostwa Techniki Morskiej Inspektoratu Uzbrojenia kmdr Dariusza Olejnika. Według Marciniaka „trzeba dużo czasu by ich następcy nabyli takiej wiedzy, jaką mieli ich poprzednicy”. O tym twórcy reformy nie chcieli mówić.
Program Operacyjny - zwalczanie zagrożeń na morzu - projekty
Rozpoznanie |
Rażenie sił przeciwnika |
Zabezpieczenie logistyczne działań |
Przetrwanie i ochrona wojsk |
DELFIN HYDROGRAF BIELIK MIG SRN |
ORKA MIECZNIK ŚLĄZAK CZAPLA NDR28 PLAŻA |
MARLIN BAŁTYK MAGNETO EKOTANK SYPPLY TRANSHOL HOLOWNIK |
KORMORAN II KIJANKA RATOWNIK OSTRYGA |
Założenia budżetowe
Komandor Marciniak zaczął od stwierdzenia, że nie widzi zagrożenia budżetowego. Z jego dalszego wywodu wynika jednak coś zupełnie innego. Przedstawił on bowiem slajd, który pokazywał rozkład wydatków na tylko 10 z 22 projektów wchodzących w skład programu operacyjnego MW w latach 2014 – 2027. Zaznaczył na nim dwie poziome linie z których pierwsza (czerwona) - 0,9 miliarda zł oznacza poziom finansowania programu operacyjnego, który został założony w koncepcji rozwoju MW (są to te obiecane przez ministra Obrony Narodowej sławne „900 milionów zł”). Znajdująca się trochę niżej żółta linia na poziomie 0,845 miliarda zł to środki „wyasygnowane nie tylko na realizację programu operacyjnego ale również programu modernizacji technicznej MW na rok 2014”.
Patrząc więc na rok 2014 widać, że poza planowaniem środków na program operacyjny – czyli budowę nowych okrętów, trzeba również planować środki na normalne funkcjonowanie Marynarki Wojennej („…program modernizacji technicznej MW to są te 22 projekty plus modernizacje już istniejących okrętów, ich remonty i zakupy pomniejszego sprzętu…”). W 2014 roku na „remonty i modernizację” potrzeba około 0,45 mld zł. i tyle też trzeba dodać każdego roku do tego, co zaplanowano na zakup nowych okrętów (czyli o tyle trzeba podnieść słupki na wykresie przedstawionym na slajdzie).
Gdy się do tego dołoży koszt pozostałych 12 projektów (na wykresie jest tylko 10 najważniejszych) - co znowu podniesie „słupki”, to widać, że od 2015 r. do 2023 r. Marynarka Wojenna będzie potrzebowała o wiele więcej niż założone 900 milionów złotych. W 2020 r. zaplanowana suma przekroczy poziom 900 milionów zł ponad trzykrotnie (tylko na 10 projektów zaplanowano wtedy 2,7 mld zł.). Problem jest w tym, że taka kumulacja jest nie tylko w przypadku MW.
Jeżeli z powodu kryzysu w 2020 r. udałoby się wygospodarować na programy operacyjne w całych siłach zbrojnych tylko tyle pieniędzy, ile jest w tym roku (3,345 mld zł), to oznaczałoby, że wszystkie te środki poszłoby na Marynarkę Wojenną. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że w tym samym czasie nastąpi również kumulacja wydatków na program Tarcza Polski, a to ona jest priorytetem. Ponadto inne rodzaje sił zbrojnych też muszą mieć środki na egzystencję. Niestety skąd obecne Ministerstwo Obrony Narodowej chce wziąć tyle pieniędzy dowiemy się dopiero za kilka lat.
Inne zagrożenia
Komandor Marciniak zwrócił uwagę na inne, istniejące według niego zagrożenia w realizacji programu dotyczącego MW. Wskazał na brak strategii i polityki morskiej, brak spójności – modernizacja powinna być ponadpartyjna i nie zmieniać się w zależności od opcji politycznych, słabe zrozumienie i poparcie społeczeństwa oraz skutki zmian w systemie dowodzenia sił zbrojnych (odejście ze służby gestorów).
Zagrożenie może wynikać również z „wyższych priorytetów obronnych”. Tutaj wyraźne wskazywał na systemy obrony powietrznej, które mają do 2022 r kosztować 12 mld zł, a więc te wydatki nakryją się z wydatkami na MW.
Zagrożeniem ma być również tzw. „Negatywny lobbing i zła prasa”.
Były szef Zarządu Planowania Rozwoju MW wyraźnie zaznaczył, że według jego wiedzy: „we wrześniu 2013 r. ministerstwo Obrony Narodowej było gotowe na podpisanie umowy na pozyskanie okrętu podwodnego. Nie stało się tylko tak dlatego, że konkurent dla tego okrętu podwodnego tak silnie za tym lobbował, żeby jednak tak się stało jak się stało”… „To oczywiście niesie za sobą tzw. złą prasę, a więc klimat, który jest tworzony przez gazety i nie tylko – wokół tego procesu. Szkaluje się ludzi, w jakiś sposób się ich straszy. A to są ludzie którzy znają się na tym co robić i wiedzą co i gdzie.” Tą wypowiedź pozostawimy bez komentarza.
Sposób realizacji programów okrętowych nawodnych.
Według Marciniaka Ślązak jest w tej chwili jedynym programem, który nie jest zagrożony. Kormoran według oceny kmdr Marciniaka, a więc osoby odpowiedzialnej do niedawna za planowanie w MW, jest zagrożony, ponieważ brakuje doświadczonego i wiodącego integratora: „jest to rzecz, którą prezentowaliśmy jeszcze w czasie mojej służby i którą akceptował ówczesny dowódca MW, ponieważ uznaliśmy, że konsorcjum trzech firm polskich może sobie z tym projektem nie poradzić”. Poszczególne okręty w tym projekcie mają wejść do służby w latach 2016, 2018 i 2022.
Okręty budowane w ramach projektu Miecznik miały być zgodnie z planem oddawane w 2017, 2021 i 2023 r. Według byłego szefa planowania w DMW „ludzie z Inspektoratu Uzbrojenia chcą doprowadzić do tego, żeby najpierw zostały zbudowane trzy te jednostki, które są bardzo potrzebne” i dlatego miałyby zostać ukończone w latach 2017, 2018 i 2019. Jednak podobnie jak w przypadku Kormorana przywoływane terminy mogą nie zostać dotrzymane w skutek „budżetu i negatywnego lobbingu”.
„Inspektorat Uzbrojenia zadecydował, żeby Czaple były budowane po Mieczniku”. We wcześniejszych planach te okręty miały być oddawane w latach 2017, 2020 i 2025, obecnie mają to być lata 2020, 2021 i 2022. Zagrożeniem jest – „negatywny lobbing”.
Ostatnim opisywanym projektem „nawodnym” był program Merlin. Jest on jednak zagrożony, ponieważ służy do działań ekspedycyjnych, „…a słowo ekspedycyjne na najwyższych szczeblach naszej władzy jest słowem zakazanym”. Sam kmdr. Marciniak wskazywał jak bardzo krótkowzroczny jest sposobu myślenia polskich strategów wojskowych, biorąc pod uwagę np. wydarzenia z 2013 roku. Przypomniał jak „w ubiegłym roku, w sierpniu MSZ zapytało się Dowództwo MW, czym jesteśmy w stanie zabrać turystów polskich z Egiptu? Odpowiedź brzmiała – niczym”.
Okręty podwodne
Według kmdr Marciniaka historia pozyskania nowego okrętu podwodnego dla MW zaczęła się w 2006 r. W programie modernizacji technicznej na lata 2009 – 2018 pierwszy okręt miał wejść do służby w 2017 r. Później był rok 2018. W tej chwili możliwe to będzie w roku 2021, kolejne w 2022 i 2023. Marciniak przypomniał, że „Kobbeny zejdą ze służby w 2018 r. Co zrobimy z załogami nie wiem... Była propozycja jednej ze stron, aby nam użyczyć jeden okręt do celów szkoleniowych, ale też zostało to oprotestowane”. Okazało się więc, że była przygotowywana umowa w formie najmu lub leasingu okrętu podwodnego typu 212A od Niemców do czego MON nie chciał się wcześniej przyznać, a o czym portal Defence24.pl donosił jako pierwszy.
Kmdr Marciniak nie chciał się wypowiadać na temat tego, czy okręty podwodne powinny mieć rakiety manewrujące. Powiedział tylko, że „według wymagań operacyjnych okręty te powinny być wyposażone w kierowane pociski do zwalczania celów nawodnych, ale również i lądowych, a więc tych które leżą w strefie przybrzeżnej, do zwalczania centrów dowodzenia, systemów radarowych itd”.
Uderzająca była jednak ostatnia uwaga w tym temacie: „Jako były szef planowania … nie mam nic przeciwko, żeby ten okręt miał więcej. Pytanie czy nas na to stać i ile to jeszcze zajmie czasu, żeby te okręty weszły. I zastanówmy się, czy chcemy mieć okręt, żeby on spełniał swoją rolę przede wszystkim na Bałtyk i zwalczał zgrupowania desantowe przeciwnika lub blokował dojście np. do Obwodu Kaliningradzkiego. Czy też będziemy się wozić przez następne kilka lat w dokładanie takich, czy innych systemów.”
Przygnębiające to jest dlatego, że w Dowództwie Marynarki Wojennej do końca jego istnienia nie przyjmowano do wiadomości, jak ważne dla polskiego systemu odstraszania mogłyby być te tzw. „takie czy inne systemy”. I jak radykalnie zwiększyłby znaczenie Marynarki Wojennej.
Bełt
Być może ci tak zwani gestorzy odeszli, bo myślą "sadzawkowo" nie widząc nic po za wodą i piaskiem na plaży..?
pacodegen
A tak w ogóle, to nie widzę sensu wzmacniania MW jakimiś okrętami podwodnymi, korwetami itd. Nam jest potrzebna obrona wybrzeża, rakietowa itd, a na wodzie należy wzmocnić Straż Graniczną w szybkie, lekko uzbrojone patrolowce oraz śmigłowce i wystarczy. Nasze jeziorko, szumnie zwane Bałtykiem, to malutki akwenik, dajmy sobie spokój!
buc
dokladnie. kiedy w koncu skonczy sie ten chocholi taniec
morda
tym kolesiem z MW który twierdzi że pociski kierowane na op są niepotrzebne to powinien się w trybie natychmiastowym zainteresować wywiad, bo to co mówi to jest co najmniej dziwne...
Zgryźliwy
Nie wywiad, tylko Minister. Ten były. Z racji wyuczonego zawodu. Pzdr.:-)
skiud
Dali by sobie spokój z tymi Miecznikami i Czaplami... Zamiast tego, za tą kasę, zamówić/zbudować z 2-3 pełnowartościowe fregaty! Część zadań MW przenieść na MOSG( oczywiście należycie wyposażyć MOSG, nawet w sprzęt z MW(Ślązak?), niektóre nowe programy MW np HYDROGRAF, RATOWNIK, etc, mogły być przecież w MOSG...). Mielibyśmy wtedy na Bałtyku i nie tylko - "policjanta" i "strażaka"! I powymieniać tych wszystkich, pożal się Boże, kierowniczych strategów MW, tkwiących w realiach parę dekad wstecz, bojących się własnego cienia i dbających o siebie. Panie kmdr. Marciniak, kto tu jest negatywnym lobbystą? W sumie dobrze że, jesteś Pan już w rezerwie. MW potrzebni są przede wszystkim nowi, młodzi, kompetentni ludzie z wizją, znający XXI wieczne realia, mający charyzmę i siłę przebicia.
