Siły zbrojne
Brytyjczycy szukają skutecznej obrony przed atakami piratów
Brytyjskie ministerstwo obrony podpisało kontrakt z firmą QinetiQ na opracowanie systemu obrony okrętów Royal Navy przed atakiem małych i szybkich łodzi motorowych, które mogą być wykorzystywane przez terrorystów, piratów lub inne wrogie siły. Ze strony brytyjskiej marynarki wojennej umowa będzie nadzorowana przez Laboratorium Dstl (Defence Science and Technology Laboratory), które zajmuje się implementowaniem najnowszych rozwiązań naukowo technologicznych dla brytyjskich okrętów.
W pracach mają być wykorzystane dotychczasowe efekty badań firmy QinetiQ nad tworzeniem morskiej świadomości sytuacyjnej z wykorzystaniem wszystkich dostępnych źródeł informacji i jej efektywnym wykorzystaniu przez autonomiczne okrętowe systemy uzbrojenia.
Więcej: Dwa „nowe” kutry Island w służbie Royal Marines
Celem kontraktu ma być wypracowanie sposobu działania w bardzo dynamicznym i zatłoczonym środowisku wód przybrzeżnych, zmniejszenie czasu reakcji na nagle pojawiające się zagrożenia (pomoc w wypracowaniu decyzji) oraz zminimalizowanie ryzyka dla załóg okrętów ze strony agresywnego przeciwnika (eliminowanie konieczności obsadzania przez załogę rozstawianych na okręcie, odsłoniętych karabinów maszynowych).
Więcej: HMS Defender w służbie Royal Navy
Umowa podpisana z firmą QinetiQ jest bardzo ważnym sygnałem dla naszych sił morskich. Jeżeli bowiem dysponujący ogromnym doświadczeniem Brytyjczycy zaczynają pracować nad koncepcją zwalczania zagrożeń asymetrycznych dla okrętów, to może i w przypadku naszych przyszłych okrętów typu Czapla i Miecznik warto byłoby popracować nad podobnymi rozwiązaniami. A czasu nie mamy za dużo, bo po trzy takie okręty mają zostać wprowadzone do 2022 roku.
(MD)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie