Reklama

Polityka obronna

Błaszczak o HIMARS-ie: jestem optymistą, jeśli chodzi o cenę

Fot. Airman 1st Class Jonathan Valdes Montijo/U.S. Air Force
Fot. Airman 1st Class Jonathan Valdes Montijo/U.S. Air Force

Szef MON Mariusz Błaszczak przypomniał w piątek, że cena, jaką strona amerykańska podała dzień wcześniej za dywizjon mobilnych zestawów rakietowych HIMARS – 655 mln dolarów, to wartość maksymalna. – Cena z całą pewnością się zmieni (…). Jestem optymistą – powiedział polski minister.

W czwartek DSCA – podlegająca amerykańskiemu Departamentowi Obrony agencja ds. współpracy obronnej – poinformowała, że Departament Stanu zgodził się na sprzedaż Polsce mobilnych zestawów HIMARS, które wybrano w programie artylerii rakietowej dalekiego zasięgu, któremu wojsko nadało kryptonim Homar. Departament Stanu zgodził się na sprzedaż Polsce pocisków, wyrzutni i sprzętu towarzyszącego wartości 655 mln dolarów. DSCA przekazała sprawę Kongresowi.

Błaszczak przypomniał w piątek w Warszawie, że zakup systemu HIMARS był tematem jego rozmów w USA. – Wielokrotnie podczas moich pobytów w Waszyngtonie rozmawiałem na ten temat, zarówno w Białym Domu, jak i w Pentagonie, ale również w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Jestem spokojny o opinię – wnoszę to po moich rozmowach w Kongresie Stanów Zjednoczonych, gdzie spotkałem się z dużą życzliwością – powiedział szef MON dziennikarzom.

Wcześniej w piątek o zgodzie Departamentu Stanu napisał na swoim Twitterze.

Jesteśmy coraz bliżej końca negocjacji, wchodzimy w proces negocjacji związanych z ceną. Jestem spokojny, że negocjacje zakończą się w krótkim czasie sukcesem. W krótkim czasie, za stosunkowo dobrą cenę osiągniemy nasz cel, a więc wyposażymy Wojsko Polskie w nowoczesną broń, w rakiety HIMARS – mówił szef MON.

Ocenił, że cena zakupu będzie niższa od tej, jaką Departament Stanu zaaprobował.

Ta cena, która została podana, to cena maksymalna. Nigdy nie było tak, że ta cena była niezmienna. Ze względu na naszą współpracę z wojskiem Stanów Zjednoczonych, ze względu na dobrą atmosferę rozmów, zarówno w Pentagonie, Białym Domu, jak i w Kongresie, jestem optymistą.

szef MON Mariusz Błaszczak

Zgodnie z komunikatem agencji DSCA, Polska otrzymała zgodę na zakup:

  • 20 wyrzutni HIMARS (prawdopodobnie dla 1 dywizjonu liczącego 18 wozów + dwóch wyrzutni szkolnych);
  • 36 pakietów pocisków GMLRS Unitary z głowicami odłamkowo-burzącymi, po 6 rakiet w każdym, łącznie 216 rakiet;
  • 9 pakietów pocisków GMLRS Alternative Warhead z głowicami do rażenia celów powierzchniowych, po 6 rakiet w każdym, łącznie 54 rakiety;
  • 30 pocisków taktycznych ATACMS Unitary;
  • Łącznie 33 pojazdów HMMWV (zapewne w celu wykorzystania jako wozy dowodzenia);
  • 24 zestawów systemu kierowania ogniem AFATDS;
  • 20 zestawów rakiet szkolnych LCRR, po 6 pocisków w każdym (łącznie 120 rakiet);
  • Pakietu systemów łączności, szkolnych, elementów wsparcia eksploatacji, części zamiennych itd.

Agencja DSCA podkreśliła, że maksymalna wartość umowy to 655 mln dolarów. O transakcji notyfikowany został Kongres i tak jak w każdym podobnym przypadku sprzedaży sprzętu w trybie FMS (przykładem jest pierwsza faza programu Wisła) ma teraz 15 dni na wyrażenie ewentualnego sprzeciwu. W praktyce jest to jednak mało prawdopodobne. Po tym terminie stronie polskiej zostanie przekazany projekt umowy międzyrządowej LOA (ang. Letter of Offer and Acceptance). Następnie odbędą się negocjacje umowy (ang. line by line review), po czym po uzgodnieniu jej treści stronie polskiej będzie przedstawione tzw. jednostronnie podpisane LOA – oferta ostateczna. Tą MON będzie mógł przyjąć lub odrzucić.

