Reklama

Siły zbrojne

Białorusko-rosyjski desant ćwiczy nad Wołgą

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Jak poinformowało Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, połączona białorusko-rosyjska jednostka tzw. „sił pokojowych” złożona z pododdziałów wojsk powietrznodesantowych obu państw przeprowadziła wspólne ćwiczenia mające na celu ocenę ich gotowości bojowej.

Wspomniane manewry odbyły się w dniach 9-20 marca br., a miejscem działań białoruskich i rosyjskich desantników był poligon Poliwno w pobliżu miasta Uljanowsk położonego nad Wołgą. Były to pierwsze wspólne ćwiczenia Wojsk Powietrzno-Desantowych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i Sił Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Republiki Białorusi w tym roku. Ich dowódcą został mianowany pułkownik Władimir Seliwierstow, który objął dowodzenie nad komponentem białorusko-rosyjskiego desantu, który został wydzielony do pełnienia zadań w ramach tzw. "sił pokojowych".

Pierwszym etapem ćwiczeń było przygotowanie zgromadzonych sił do ich głównej, aktywnej fazy. Dowództwo jednostki przeprowadziło oficjalny i uroczysty przegląd podległych żołnierzy wraz z uzbrojeniem i wyposażeniem, a także ciężkim sprzętem wojskowym i specjalnym w rejonie koncentracji. Wcześniej opracowane zostały zagadnienia takie jak załadunek i desant śmigłowcowy, taktyka działań na lądowisku, a także działanie rzutu naziemnego jako mobilnej rezerwy w czasie przerzutu desantu powietrznego. Następnie powietrznodesantowe tzw. "siły pokojowe" zostały skierowane do realizacji wyznaczonych zadań na wskazany obszar, gdzie wybrano i zorganizowano punkty kontrolne wraz z niezbędnym ich umocnieniem oraz kamuflażem.

image
Reklama

Równolegle dowództwo kontyngentu rozpoczęło planowanie i organizowanie "operacji pokojowej" w warunkach działań rozproszonych grup nielegalnych formacji zbrojnych biorących udział w konflikcie na obszarze prowadzonej operacji. Zadaniem białoruskich i rosyjskich żołnierzy było zajęciem obszaru odpowiedzialności rozgraniczającego walczące strony, w celu zapewnienia bezpieczeństwa regionie. W tym celu desantnicy mieli przeprowadzić demonstrację swojej obecności i siły, a także - jak podaje rosyjski resort obrony - zapewnić pomoc dla uchodźców i ludności cywilnej.

Dodatkowo prowadzili także monitorowanie przestrzegania zawieszenia broni. Ich zadaniem było również blokowanie możliwości wznowienia działań wojennych, a w przypadku zbrojnego oporu fizyczna likwidacja ugrupowań zbrojnych. Następnie pododdziały miały być przerzucone w kolejny, obszar gdzie miały zająć nowe obszary odpowiedzialności. Tam rozstawione miały zostać kolejne posterunki obserwacyjne i punkty kontroli oraz wyznaczone nowe zadania, takie jak eskorta "konwojów humanitarnych", oraz prowadzenie powietrzno-lądowych patroli zagrożonych obszarów.

W aktywnej części ćwiczeń, która miała miejsce w dniach 16-19 marca w ćwiczeniach wzięło udział ok. 500 rosyjskich żołnierzy i 100 egzemplarzy ciężkiego sprzętu wojskowego i specjalnego z 31 Samodzielnej Gwardyjskiej Brygady Desantowo-Szturmowej z Uljanowska, a także 80 białoruskich żołnierzy z 38 Samodzielnej Gwardyjskiej Brygady Mobilnej z Brześcia. Dodatkowo z powietrza działania wspierały 2 śmigłowce szturmowe Mi-24 i śmigłowce Mi-8AMTSz, a na lądzie operowały najnowsze rosyjskie bojowe wozy desantu BMD-4M i BTR-MDM Rakuszka. 

Ćwiczenia te należy postrzegać jako kolejny element zacieśniającej się współpracy sił zbrojnych Białorusi i Rosji. Trzeba też pamiętać, że Mińsk przygotowuje się do wydzielenia kontyngentów do działań w Syrii.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama