Reklama

Siły zbrojne

Błaszczak: Jestem zadowolony z rozmów przeprowadzonych w USA

Fot. www.defense.gov
Fot. www.defense.gov

Szef MON Mariusz Błaszczak na zakończenie swojej wizyty w Waszyngtonie wyraził zadowolenie z przebiegu rozmów. „We wszystkich rozmowach przebijało docenienie bardzo dobrej współpracy militarnej Polski z USA” - powiedział minister Błaszczak w piątek.

Szef polskiego resortu obrony przybył do Stanów Zjednoczonych na zaproszenie ministra Obrony Stanów Zjednoczonych Jamesa Mattisa.

Jak podkreślił James Mattis, w przeszłości generał amerykańskiej piechoty morskiej, jego piątkowe rozmowy z Mariuszem Błaszczakiem, były jego pierwszym oficjalnym, jednak drugim w ogóle spotkaniem z polskim ministrem Obrony Narodowej w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Wcześniej minister Błaszczak miał okazję rozmawiać z obecnym szefem MON w lutym b.r. podczas spotkania ministrów obrony państw członkowskich NATO w Brukseli.

Jednym z głównych zagadnień rozmów w Pentagonie w piątek była polska propozycja zwiększenia liczebności sił amerykańskich stacjonujących w Polsce.

Mattis, zapytany przed rozpoczęciem rozmów z ministrem Błaszczakiem, o stanowisko wobec tej propozycji odparł, że „Polska jest sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i Stany Zjednoczone są zawsze gotowe dyskutować propozycje Polski”.

James Mattis, który zdaniem ekspertów odgrywa czołową rolą w kształtowaniu nie tylko polityki obronnej, ale także polityki zagranicznej administracji prezydenta Trumpa, bardzo serdecznie wypowiadał się o Polsce i długoletnich tradycjach polsko -amerykańskiej współpracy militarnej datujących się czasów udziału Tadeusza Kościuszki w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych.

Przed rozpoczęciem rozmów ze swoim polskim odpowiednikiem James Mattis pochwalił Polskę za zwiększenie polskiego budżetu obronnego z 2 proc. do 2,5 proc. PKB i decyzję o zakupie systemu Patriot. "Nabycie Patriotów dostosuje polskie siły zbrojne do wymagań współczesnych czasów".

Szef Pentagonu podziękował władzom polskim, "za stacjonowanie na terytorium Polski sił NATO i sił amerykańskich oraz za wkład Polski w pokonanie Państwa Islamskiego oraz w operacji w Afganistanie."

Witając ministra Błaszczaka, który podziękował szefowi amerykańskiego resortu obrony, że znalazł czas na spotkanie z nim, James Mattis odparł, że "zawsze znajdzie czas na Polskę"

Szef resortu obrony USA zacytował fragment wiersza Wisławy Szymborskiej mówiąc „księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie". "Teraz piszemy jej kolejny rozdział" - powiedział James Mattis.

image
Fot. www.defense.gov

 

Minister Błaszczak podczas konferencji prasowej w piątek na zakończenie swojej wizyty, oprócz zwiększenia liczebności sił amerykańskich w Polsce, wśród innych zagadnień poruszonych podczas rozmowy z szefem Pentagonu, wymienił kolejne zakupy amerykańskiego sprzętu wojskowego przez Polskę.

Minister ON poinformował, że "po raz kolejny" zaprosił amerykańskiego ministra obrony do odwiedzenia Polski i jak stwierdził "wszystko wskazuje, że zaproszenie zostało przyjęte".

Mariusz Błaszczak podczas rozmowy z korespondentami polskich mediów odmówił jednak podania konkretnych terminów, kiedy szef Pentagonu mógłby przyjechać do Polski.

O współpracy Polski w dziedzinie militarnej i bezpieczeństwa międzynarodowego minister Błaszczak rozmawiał także w czwartek z ambasadorem Johnem Boltonem, doradcą ds. Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta Trumpa.

Minister Błaszczak był najwyższym rangą przedstawicielem władz w Warszawie i jednym z pierwszych przedstawicieli władz państw sojuszniczych, który miał spotkał się z Johnem Boltonem po objęciu przez niego 9 kwietnia b.r. stanowiska doradcy ds. Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta Donalda Trumpa.