pól źartem ,pól serio ale z prawej flanki
a oprócz tego posiadajacy do swej dyspozycji jeszcze trzy absolutnie niezbedne atrybuty ; pieniadze ,pieniadze i raz jeszcze to samo...
zgryźliwy
Z wypowiedzi pana kmdr Marciniaka przebija całkowity brak wizji MW, ze szczyptą chciejstwa. Jeśli ten człowiek był odpowiedzialny za planowanie w MW to dobrze, że już go tam nie ma. Okazuje się, że winne są media i wrogi lobbing by w MW było fajnie, sympatycznie i suto. Czy ten pan wie co to interes gospodarczy państwa? Czy wie co to uczciwy przetarg na okręty podwodne? Czy ten pan protestował i ganił Klicha gdy ten budował "supermotorówkę" Gawron "bez nakładowo" ? Czy może było ruki po szwam? Całę szczęście, że prezydent Komorowski skończył z misyjnym uszczęśliwianiem świata bo kmdr Marciniak woził by nas jakimś Mistralem po Zatoce Gdańskiej kupionym za mld Euro i opowiadał jak to świetnie się nadaje do ewakuacji turystów z Egiptu..... Co prawda dopłynął by gdzieś w tydzień albo i dwa w tamto miejsce świata ale nowa zabaweczka to nowe etaciki i to nie małe, nowe szkolenie w atrakcyjnych miejscach jakże pożądane w byłym dowództwie MW.
bezksywy
W wielu komentarzach odnisi się do historii, to i ja się pochwalę wiedzą oraz ideą. Ruś/ZSRR/FR w całej historii pokonali tylko Polacy i Niemcy. Pierwsi wysłali niejakiego Dymitra, drudzy Lenina. Może zamiast budować kolejne MIECZNIKI, BOBRY, RYJÓWKI itp. wyszkolić trzeciego cara/komisarza/prezydenta FR, a zaoszczędzone pieniądzę przekazać na budowę Tęczy na każdym rondzie w Polsce, i zmiane nazw szkół na mniej faszystoskie. Po takiej akcji zostali byśmy wzorem dla nowych członków UE. A może nie trzeba nikogo szkolić. Może znacie kogoś z naszego cyrku. Jako że to wschód, to powinien wypijać co najmniej 100ml na raz, mieć własną destylarnie itp. Miłego dnia
Zgryźliwy
Dobre!
jaan
Wygląda to bardzo słabo. Przytoczę moje ulubione powiedzenia na tę okoliczność. Plany są niczym, planowanie jest wszystkim. Dziewięć kobiet w jeden miesiąc dziecka nie urodzi.
wqq
Pod ciężarem takich autorytetów w dziedzinie wojskowości jak KOZIEJ , SIEMONIAK , KOMOROWSKI każdy projekt morski ZATONIE .Nie ma o czym dyskutować , trzeba zaczekać aż ci panowie odejdą .
say69mat
A co to zmieni??? Pro memoriam, jaka była kondycja sił ekspedycyjnych wysyłanych na misję do Afganistanu??? Kto wysłał naszych żołnierzy w rejon 'gorącego konfliktu', na prawach misji pokojowej, z limitowanym prawem do wykorzystania uzbrojenia w celach ofensywnych??? Kto wreszcie faktycznie, zatopił projekt 621, obcinając finansowanie okrętu w budżecie 2005 - 2007??? Przecież projekt 621, był pomyślany również jako pływająca platforma nowoczesnej OPL. Dla czego, ten projekt został ... zatopiony???
jaan
Koziej był pracownikiem Kuklińskiego. Po ucieczce Kuklińskiego, Koziej został pozytywnie zweryfikowany przez służby ZSRR oraz odbył szkolenia w ZSRR. Koziej był w rządzie PiS oraz PO. O co chodzi? Czy PO i PiS zwariowali. Nie mam więcej pytań.
