Siły zbrojne
Firma ze Starachowic naprawi chemiczne BRDM-2
W wyniku rozstrzygniętego postępowania przetargowego, prowadzonego w procedurze przyśpieszonej i ograniczonej, które tyczyło się serwisu kilku BRDM-2RS, logistycy z Wałcza dokonali wyboru wykonawcy usługi. Naprawą wozów rozpoznania skażeń chemicznych i promieniotwórczych zajmie się starachowicka firma, która już wcześniej wykonywała tego typu usługi dla Wojska Polskiego.
Naprawy mają dotyczyć dwóch wozów rozpoznania skażeń chemicznych i promieniotwórczych (w zamówieniu podstawowym). Logistycy przewidzieli również prawo opcji, które odnosiłoby się dwóch kolejnych BRDM-2rs.
Termin składania ofert w przetargu na naprawę BRDM upłynął 11 maja br. o godzinie 9:30. Zostały ustalone dwa kryteria wyboru najlepszego wykonawcy rzeczonej usługi. Pierwszym z nich była cena (waga 70), a następne tyczyło się czasu trwania gwarancji (waga 30).
Zamówienie udzielono 12 sierpnia br. Wykonawcą została spółka Dominik Pater PPHU Star-San-Duo ze Starachowic, która w poprzednim roku przeprowadziła analogiczne czynności. Na wykonanie zadania, na które ma 90 dni, otrzymała firma 3,98 mln złotych netto (4,895 mln zł brutto). Podmiot zobowiązał się do udzielenia 48-miesięcznej gwarancji, bez limitu przebiegu kilometrów.
Warto dodać, że w postępowaniu przetargowym brały udział Wojskowe Zakłady Inżynieryjne, niemniej z powodu niewiele wyższej propozycji cenowej (4 909 668 zł brutto) nie otrzymała zamówienia. Tak jak powyższa starachowicka spółka, również i WZI przeprowadzały naprawy.
Na stanie armia posiada jeszcze niespełna 250 wozów BRDM-2 w różnych wariantach, z kolei BRDM-2rs pomimo wieku dalej stanowią istotny składnik wojsk chemicznych. Niemniej obecnie trwają prace nad poszukiwaniem następcy, tj. transportera rozpoznania skażeń (TRSK), bazującego na kołowym Lekkim Opancerzonym Transporterze Rozpoznawczym (LOTR). W związku z programem LOTR prowadzony jest projekt NCBR, którego wykonawcą jest AMZ Kutno.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie