Zgodnie z informacją rzecznika resortu obrony Niemiec przekazaną Defence24.pl w Republice Federalnej prowadzone są prace nad wymaganiami w zakresie modernizacji systemów obrony powietrznej krótkiego zasięgu. Wiadomo, iż Niemcy nie rozważają wykorzystania technologii pocisku rakietowego typu LFK NG, który pierwotnie miał stać się bazą dla następcy systemów Ozelot.
Nie przewiduje się jednak obecnie modyfikacji zestawów przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu tego typu, eksploatowanych przez Luftwaffe. Rzecznik resortu obrony zaznaczył, że koncepcja państw ramowych NATO może służyć jako „forum do współpracy w obszarze rozbudowy międzynarodowych zdolności dla przyszłych systemów obrony powietrznej”. Prowadzone prace w zakresie formułowania wymagań dotyczą także zdolności, zapewnianych przez system Ozelot (bardzo krótkiego zasięgu).
Republika Federalna zdecydowała w trakcie ostatniej reformy Bundeswehry o przekazaniu wszystkich jednostek obrony powietrznej (także bardzo krótkiego zasięgu) z wojsk lądowych do Luftwaffe. Jednocześnie z służby wycofano przeciwlotnicze zestawy artyleryjskie typu Gepard, na podwoziu czołgów Leopard 1.
Zgodnie z informacją rzecznika niemieckiego MON systemy tego typu nie są już zmagazynowane – zostały upłynnione (sprzedane lub zezłomowane). Moim zdaniem wycofanie Gepardów bez wprowadzenia następców przyczyniło się do znacznego osłabienia zdolności Bundeswehry, zwłaszcza w zakresie osłony mobilnych jednostek wojsk lądowych.
Obecnie w obszarze systemów krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu Niemcy dysponują ok. 50 zestawami Ozelot (wyrzutnie Stinger na podwoziu gąsienicowym Wiesel 2), systemami przenośnymi Stinger oraz artyleryjskimi zestawami MANTIS z armatami 35 mm, przeznaczonymi głównie do osłony obiektów, w tym przed ostrzałem artyleryjskim, rakietowym i moździerzowym.
Moim zdaniem w celu zachowania zdolności do wykonywania zobowiązań sojuszniczych (także w systemie obrony kolektywnej) Niemcy powinni bardzo poważnie rozważyć rozbudowę możliwości w zakresie osłony mobilnych jednostek wojsk lądowych zestawami krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu, co przypuszczalnie będzie musiało wiązać się z podniesieniem nakładów na obronę narodową.
Warto przypomnieć, że Bundeswehra jeszcze na początku obecnego wieku oprócz artyleryjskich Gepardów dysponowała również rakietowymi zestawami Roland. W świetle definitywnego wycofania obydwu systemów zasadne wydaje się zarówno zwiększenie ilości zestawów (w stosunku do Ozelotów, które mają również za zadanie osłonę systemów średniego zasięgu), jak i rozszerzenie zdolności (np. w zakresie maksymalnego zasięgu i pułapu zwalczania celów).
zdzich
Mam nadzieję że problemy z modernizacja naszych Leopardów wyjdą nam na zdrowie.Dlaczego?Uważam że to nie przypadek że w tej chwili Niemcy planują przywrócić do służby i zmodernizować Leo2A4 i Norwegowie zmodernizować swoje.Wraz z polskimi Leo2A4 będzie to ok.340 szt.Niebawem odbędzie się ten "kosmiczny" majowy pokaz Armat i innych.Będzie można wyciągnąć wnioski.Zastanawiam się nad takim rozwiązaniem.Albo przetarg albo dogadać się z Merkel i wspólnie z Norwegami w cenie dla Bundeswehry zrobić modernizację naszych Leo.I czy nie można byłoby zrobić to tak że część lub wszystkie 2A4 zmodernizować do 2A7 ( z L55) a lufy L44 przeznaczyć na części dla ewentualnej reszty z pozostawionymi lufami L44 i niedawno otrzymanych 2A5.
gość
A jeszcze na tak dawno na tym samym portalu dyskutował ze mną pewien mądruś, że zestawy Gepard są w dalszym ciągu używane przez Bundeswerę.
