Firma Nexter Robotics poinformowała o sprzedaży do Birmy małych robotów rozpoznawczych Nerva LG.
Nexter Robotics to firma należąca do francuskiej grupy przemysłowej Nexter Group, która zajmuje się projektowaniem i produkcją małych robotów zdolnych do prowadzenia rozpoznania i szczególnie przydatnych podczas wykonywania zadań związanych z poszukiwaniem improwizowanych ładunków wybuchowych IED (Improvised Explosive Devices). Są to również urządzenia z aplikacjami przydatnymi dla obrony cywilnej.
Birma prawdopodobnie kupiła tylko jeden robot NERVA LG, ale z zaznaczeniem woli kupienia następnych 50 sztuk. Pierwsze urządzenie zostało przekazane w wersji cywilnej, a więc z najprostszymi sensorami. Sprawa jest jednak o tyle ważna, że przełamała mała pewną barierę i już przygotowywane są umowy na dostawy NERVA LG do Filipin i Wietnamu (po 10 sztuk).
Za kupnem tych robotów przemawia przede wszystkim ich niska cena, prostota, odporność na uderzenia i duże możliwości, zależne jedynie od zabranego modułu z wyposażeniem. Są to czterokołowe pojazdy wielkości zabawki, które zdalnie sterowane mogą podejść zamiast żołnierzy do nieznanego miejsca lub obiektu i w czasie rzeczywistym przekazywać obraz o jakości pozwalającej na jego identyfikację. Przy czym przygotowana jest również wersja z kamerą termowizyjną (8-12µ) do działań w nocy i w ciemnościach. To właśnie tak wyposażone roboty ma otrzymać Birma, posiadające ponadto dodatkowy akumulator zwiększający autonomiczność (jego wymiana trwa kilkanaście sekund).
Pojazd jest zdalnie sterowany (o zasięgu do 1 km), jednak może działać również w tzw. modzie półautonomicznym, pozwalającym mu samodzielnie wrócić do miejsca skąd wystartował. Jest tak zbudowany, że rzucony przez żołnierza sam potrafi się odwrócić w położenie marszowe i pokonywać przeszkody (np. wysokie krawężniki). Może być również wykorzystywany jako stacjonarny system alarmowania o zbliżających się obiektach (dzięki kamerze z systemem automatycznej detekcji).
Roboty klasy NERVA LG są niesłusznie traktowane jako gadżety lub co gorsza- jako zabawki. I rzeczywiście zamiast skomplikowanych złączy mają połączenie USB, komercyjny Ethernet, toporną obudowę i mogą być kontrolowane ze standardowego komputera PC, tabletu lub smartphona. Ale przez tą prostotę są właśnie idealne jako środek powszechnie wykorzystywany przez nawet niewielkie pododdziały. W Polsce na razie niestety nie.
poison
Fajna koncepcja, aczkolwiek lepiej wg mnie by się sprawdziły małe śmiglaki/quadro, bardziej autonomiczne, mniejsze, większe możliwości radzenia sobie z przeszkodami - które może przelecieć. W wypadku tego "4-kołowca" trafia na jakąś większą przeszkodę naturalną, gruz, etc i problem. A tu: Brytyjczycy już to testują http://www.youtube.com/watch?v=4o7mRg74qcY
Scooby
poison - znasz może drona co by z biedronki 4-ropak przyniósł w piątek ?
Scooby
Dać po 3 do każdego BWP.a