Wlad
Megalomania, megalomania i jeszcze raz megalomania. Proszę sobie przypomnieć ile rakiet Cruise i Tomahawk wystrzelili Amerykanie na Serbię? Jak mnie pamięć nie myli to było grubo ponad tysiąc! Czy Serbia została zrównana z ziemią? Rakiety te wystrzeliwano z kilku atomowych okr. podwodnych i kilkunastu krążkowników i niszczycieli rakietowych, z samolotów i z terytorium Włoch! Piszecie o uzbrojeniu w podobne rakiety 3, słownie trzech okr. podwodnych, kogo chcemy przestraszyć? Kraj wielkości Luksemburga? Bo Rosję na pewno nie! Ile tych rakiet możemy kupić: 10, 12, góra 20 (o ile ktoś nam je sprzeda). Nasz NDR dysponuje 40 rakietami (w tym kilka ćwiczebnych), na ścigaczach typu Orkan jest podobna liczba. Tymi rakietami nie zatopimy nawet 1/3 ruskiej Floty Bałtyckiej! Nowe okr. podwodne powinny być uzbrojone najwyżej rakiety pokr., torpedy i miny. Nadal uważam, ze okrętów podwodnych powinno być więcej niż trzy. Do obrony wybrzeża potrzeba nam co najmniej 12-16 silnych okr. nawodnych: fregat i korwet.
adf
Jeśli proces pozyskiwania bedzie połączony z zakupem rakiet to możemy np rozwalić elektrownie atomowe w Rosji a to już coś...
z prawej flanki
"12-16 silnych okr.nawodnych: fregat i korwet" ; no poszalal Komentator odrobine a nawet o megalomanie sie otarl - a przecieź sam poczatek postu trafny i trudno sie z nim nie zgodzić ,ale przeczyć potem samemu/sobie?
patriota
"Do obrony wybrzeża potrzeba nam co najmniej 12-16 silnych okr. nawodnych: fregat i korwet." Kompletnie bez sensu. Taka wielozadaniowa fregata (czyli dobrze uzbrojona) to koszt około 500-550 mln USD (1,52-1,68 mld PLN) minimum. Próba rozważenia choćby tylko teoretycznego zakupu tego rodzaju okrętów spowodowałaby natychmiastową likwidację marynarki wojennej. Dobrze uzbrojona niewielka, korweta rakietowa (wyporność 510-630t, długość np. 58,5m, szerokość 10,4m) to idealne narzędzie walki na Bałtyku.
