Reklama

Siły zbrojne

Biurokracja niszczy nasze zdolności. Francuski dowódca alarmuje

Francuskie bojowe wozy rozpoznawcze EBRC Jaguar podczas transportu do Estonii.
Francuskie bojowe wozy rozpoznawcze EBRC Jaguar podczas transportu do Estonii.
Autor. Compte officiel du Commandement Terre Europe/X

Wojska sojusznicze w NATO napotykają na swojej drodze problem natury proceduralnej - wszechobecną biurokrację. Zdaniem dowódcy francuskich sił lądowych ten stan rzeczy musi ulec zmianie, jeśli chcemy skutecznie reagować na zagrożenia.

Jak podaje „Politico”, generał Bertrand Toujouse zaznacza, że obecne zdolności do przemieszczania się oraz logistyka armii europejskich są nie do zaakceptowania w przypadku ewentualnego konfliktu zbrojnego. Jeśli Rosja uderzyłaby na jednego z członków NATO na wschodniej flance, to wojska amerykańskie oraz te z krajów Europy muszą jak najszybciej dotrzeć do teatru działań, co obecnie jest utrudnione. Głównymi winnymi są tu biurokracja oraz infrastruktura.

Reklama

Procedury zabijają nasze zdolności

„To absolutnie konieczne, aby na nowo zaszczepić w Europejczykach mobilność wojskową, a w tym celu musimy to ćwiczyć” - powiedział gen. Toujouse. Dodał, że obecnie Unia Europejska powinna pomóc w pracy nad mobilnością państw sojuszniczych w Europie, tak by skutecznie i efektywnie przemieszczać zarówno wojska i amunicję, jak i sprzęt ciężki w postaci czołgów czy pojazdów opancerzonych.

Czytaj też

Warto dodać, że w maju bieżącego roku pojawił się apel ze strony ministrów spraw zagranicznych UE, by została wdrożona deklaracja w sprawie mobilności wojskowej. Zobowiązywałaby ona do zwiększenia inwestycji w infrastrukturę (morską, drogową, kolejową i nie tylko), a dostęp pojazdów wojskowych byłby w ich przypadku traktowany priorytetowo.

Wcześniej pojawiła się też wspólna inicjatywa Polski, Niemiec i Holandii. Jak przekazał wtedy resort, dokument, który został podpisany przez ministrów obrony z tych trzech krajów „przyczyni się do ujednolicenia procedur podczas planowania i realizacji przemieszczeń wojsk w ramach stosownych planów sojuszniczych, przez terytorium Polski, Niderlandów i Niemiec”. Do tej grupy zgłosiła się w czerwcu również Francja. Podobne porozumienie podpisały Grecja, Rumunia i Bułgaria.

Czytaj też

Reklama

Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć zdolności

Francuski generał dodaje, że częściowo utraciliśmy zdolności, które jeszcze funkcjonowały w okresie zimnej wojny. „To absolutnie konieczne, aby na nowo zaszczepić w Europejczykach mobilność wojskową, a w tym celu musimy to ćwiczyć” – dodał.

Podkreślił, że armia francuska uświadomiła sobie te problemy, gdy wysłała w 2022 roku swój batalion do Rumunii. Dodał, że „odkryto skalę biurokracji administracyjnej, gdzie „urzędnicy celni tłumaczą, że nie macie odpowiedniego tonażu na oś, i że wasze czołgi nie mogą przejechać przez Niemcy”. Takie coś, w warunkach zagrożenia bezpieczeństwa na kontynencie nie powinno mieć prawa się wydarzyć.

Pojawiły się też problemy z wyszkoleniem samych żołnierzy, którzy nie byli przystosowani do działań w takim rygorze. Nawet problemem okazały się tak prozaiczne rzeczy, jak transport czołgów koleją.

„Wracamy do czegoś, co potrafiliśmy robić, a co całkowicie zapomnieliśmy” – powiedział Toujouse.

Czytaj też

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Adr

    Dla biurokracji lepiej żeby przepisy się zmieniły bo później trzeba będzie słychać pojazdy celników do rowów

  2. Chyżwar

    Co prawda to prawda. Podczas Zimnej Wojny na ćwiczeniach czołgi potrafiły jeździć po ulicach miast. Aż strach się bać gdyby wojskowi spróbowali czegoś takiego teraz.

    1. Ależ

      @Chyzwar , żaden strach po prostu musieliby zapłacić za remonty zniszczonej nawierzchni

  3. Truck

    Jak to wszystko zablokuje się pod Raszynem to aż strach pomyśleć.

  4. Ein

    Słusznie gada, oby to była jedna z polityk unijnych, jak rolna, klimatyczna, sraka taka czy owaka. To po prostu musi być robione.