W komunikacie DCSA poinformowano, że potencjalnemu kontraktowi nie towarzyszą żadne propozycje offsetu.

Szczegółowe zamówienie (ang. Letter of Request) na dostawę jednego dywizjonu HIMARS w ramach programu Homar MON przekazało stronie amerykańskiej w październiku.

HIMARS (ang. High Mobility Artillery Rocket System) produkowany przez koncern Lockheed Martin jest systemem wyrzutni na podwoziach kołowych, który pozwala razić cele na odległość – zależnie od typu amunicji – do 70 lub do 300 km.

Wprowadzenie do polskiej armii dywizjonowego modułu ogniowego wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych pod nazwą Homar to jeden z głównych programów ujętych w planie modernizacji technicznej sił zbrojnych na lata 2013-22. MON planowało zakup trzech dywizjonowych modułów ogniowych tego systemu. Zapotrzebowanie armii szacowano na 160 wyrzutni, a wartość programu na 8-10 mld zł.

Ofertę współpracy przemysłowej w programie Homar oprócz koncernu Lockheed Martin składały także państwowe izraelskie firmy zbrojeniowe Israeli Military Industries Systems (IMI) i Israeli Aircraft Industries (IAI). Izraelska oferta w programie Homar bazowała na systemie Lynx produkcji IMI Systems, natomiast najcięższym typem pocisku rakietowego był LORA (Long Range Artillery), produkcji IAI; zainteresowanie polskim programem wyrażała też turecka firma Roketsan. Rozmowy trwały od 2015 r.

W 2017 r. konsorcjum zawiązane przez państwową PGZ, dziewięć spółek Grupy oraz prywatną WB Electronics zarekomendowało koncern Lockheed Martin – producenta zestawów artyleryjskich HIMARS – jako partnera do dalszych rozmów w sprawie programu artylerii rakietowej Homar. Decyzja otwierała drogę do kolejnych negocjacji z koncernem Lockheed Martin, a także do złożenia przez konsorcjum oferty Inspektoratowi Uzbrojenia MON oraz rozpoczęcia rozmów międzyrządowych, których celem było uzyskanie zgód administracji USA na udział koncernu Lockheed Martin w polskim programie. W listopadzie 2017 r. Departament Stanu USA wystąpił do Kongresu o aprobatę warunków sprzedaży Polsce elementów systemu HIMARS.

Pod koniec grudnia 2017 r. PGZ zapewniała, że dostawy mogłyby się rozpocząć w dwa lata po podpisaniu umowy; a celem negocjacji nie jest zakup gotowego systemu, lecz uruchomienie centrum produkcyjno-serwisowego w kraju. W Polsce miały być produkowane m.in. pojazdy z napędem 4x4; 6x6 i 8x8; a pocisk o krótszym zasięgu miał zawierać polskie systemy łączności, kierowania ogniem, kontroli lotu i namierzania, czujnik zbliżeniowy, silnik rakietowy, elektroniczny zapalnik; krajowej produkcji miały być też system nawigacji i kontener na pociski.

W tym samym miesiącu ówczesny szef MON Antoni Macierewicz przyznał, że rozmowy z koncernem Lockheed Martin są trudne, a ministerstwo bierze pod uwagę alternatywne rozwiązania. O trudnościach w negocjacjach dotyczących transferu technologii wspominał wtedy także zarząd PGZ, podkreślając, że celem negocjacji nie jest zakup gotowego systemu ani samych pocisków, lecz uzyskanie kompetencji niezbędnych, by utworzyć w kraju centrum produkcyjno-serwisowe.

W lipcu 2018 roku MON postanowiło, że negocjacje w będą się toczyć w formule międzyrządowej. Przyczyną rezygnacji z dotychczasowego sposobu pozyskania wyrzutni były – jak podawał resort obrony – m.in. "oczekiwania finansowe ze strony potencjalnych wykonawców, w tym zagranicznych, przekraczające środki, które MON zabezpieczyło na ten cel".

PAP/RAL

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (34)

  1. Autor

    Tutaj nie można być opytymistą. Rumunia płaci mniej za więcej a my więcej za mniej. Na dodatek bierzemy dokładnie to samo

  2. Napoleon

    Zamiast skupić się na lepszej amunicji dla Langusty i rozwój to inwestycja w GMLRS. Po co? Kupić tylko ATACMS w dużej ilości - pozatym powinno to być podporzadkowane SG, a nie na szczeblu dewizji. Bez sensu zupełnie. Te dywizjony miały być efektorami dla Wisły i tak ich organizacjapowinna wyglądać. Kompletny bezwład koncepcyjny. Głupota bez granic.

  3. Patcolo

    To jest skandal i to mega skandal przez wielkie S

  4. [sic!]

    Humvee na pojazdy rozpoznawcze zakupiliśmy, poważnie? Jak już musi być amerykańskie to armia st zj wybrała właśnie JLTV 4 x 4. Całe rozpoznanie stoi bo nie potrafią zdecydować się na nośnik w IU? Podpowiadam Hawkei z Antypodów, a jak koniecznie specjalistyczny pod rozpoznanie to niemiecko-sowieckiej holenderski Fennek. Niziurski, nie to co Rosomak.

  5. Marek1

    "wyposażymy Wojsko Polskie w nowoczesną broń, w rakiety HIMARS" - a od kiedy to p. minister HIMARS to rakiety ?? Dyletant nawet nie odróżnia całego systemu od rakiet jakie może on przenosić i odpalać. Jak ktoś taki może zarządzać WP ??

  6. Dropik

    Szkoda , ze tych raket nie zamówili do tych 20 wyrzutni. Do każdej powinno być minimum 10 pakietów 227 km i 60 ATACMS

  7. Gracz

    Ten szpej z USA jest absurdalnie drogi 655 milionów dolarów za 20 wyrzutni to cena 70 K2 black panter. Patriot 4,5 miliarda dolarów za 2 baterie to około 500 K2. Zastanawiam się ile chciał Izrael za swój system.

  8. ciekawy

    20 wyrzutni i 50 pakietów rakiet do nich? Czy też w artykule kilku zer zabrakło w wyliczeniach szczegółów zamówienia?

  9. Victor

    No to uzyskaliśmy oczekiwane kompetencje... A jaki offset! Lepszy od proponowanego przy Caracalach!

  10. Melancholijny stoik

    Nadzieja matką...ale każda matka kocha swoje dzieci. Dotąd myślałem, że cena jest kwestią negocjacji miedzy stronami. Nowy poziom stosunków USA-Polska przekonał mnie, że nie to jest czynnikiem decydującym, ale jak to rzeczowo określa dr Targalski, postawa typu: "wstawanie z kolan przez padanie na twarz". W sumie Rumunia to dla nas wzór do naśladowania w tych sprawach. Niedosiężny wzór na wiele lat, bo trzeba będzie chyba wymiany całego MON, MSZ, IU i całej reszty, by pojawiło się jakieś światełko w tunelu. Ewentualnie kupimy np. od Chin AI, i to AI będzie za naszych decydentów robiło to co trzeba. Jak zwykle Polska to najweselszy barak w obozie aktualnego hegemona...przynajmniej optymizmu nam nie brakuje...

  11. Marek1

    Już się nawet bez bluzgów NIE DA mówić/pisać o skandalicznym burdelu związanym z realizacją pr. Homar. Ilość kłamstw, obietnic i zapowiedzi MON w tej kwestii powala z nóg. Oczywiście jak to zawsze w PL - winnych tego stanu ... BRAK.

  12. Asdf

    Czyli 30 rakiet na wyrzutnie i czesc. Chlopcy jednostrzalowcy. Zenada

  13. Harry 2

    Nie jestem optymistą. Zakup polityczny bez offsetu i transferu technologii. Lepiej już było wejść w układ z Izraelem czy Serbią.

  14. Newmax

    Brawo dla Błaszcza super!!! Jaka władza taka polityka także ta zakupowa i obronna o myśleniu i zadbaniu o własny interes narodowy nie wspomnę. Jak już odrzucili tego Lynxa (o niebo lepszego pod każdym względem i co najważniejsze z porządnym ofsetem) to mogli przynajmniej zadbać o polskie podwozia i polski system zarządzania ze względów serwisowych, szkoleniowych, obsługi i ujednolicenia w WP a tak będziemy ponosić super koszty nawet tego i co najwyrzej jak nam pozwolą to po paru latach sobie pędzlami pomalujemy żeby ładnie wyglądało na defiladzie. Pozdrawiam MON tak dalej róbcie a będziemy mieli typowo defiladową armię i to już za nie długo Putin na pewno skorzysta!

  15. foobar

    dobrze, ze wgl cos kupili, ale skoro z polki to dlaczego akurat ten? nie bylo tanszych? docelowo chyba trzeba nabyc zdolonosc produkcji rakiet takze ja bym kupil cos ekonomicznego teraz a w miedzyczasie szukal oferty z mozliwoscia transferu produkcji rakiet. oj niepojete sa decyzje decydentow

  16. Ryszard 56

    Tylko co tak mało, powinno być ze 120 A nie 20

  17. Bosman

    "Jestem optymista" - bardziej nieodpowiedzialna i infantylna odpowiedz trudno sobie wyobrazic. Kupuja sprzet nie wiedzac za ile a na dodatek nie bedac pewnym ze bedziemy mogli go uzyc. Za pieniadze publiczne... Z cala sympatia ale slow szkoda ....

  18. KrzysiekS

    Panie ministrze ja też jestem optymistą jeżeli chodzi o cenę ostatecznie w odróżnieniu od Rumuni nie kupujemy pojazdów transportowo-załadowczych, cystern, czy pojazdów warsztatowych, które są niezbędne do operacyjnego wykorzystania systemu. Czyli jeżeli kupujemy mniej to cena zestawu powinna być niższa (pomijając cenę elementów które dokupimy w PGZ no ale to już inny zakup).

  19. Willgraf

    panie Błaszczak pan nie ma pojęcia o tym co pan ocenia w kwestii ceny zatem pańska ocena jest ocena laika,...a co ATACMS kupowanie rakiet sterowanych za pomocą systemu GPS , który jest skutecznie zagłuszany co wskazały ostatnie ćwiczenia w Norwegii to jakiś żart ? czy dywersja ? czy pan w ogóle ogrania temat jako minister MON ?

  20. werte

    Jasne że minister B. jest optymistą. W myśl zasady czy się stoi czy się leży...i tak mu zwisa ile Polska zapłaci za ten deal bo to nie z jego kieszeni. I nikt mu nie zarzuci że za drogo bo to o bezpieczeństwo(!) idzie i wybory za pasem więc trzeba się pokazać. Nawet w myśl kolejnej dewizy - zastaw się a postaw się. I żadna komisja sejmowa mu nie grozi choćby zapłacił drożej niż ten podany sufit cenowy. Bo amerykańska ambasador jak skomentowała to rzeczniczka Departamentu Stanu - robi w Warszawie świetną robotę... Zatem jak minister ma nie być optymistą?

  21. brak slow

    A offsetu nie będzie bo Polska nie ma kompetencji w budowie rakiet

  22. masa

    takich dywizj potrzeujemy jeszcze 5

  23. PIC(S)

    Wojsko mówi że potrzeba 160 wyrzutni no ale ułomny MON wie lepiej i kupi 20 :)

  24. GUMIŚ

    Zakup Himarsa nie likwiduje konieczności zakupu licencji na produkcję w Polsce rakiet 122 mm i 160 mm Accular , które są nam niezbędne do naszych Langust. Polska nie produkuje ŻADNEJ amunicji precyzyjnej a pociski ACCULAR o zasięgu 40 km są jedyną dostępną nam precyzyjną amunicją taktyczną na która nas stać i którą możemy sami produkować. Należy oczywiście przystosować nasze Langusty 122 mm i wyprodukować nowe o kalibrze 160 mm do amunicji precyzyjnej Accular. Będzie to działanie dużo tańsze i bardziej efektywne od zakupu GMLRS z Himarsa.

  25. litosci

    w każdej normalnej firmie osoba odpowiadająca za zakupy gdyby zapowiedziała, że "W krótkim czasie, za stosunkowo dobrą cenę osiągniemy nasz cel, a więc wyposażymy Wojsko Polskie w nowoczesną broń" a nie za najkorzystniejszą z możliwych, tego samego dnia straciłaby pracę... zwłaszcza gdyby wcześniej zakładany był offset

Reklama