ryszard56
Panie Prezydencie kto został pociągnięty do odpowiedzialności karnej i finansowej za program GAWRON,NIECH PAN PANIE PREZYDENCIE POSTAWI DYCH GESTORÓW NA BACZNOŚĆ ONI NIE MAJA ZIELONEGO POJĘCIA O WIZJI I POTRZEBACH MW.POZDRAWIAM
Bardier
Za Gawrona ktoś niewątpliwie powinien stanąć przed sądem ale na pewno nie gestorzy w sensie zdefioniowanym w artykule. Apelowanie o cokolwiek do aktualnego Pana Prezydenta który ponosi lwią część odpowiedzialności za burdel panujący w armii to już zakrawa na jakiś marny kabaret
patriota
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu umorzyła śledztwo w sprawie budowy korwety typu „Gawron”. Co ciekawe z powodu przedawnienia się karalności zarzucanych czynów. W przypadku budowy korwet projektu 621 (MEKO A-100) błędów było wiele: brak audytu i nadzoru nad wydawanymi pieniędzy, brak harmonogramu prac, brak kosztorysu, częste zmiany zasad finansowania, w latach 2002-2004 niskie kwalifikacje pracowników, oraz brak urządzeń do cięcia blach okrętowych. Najpóźniej w 206, lub 2007 roku należało zweryfikować cały projekt, zrezygnować z turbin gazowych, podjąć decyzję o montażu jak najprostszego zintegrowanego sytemu dowodzenia i walki wykorzystując doświadczenia z modernizacji korwet 660 ("Orkan"). Bez przetargu (co na to prawo?) wybrać system dowodzenia Tacticos Thalesa (4-5 konsoli operatorskich), radar MW-08, radar kierowania ogniem Sting-EO, głowicę optoelektroniczną Lirod, lub Mirador, system WRE SKWS duńskiej Termy, system wymiany danych Link 11. Uzbrojenie 2 armaty KDA kalibru 35 mm (polskie!), pozyskana z zagranicznego demobilu armata 76mm Oto Melary, 6 wyrzutni torped. Marzeniem byłby zakup 1 wyrzutni Mk56 1×XII. Może w ramach amerykańskiego Foreign Military Sales Program? Zabrakło dobrej woli i konsekwencji...
patriota
Te kwoty na planszy, to faktycznie orientacyjne ceny poszczególnych okrętów? Dziwne takie jakieś... Proszę porównać z orientacyjnymi, rynkowymi cenami (minimalnymi możliwymi do osiągnięcia, z pominięciem oferty stoczni chińskich i rosyjskich): - Miecznik (wyporność 1800t, długość 95m, szerokość 13,2m) 240-260 mln USD (732-793 mln PLN) - Marlin JSS (wyporność 7500t, długość 126-130m, szerokość 17,5-18,0m) 80-100 mln USD (244-305 mln PLN) - Kormoran (wyporność 850 t, długość 58 m, szerokość 10,3 m) 120-140 mln USD (366,0-427,0 mln PLN) - Delfin (okręt rozpoznania radioelektronicznego) około 150-160 mln USD (457,5-488,0 mln PLN) - Czapla (wyporność 1800t, długość 95m, szerokość 13,2m) 65-75 mln USD (198,25-228,75 mln PLN) - Ratownik około 30 mln USD (91,5 mln PLN)
oskarm
A czy jak doliczysz VAT to będzie sie już zgadzać? ;)
mar
Prawda jest taka, że wysocy rangą oficerowie nie słuchają rad swoich podwładnych, które wielokrotnie są lepsze od ich pomysłów a na domiar złego jeśli już się zgadzają to boją się przedstawiać tych propozycji swoim przełożonym bojąc się ,by nie narazić się na utratę nagrody lub szybkiego kolejnego awansu.
pacodegen
Rada Budowy Okrętów, to takie Dowództwo MW "na wygnaniu" czy "po rozpędzeniu". Akurat nie rozumiem jej kompetencji itd. Natomiast za słuszne uważam uwagi dotyczące rozpirzenia dowództw SZ. To wielki błąd, który się zemści, już się mści, bo takiego bałaganu w wojsku nie było nigdy! Zasługa wielkiego stratega Kozieja, który z uporem maniaka wdrażał swoje profesorskie teorie w życie. A można było dokonać kilku istotnych zmian w funkcjonującej strukturze. Za jakiś czas będą inne struktury, bo w naszych SZ najważniejsze jest, by je systematycznie zmieniać. A to prowadzi do paraliżu w systemie dowodzenia i zarządzania, gratulacje. Aha, dodam, że wielkim sukcesem min. Siemoniaka, jak stwierdził, było opracowanie 10-cio letniego planu modernizacji SZ. Chyba gościa pogięło, wydaje mu się, że dokonał dzieła wiekopomnego, bo wcześniej taaakich planów nie było! I tu mamy sedno sprawy! Plany, każdy inny, brak ciągłości, systematyczności, konsekwencji, a do tego nowe decyzje, nie mające nic wspólnego z realiami, dobijają naszą armię! Chciejstwo, a nie realizm, pragmatyzm. Nie dziwię się Marciniakowi, że tak krytykuje, bo nie ma już doświadczonych ludzi w armii, nowi, nie mają praktyki, boją się decyzji, bo nie maja pojęcia jak się sprawdzą w realu, szkoda pisać.