John Bolton, w przeszłości ambasador USA w ONZ, podobnie jak minister James Mattis - zdaniem szefa MON - przyjął polską propozycję zwiększenia liczebności sił amerykańskich w Polsce "bardzo poważnie".

Oprócz spotkań z czołowymi doradcami prezydenta Donalda Trumpa w kwestiach bezpieczeństwa, szef polskiego resortu obrony narodowej przeprowadził szereg rozmów z amerykańskimi ustawodawcami z obu partii reprezentowanych w Kongresie, w tym z republikańskimi przewodniczącymi zarówno Senackiej Komisji Sił Zbrojnych jak i bliźniaczej Komisji Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów oraz z kluczowymi członkami tych komisji, w tym ze znajdującej się w mniejszości Partii Demokratycznej.

"Przekonywałem amerykańskich ustawodawców, że (wzrost liczebności sił USA w Polsce) jest to dobrą inwestycją, że jest to inwestycja, która przyniesie wzrost bezpieczeństwa" - powiedział Błaszczak odpowiadając na pytanie PAP.

Minister Błaszczak, który przyleciał do Waszyngtonu w środę samolotem rejsowym PLL LOT przez Nowy Jork, odleciał w piątek do Polski, wspólnie z delegacją kierowaną przez wicepremiera Jarosława Gowina na pokładzie rządowego samolotu "Książę Poniatowski".

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (13)

  1. Kasandra

    Bez względu na to ile wydamy na moderke i ile sprzętu najnowocześniejszego kupimy to nic nie zastąpi stacjonujących tu wojsk USA.. każda forma agresji na Polskę zahacza o obecność wojsk sojusznika...to najważniejsza przesłanka na dziś dla Rosji o Polsce..czyli koniec strefy wpływów Rosji a dywizja USA to koniec rosyjskiej groźby szantażu na całą strefę Europy Wschodniej...i nic żadne zakupy i zbrojenia wszystkich państw regionu tego nie zastąpią..dlatego tak wielu trolli tu się panoszy i wyśmiewa cel wizyty w USA bo to jest klęska Rosji w Europie Wschodniej

  2. Bbn

    Ech... trzeba będzie w wyborach do sejmu głosować na SLD, oni przynajmnie umieli kupować i modernizować sprzęt wojskowy. Nikomu \" łaski \" nie robili.

    1. Kasandra

      Czyli F16 z zerowym odsetek zmienionym za pięć dwunasta na życzenie USA i rozwaleniem programów wieloletnich T72 i Loary oraz uwaleniem gazociągu norweskiego na życzenie Gazpromu..bravo Ty!! Nic dodać.. nim otworzysz usta pomyśl...milczenie jest złotem...

  3. bropata

    W momencie kiedy Waszyngton uchwala antypolską ustawę 447, Warszawa kupuje amerykańskie Patrioty i chce więcej amerykańskiego wojska na terytorium Polski. Minister Błaszczak ogłosił sukces swojej wizyty, choć słowa jego amerykańskiego odpowiednika tego nie potwierdzają. Polska od dawna nie prowadzi polityki zagranicznej i obronnej zgodnej ze swoim interesem, bo takie w ogóle nie istnieją po 1989 roku. Działania polskiego rządu wpisują się w politykę rozbijania jedności UE forowana przez Trumpa.

    1. Marek1

      bropata - 1. Ustawa 447 NIE MA żadnego praktycznego znaczenia i mówi wyłącznie o \"monitorowaniu polskiego ustawodawstwa pod kątem ewentualnych akcentów antysemickich\". 2. Przed 1989 r PRL również NIE prowadził własnej polityki zagranicznej i obronnej, bo oddał te elementy suwerenności Moskwie jako kraj-członek Ukł. Warszawskiego i RWPG. 3. Jedność(solidarność) UE występuje wyłącznie wtedy, gdy wymagają tego interesy Berlina/Paryża, w pozostałych wypadkach jest fikcją.

    2. KrzysiekS

      KrzysiekS->Marek1 Jakby Ustawa 447 nie miała żadnego znaczenia to by jej tak szybko i po cichu nie uchwalano. To potężne narzędzie nacisku na Polskę a widząc uległość naszego rządu to będziemy płacić wszyscy.