Niunio @ gość
Niemcy poza zmagazynowanymi czołgami Leopard 2 A4 (ok.150 jednostek) i pozostałymi, czyli A5, A6, A7 (razem 835 jednostek) i czołgami Leopard 1 A5 ( 950 jednostek), to właściwie wycofywany sprzęt wojskowy upłynniają ad hoc lub przekazują na złom.Generalnie handlują wycofanym sprzętem wojskowym.Niebawem wycofają słynne bwp MARDER 1 A3 i A5 i pomimo, iż mają ponad 40 letni przebieg, to podobno są zainteresowani ich nabyciem, to prawie 500 jednostek.Moglibyśmy je przejąć za przystępną cenę, bo są w przyzwoitym stanie technicznym, choć wiekowe.
Pytam
Może MON wróci do koncepcji Loary. Nadzieja matką głupich.
eybh
Lepiej jak by wrócili do pomysłu Loary w wersji rakietowej. Np. dodali ze 4-6 rakiet IRIS-T SLS. Poprad jest fajny, ale przydałby się mobilny, dobrze opancerzony system o większym zasięgu, gdzieś w granicach 10km i 10km pułapu.
gość
Nie wróci ponieważ zestawy kanonierskie odchodzą do lamusa. Dobrze, że w MON znalazła się osoba kompetentna (o ile tam w ogóle takie osoby są), która w porę powstrzymała dalszy rozwój tego anachronicznego projektu.
Niunio
Właściwie nie dziwi mnie fakt, iż Bundeswehra nie posiada w ogóle wycofanych i zmagazynowanych systemów przeciwlotniczych Gepard, gdyż choć wiekowe były, to stan techniczny ich był przyzwoity.Rozeszły się wszystkie.Ameryka Południowa, Afryka i Azja przejęły je za przyzwoite pieniądze.MANTIS, system przenośny Stinger i Ozelot spokojnie wystarczą, w obszarze bardzo krótkiego i krótkiego zasięgu OPL RFN.
KfromKrk
A swoją drogą, czy może mi ktoś wytłumaczyć - tylko tak serio, bez żadnych teorii spiskowych - dlaczego tak naprawdę uwalili Loarę? Jakie za tym szły argumenty, przesłanki?
Drago
Wydaje mi się, że chodził o pieniądze, a właściwie o koszt-efekt. Taniej było zmodernizować Sziłki do standardu Białej niż wprowadzić Loare. Teraz przyszłość mobilnej obrony plot krótkiego zasięgu to chyba raczej głównie rakiety.
dropik
Za droga w stosunku do możliwości
krzyhoo1
Cóż, poważne uzbrojenie wymaga poważnego zaplecza naukowo-badawczego, projketowego i wytwórczego, potrafiącego chociażby wykonać nierozlatujące się podwozie do armatohaubicy.
Mirosław Znamirowski
Lukę po wycofanych Gepardach mogły by wypełnić samobieżne przeciwlotnicze zestawy artyleryjskie będące mobilnym rozwinięciem systemów MANTIS. Opracowanie takich kompleksów osadzonych na podwoziach bojowych wozów piechoty Puma albo kołowych transporterów opancerzonych Boxer chyba nie powinno stanowić większego problemu dla takiej potęgi gospodarczej jak RFN.
qwas
Ciekawe, czy na Gepardach z ich doskonałymi działkami 35 mm dałoby sie dointegrować polskie Gromy/Pioruny. Samo podwozie Leo 1 daje spore możliwości ...
Max
A po co dublować mozliwości? Takie działka 35 mm z rozszczepialną i programowalną amunicją zestrzeliwuje wszystko do 3km nawet rakiety czego nie potrafią Gromy. Grom/Piorun ma tylko jedną zaletę nad programowalną amunicją 35mm - nieco większy zasięg. Ma za to kilka wad - rakietę można zmylic róznymi wabikami a amunicję jest na to odporna. Nasza Loara potrafiła ponoć zwalczać pociski artyleryjskie. Szkoda że zostałą uwalona.
ddddd
o doskonalosci dzialek - "prasa brazylijska poinformowała o pierwszych ćwiczeniach ogniowych samobieżnych zestawów przeciwlotniczych Gepard zakupionych z nadwyżek armii niemieckiej. Jak się okazało, Brazylijczycy nie odnotowali trafień "
rotmistrz
Loara moim zdaniem była błędna koncepcyjnie...to w zasadzie nowocześniejszy Gepard (te same działa) - system wyłącznie lufowy. Paradoksalnie Biała jest lepszym systemem. Oczywiście wiem że był pomysł na uzupełnienie w pojazdy wyłącznie rakietowe...ale najlepszym rozwiązaniem byłoby coś zintegrowane w rodzaju Pancyr, Tunguski oczywiście w systemach pasywnych
murison
Ktoś się orientuje jak wypada ten cały Ozelot przy naszym Popradzie (pomijając kwestię że ozelot jest, a poprad jest głównie na papierze)?
parsifal
Bardzo podobnie jeżeli chodzi o zasięgi wykrywania i zwalczania celów, efektorem Ozelota są Stingery, optoelektronika o zbliżonych parametrach zostaje kwestia nośnika - Poprad ma tą przewagę że głowica z wyrzutniami chowa się do wnętrza pojazdu, jak to jest w Ozelocie to widać ale same rakiety są w kontenerach. Wiesel jako nośnik, bardziej mobilny w terenie i lżejszy znacznie jest...
Marek
Hmmm ... no nieźle, Berlin w końcu sie kumnął. że zostali zasadniczo bez osłony plot dla jednostek Bundeswehry. No, ale kto mógł przypuszczać, że ruskie "frendy" myślą o ponownych odwiedzinach po 70 latach ;-))
krisss
A u nas taki Klich uwalił Loare :)
watwatwat
A oni sprzedali Gepardy, no zobacz...
Sum
Wycofanie się z koncepcji zakupu ponad 200 sztuk Loary (artyleryjskie i rakietowe) to strzał w kolano... Ponoć byla tez koncepcja zastosowania zestawów przeciwlotniczych na Rosomakach, czy to prawda? Jeżeli tak to dlaczego MON nie wdrożył ich do systemu obrony bardzo krótkiego zasięgu? I czy to prawda, że początkowo planowano zakup aż 40 baterii Poprad, a ostatecznie będzie ich 79? Gdzieś parę dni ten widziałem artykuł, w którym to właśnie pisaliście coś o 40 bateriach Poprad.
aaaa
Coś tam kombinowano nad Polskim odpowiednikiem amerykańskiego M163 VADS. Rosomak wyposażony w wieżę z szybkostrzelnym, wielolufowym działkiem kalibru 30 mm (armata „Nawałnik”).
kolo
Nasz MON nie interesuje się bezpieczeństwem państwa polskiego ale bezpieczeństwem swojej posady. Skutek tego postępowania jest oczywisty. Efekty też.
KfromKrk
Ano była taka koncepcja - wpisz sobie w wyszukiwarkę Rosomak Łowcza - pierwszy obrazek. Wygląda apetycznie, ale w naszych polskich realiach na obrazku, tudzież prototypie / demonstratorze, się skończy(ło).
staszek
czy to znaczy ze jak braknie Ozelota to do mini bsla będą strzelac z Patriota???? co się z Niemcami porobiło?.......czyżby myśleli ze niemiecka chata z kraja i na pewno żaden iskander się nie zapędzi nad Berlin?????
eli
A co nas interesują Niemieckie problemy zbrojeniowe?Już raz dogadali się z Ruskimi nad naszymi głowami, więc czemu nie może się to powtórzyć?
laik
Ktos moze mi wytlumaczyc czemy wycofali wogole te Gepardy ? Przeciez ich leo zostaly bez mogacej im dorownac mobilnoscia obrony plot. Czy warto wogole inwestowac w mobilne plot zestawy artyleryjski (Loara, Gepard, Tunguska)?
Maczer
Poprady za Leopardy