W dniu 17 maja 2017 roku w Warszawie podpisano list intencyjny pomiędzy Zakładami Chemicznymi „Nitro-Chem” S.A. i RWM Italia należącym do grupy Rheinmetall Defence. Firma ta jest certyfikowanym producentem bomb lotniczych, co gwarantuje że produkowana w kraju bomba będzie spełniała wymagania jakościowe. Włoski producent będzie dostarczał korpusy bomb, które będą elaborowane materiałem wybuchowym w Bydgoszczy. Znacznie obniży to koszty transportu, gdyż będzie on dotyczył jedynie metalowych odlewów a nie objętej specjalnymi przepisami amunicji lotniczej.
Jak podkreślił Fabio Spacci, prezes RWM Italia, jest to umowa o znaczeniu strategicznym i ekonomicznym. Polska zyskuje możliwość produkcji i zakupu bomb Mk-82 a w przyszłości również Mk-84, a także ich eksportu. RMI Italia jest certyfikowanym dostawcą bomb lotniczych. Jak przyznaje jej prezes, od kilku lat na świcie na bomby Mk-82 jest znaczny popyt, jednak możliwości produkcyjne włoskiej firmy są ograniczone zdolnością do elaboracji skorup materiałem wybuchowym.
Prezes zarządu Zakładów Chemicznych „Nitro-Chem” S.A. Krzysztof Kozłowski poinformował, że podpisany dziś list intencyjny może w ciągu 4-6 miesięcy umożliwić rozpoczęcie produkcji bomb Mk-82 w Bydgoszczy. Wymagane w tym celu inwestycje wiążą się jedynie z dostosowaniem zakładu do produkcji cięższych niż dotychczas bomb. Produkowane tam dotychczas bomby burzące miały masę 100 kg, natomiast Mk-82 waży 227 kg (500 funtów).
Co ważne, bomby RMI Italia posiadają nie tylko certyfikaty dla wielu samolotów bojowych, łącznie z polskimi F-16, ale zostały dopuszczone do konwersji na amunicję kierowaną laserowo (GBU-12 Paveway) jak i oraz wyposażoną w układy naprowadzania inercyjnego (INS) i odbiornik GPS (GBU-38). Otwiera to możliwość znacznego obniżenia kosztów pozyskiwania tego typu nowoczesnej amunicji kierowanej przez Polskę.
Polskie Siły Powietrzne pozyskują ostatnio znaczną ilość uzbrojenia lotniczego dla samolotów F-16. Tylko w grudniu 2016 roku Siły Zbrojne RP rozpoczęły przetargi na: 550 bomb lotniczych odłamkowo-burzących Mk-82, 480 bomb kierowanych GBU-12 Paveway II oraz 440 bomb kierowanych GBU-38 JDAM. Natomiast 30 listopada IU ogłosił informacje o zakupie 200 sztuk kierowanych bomb ćwiczebnych za blisko 12 mln zł. Światowe zapotrzebowanie na uzbrojenie tej klasy wynika natomiast z powszechnego wykorzystywania bomb Mk-82 i bazujących na nich wariantach kierowanych podczas operacji powietrznych w Syrii oraz Iraku.
ja
Jak Nitro-chem to rozumiem, że tylko elaboracja?
Michał Knapik
Tylko żeby się to nie skończyło jak z amunicją dla Leopardów
Troll i to wredny
Ciekawe jak to uzbrojenie będzie się miało do ros. bomb szybujących (atak z poza zasięgu rażenia obrony wroga). Pomijam pociski samosterujące, czy zasobniki szybujące, ale ,,zwykła" bomba szybująca o wagomiarze 1,5 tony może uderzyć w cel odległy o 70 km od nosiciela (samolotu). Tradycyjne bomby kupujemy chyba wyłącznie na jakąś kolejną ,cudzą wojnę kolonialną finansowaną przez polskiego podatnika. Tylko zamiast F-16 ,będzie lepiej kupić jednego A-380 i przerobić go na bombowiec. Zasypiecie analfabetów tonami bomb za ułamek kosztów eksploatacji kilkudziesięciu F-16.
zzz
@Troll i to wredny: "może uderzyć w cel odległy o 70 km od nosiciela" taa... może... jak obrona przeciwlotnicza składać się będzie z Newy czy innych mandpasów wspartych zu-23 :) Nie wiem czy w rosji używa się jeszcze s-125 gdzieś poza muzeami. Natomiast do s-200 wzwyż raczej nie ryzykował bym z bombami szybującymi, bo widzisz trzeba je zrzucać z wysokiego pułapu a wtedy....
mw
Razem z F-16 kupiliśmy bomby szybujące JSOW, a teraz dokupiliśmy jeszcze pociski manewrujące JASSM. Jednak nie wszystkie cele są warte użycia tak drogiej amunicji.
Speedy
He he... głowica bomby szybującej JSOW - takiej właśnie wersji, jak Polska zakupiła wraz z F-16 - to ładunek BLU-111 czyli właśnie korpus bomby Mk.82 przerobiony na "zastępczy penetrator" - z odpowiednim penetratorowym zapalnikiem i niskowrażliwym materiałem wybuchowym.
Wołodia
Polski przemysł nie potrafi sam wytworzyć metalowego korpusu bomby lotniczej. Umarłem ...
Azza
Idąc twoim tokiem rozumowania niemcy nie potrafią wyprodukować nawet luf do pistoletu bo biorą od polaków.
Bretan
Firma niech produkuje, nic nam do tego. Jeśli mają jakieś rynki zbytu to hura. Natomiast polskiej armii takie uzbrojenie jest do niczego nie przydatne. W przypadku konfliktu militarnego z Rosją nasze lotnictwo przestanie istnieć jako pierwsze, a nawet jeśli coś się uchowa to na pewno nie doleci na tyle blisko "teatru działań" żeby zaatakować zwykłą bombą.
zzz
tymczasem: ..."Tylko w grudniu 2016 roku Siły Zbrojne RP rozpoczęły przetargi na: 550 bomb lotniczych odłamkowo-burzących Mk-82, 480 bomb kierowanych GBU-12 Paveway II oraz 440 bomb kierowanych GBU-38 JDAM"... prawie 1500 bomb kupujemy. 30 bomb na każdą f-kę :) ani chybi na iran się szykujemy. (no chyba że idziemy wprowadzać demokrację u kim dzong una :) ale to śliski temat bo oddać może)
NN.
Brawo Nitrochem!
Nitro-Chem
Dzięki ;)
tyro
bardzo fanjnie.
dropik
"Otwiera to możliwość znacznego obniżenia kosztów pozyskiwania tego typu nowoczesnej amunicji kierowanej przez Polskę." - bez przesady z tym znacznym obniżeniem. Trochę zapewne można je obniżyć. Miejmy nadzieje że większość produkcji pójdzie na export bo jak nie to skórka za wyprawę.
hv
15-20% to już znaczne obniżenie ceny
Willigen
Zdaje się, ze artukół jest o tym, że zakłady będą produkować a nie, że wojsko je zamawia.
MONdrala
"Włoski producent będzie dostarczał korpusy bomb", a nasze zakłady tylko wypełniać materiałem wybuchowym. Wychodzi na to, że nie jesteśmy w stanie zrobić odlewu?
Polski chłopak
Szkoda że skorup nie będą robić u nas.
As
Żeby zrzucić bombę trzeba mieć możliwość wzbić się w powietrze.
zzz
No tak, i będziemy te bomby zrzucać na Buki i inne s300/400. PARANOJA. Klasyczne bomby dzisiaj służą do burzenia talibańskich chatek z błota i trawy lub do zasypywania wejść do afgańskich jaskiń. (i to z pułapu co najmniej 5000m ) Tylko i wyłącznie. W przypadku konfliktu symetrycznego żeby taki samolot miał szanse wrócić z misji to ma być platformą do wystrzeliwania pocisków pow-ziemia o zasięgu co najmniej 100-200 km a nie bombowcem. Tych kilkanaście bombek na potrzeby misji zagranicznych spokojnie można było kupić zagranicą, a starać się o produkcję znacznie bardzej potrzebnych polskiemu wojsku rodzajów broni
dk.
A przypomnij sobie wojny z Irakiem. Media zachwycały się tomahawkami i im podobnymi, niemniej przytłaczająca większość ataków na obiekty stałe wykonana została klasycznymi bombami, dobrze jeśli w ogóle naprowadzanymi. Inaczej atakujący popełniliby, po pierwsze, samobójstwo ekonomiczne. (ponoć... ale źródła tych danych dziś już nie pamiętam).
ssyss
Nie ma to jak krytykować każde obecne działanie. Tak dla zasady, bo to nie Peło wymyśliło.
Pawor89
Paranoja to przywalanie sie do tego, ze rodzimy biznes zarobi na zbrojeniu polskiej armii. Sa ludzie dla ktorych zawsze wszystko bedzie do czterech liter. Teskno za PO