  4. Infernoav

    Amerykanie nie traktują nas jak partnera nawet w sprawach Europy Środkowej. Klepią nas po plecach, a nasze wierno-poddanstwo nic ich nie kosztuje. Niech nam dorzuca 500mln USD rocznie w sprzęcie to pogadamy...

  5. Ok bajdur

    Czyli Pan minister załatwił Polsce 1/10 tego co co roku trafia na pomoc wojskową do Egiptu? Na wymiar pomocy dla Izraela nie wskazuję bo to inny świat. Dozbrojona defensywnie Polska, to niższe koszty stałe dla całego NATO. baza remontowa amerykańskich śmigłowców w Polsce to także spory atut. A wystarczy dobry rabat na dwa niszczyciele Aegis lub rynkowe ceny na kolejne f-y.

  6. Birma is a war zone

    Odebrał instrukcje i wrocil. Nie taniej przez telefon by było?

  7. Polanski

    A o Tomahawki zapytał?

    1. han

      A czym chcesz nimi strzelać skoro nie mamy do nich platformy ?? Będziesz puszczał z reki jak drony?

    2. Marek1

      Polański - pytać to on sobie może. Polakom USA rakiet klasy cruise NIGDY nie sprzedadzą ... zresztą i tak NIE mamy własnych systemów rozpoznania dla nich.

  8. Infernoav

    Amerykanie nie traktują nas jak partnera nawet w sprawach Europy Środkowej. Klepią nas po plecach, a nasze wierno-poddanstwo nic ich nie kosztuje. Niech nam dorzuca 500mln USD rocznie w sprzęcie to pogadamy...

  9. Jeż

    czas pokaże.... byc moze to lepsze niż \"zaproszenie\" krzyżaków do Polski , zaproszenie poprzez tron Szwedów, a jeszcze wcześniej nie odmówienie zaproszenia czechom (najazd z X był gorszy niz szwedzki) czy nie stawianie oporu samozapraszającym sie co jakis czas \"gościom\" za wschodu..... Opcji zza wielkiej wody jeszcze wcześniej nie przerabialiśmy.... Zawsze piszę i mówię - strategia jeża - jak Izrael MUSIMY \"ją\" mieć - to be or not to be Narodu

    1. hmm

      Wolę 1000x dzisiejszą \"niewolę amerykańską\" (sic) od beznadziejnego PRL a pamiętam te czasy bardzo dobrze. Tymczasem nam już nie grozi powtórka z PRL tylko jeszcze ciekawiej, Nadwiślańska Republika Ludowa czy coś takiego.

  10. dobre deale

    My im Kościuszko, Pułaskiego a oni nam Jałtę, ACT447 a wcześniej Homara z półki.

  11. Razparuk

    No pamięć o Kościuszce bardzo nam pomaga...

  12. Marek1

    \"\"We wszystkich rozmowach przebijało docenienie bardzo dobrej współpracy militarnej Polski z USA\" ... JAKIEJ współpracy ???? MON Błaszczaka po prostu kupuje za grube miliardy $ gotowe systemy z USA praktycznie BEZ żadnego istotnego transferu technologii umożliwiającego w przyszłości choćby częściową autonomię/samodzielność w kwestii obrony powietrznej. Wszystko wskazuje, że niestety niedługo to samo stanie się z programem Homar, do którego wazeliniarze z MON wybiorą zapewne przestarzały system Himars z kiepską rakietą podstawową(GMLRS) za kolejne 2-3 mld $. Również bez transferu istotnych technologii/kompetencji i z \"polonizacją\" wyłącznie 3-4 rzędnej ważności elementów(podwozia, kontenery, pojazdy,itp). No, ale w zamian usłyszeliśmy wszakże kolejną ulubioną przez polskich \"mężów stanu\" porcję historycznych bzdetów o Kościuszce, Pułaskim i \"odwiecznej\" przyjaźni USA do Polski. Mr. Mattis poklepał również MB pleckach, co doprowadziło go zapewne do egzaltacji potwierdzającej \"pełny sukces\" wizyty u hegemona.

  13. KAR

    Pytanie tylko czy Polacy będą zadowoleni...

Reklama