oskarm
Rada Budowy Okretow, to organizacja spoleczna, ktorej zadaniem jest informowanie spoleczenstwa o zadanich MW i dyskusji o kierunkach jej rozwoju. Jak widac po wiekszosci ponizszych komentarzy wiekszosc Polakow (w tym politykow i tak zwanych ekspertow) nie ma pojecia o mozliwosciach systemow morskich; zadaniach czasu wojny, konfliktu czy pokoju; taktyce dzialan morskich. Wiedza zazwycaj ogranicza sie do sloganow typu: fregaty za duze na Baltyk, czy sa okrety podwodne i okrety cele. Strona rady: http://www.radabudowyokretow.org.pl/
Saladyn
W tak beznadziejnym kraju (chodzi o wadze), korupcjogennym i trwoniącym pieniądze publicznie nie powinno się korzystać z własnego przemysu tylko kupować gotowe systemy bojowe za granicą. Taniej i pewniej!!Przykład - Korea Południowa zapłaciła za dwie uzbrojone korwety tyle co nasz kraj za wykastrołany patrolowiec. Czy nie lepiej było kupić 2a leopardy zamiast budować Andersa albo Gepardy zamiast budować Loare?Tam by coś było w linii a tak jeżdzi po wystawach i tyle z tego jest. Ale kupa ludzi się dorobiła przy okazji.
pacek
pewnie robisz w firmie handlującej uzbrojeniem, albo jesteś przedstawicielem takiej firmy kolesiu, co?
R2
Czy naprawdę nasza MW zamierza użyć op do blokady obwodu kaliningradzkiego i zwalczania desantu??? czyli zamierzają wykorzystać op tak jak we wrześniu 1939 r przyczajone koło Helu z nadzieją że cel wpłynie pod rury???!!! mam nadzieję że jednak uczą się na błędach poprzedników...to poraża. OP mają służyć do do bardziej ambitnych zadań, zwłaszcza że kosztują niemało.
z prawej flanki
- nic sie nie ucza Panie R2 ; ten kolejny plan zadaniowy - wypisz/wymaluj przypomina wlaśnie przedwojenna strategie rozpisana dla naszej MW na duźe niszczyciele i oceaniczne OP. Czy obecni planiści nie dostrzegaja ,źe zmienilo sie kompletnie środowisko wspólczesnego pola walki? Okretem podwodnym chca blokować podejścia do Królewca a duźymi korwetami konwojować morskie transporty paliw i cholera jeszcze wie czego przez Baltyk do naszych portów - pod samym nosem npla ,bo w strefie nieuniknionej przewagi jego lotnictwa i w zasiegu ognia brygad rakietowych z Obwodu? Prosze...
Faier
Historia zatacza koło. Tak jak przed II wojną panuje u nas haos, a dziwne decyzje podejmują tajemnicze kręgi władzy.
ryszard56
Smutne jest to że nie ma wizji ,koncepcji i działania,tylko walka,zwalczanie sie lobbowanie,na miejscu Prezydenta to bym te tałatajstwo zdegradował i do czarnej roboty,chodz pewnie i do niej by się nie nadali
Max
Trzeba wypdolic caly ten system . Mam smutne wrazenie ze w Polskich ministerwstwach siedzi tylko obca agentura.
ryszard56
Max masz racje popieram ,a nasi OFICEROWIE NIE MAJA JAJ,ALBO TOTALNA KORUPCJA
Scooby
nie ma większego marnotrawstw środków jak budowanie floty na tak mały , płytki i nieistotny militarnie akwen. 1939 pokazał jak flota się przydała i jakie miała znaczenie. wszystko na sadzawce bałtyckiej można obrobić lotnictwem . Za zaoszczędzone środki kupić nowego BWP'a
ryszard56
Nie zgodzę się z Tobą ,okręty podwodne takie jak Niemieckie DELFINY,wyposażone w rakiety manewrujące takie jak Taurus KEPD 350,lub w Izraelskie zasięg 1500km,będą operować nie na Bałtyku tylko na innych akwenach,na Bałtyku wystarczą łodzie zdalnie sterowane uzbrojone,i dywizjony rakietowe na brzegu,pozdrawiam
lerda
Od dłuższego czasu czytuję artykuły na tym portalu i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nasze wojsko nie byłoby nas w stanie obronić przed żadną inwazją, nie mówiąc już o tym aby utrzymać się przez powiedzmy miesiąc w przypadku ataku ze wschodu. Politycy niestety tylko podejmują decyzje, które przysparzają im głosów przed wyborami a nie dbają zupełnie o długofalowe interesy kraju. Dziesięciolecia zaniedbań i zaklinanie rzeczywistości, że jakoś to będzie. Jak można planować jakikolwiek rozwój nie zapewniając na ten cel środków....... to chyba możliwe tylko w Polsce.
ryszard56
ŚRODKI TO SĄ ,TYLKO CI CO PLANUJĄ TO DO DUPY,ALBO OBCA AGENTURA,A JA MYŚLĘ ŻE JEDNO I DRUGIE
realista
jeżeli robią okręt który jest opóźniony koszty rosną o 75 % a potem rezygnują ..... lub robią najdroższy patrolowiec na świecie uzbrojony w .....
ja
Kasa idzie na pensyjki, odprawy, mieszkanka itp a nie na sprzęt. To już normalne w tym chorym państwie.
k
Nie stało się tylko tak dlatego, że konkurent dla tego okrętu podwodnego tak silnie za tym lobbował, żeby jednak tak się stało jak się stało” To oczywiście niesie za sobą tzw. złą prasę, a więc klimat, który jest tworzony przez gazety i nie tylko – wokół tego procesu. Szkaluje się ludzi, w jakiś sposób się ich straszy. A to są ludzie którzy znają się na tym co robić i wiedzą co i gdzie.” Tą wypowiedź pozostawimy bez komentarza. W podobnym tonie odnośnie modernizacji technicznej Sił Zbrojnych wypowiadał się gen. Skrzypczak kilka dni przed ogłoszeniem dymisji.
Janek
Kmdr Marciniak ma racje, tzn. między rzeczywistością a urojeniami (rakiety z zasięgiem ponad 300 km). 1. kto nam je sprzeda , 2. czy na Bałtyk są konieczne. Ponadto uważam ,że siły morskie powinny być podzielone na dwie części 1.Bałtyk wschodni - okręty przeznaczone wyłącznie do działań na obszarze Bałtyku 2.Bałtyk zachodni siły wspierające działania na Bałtyku jak i poza Bałtykiem. Takie założenia pomogłyby sprecyzować co jest niezbędne do działań na morzu Bałtyckim jak i po za nim.
lerda
Od dłuższego czasu czytuję artykuły na tym portalu i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nasze wojsko nie byłoby nas w stanie obronić przed żadną inwazją, nie mówiąc już o tym aby utrzymać się przez powiedzmy miesiąc w przypadku ataku ze wschodu. Politycy niestety tylko podejmują decyzje, które przysparzają im głosów przed wyborami a nie dbają zupełnie o długofalowe interesy kraju. Dziesięciolecia zaniedbań i zaklinanie rzeczywistości, że jakoś to będzie. Jak można planować jakikolwiek rozwój nie zapewniając na ten cel środków....... to chyba możliwe tylko w Polsce.