Siły zbrojne
AWR dla Raka w artyleryjskiej stolicy Polski
Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu odebrało pierwszy Artyleryjski Wóz Rozpoznawczy na podwoziu KTO Rosomak, przeznaczony dla modułu ogniowego Rak. Tym samym ten ostatni, „brakujący” element modułów ogniowych Rak wszedł do służby.
W odpowiedzi na pytania Defence24.pl oficer prasowa CSAiU w Toruniu poinformowała, że AWR został odebrany 7 października. Potwierdziła też, że Centrum dysponuje również innymi elementami modułu ogniowego Rak: trzema moździerzami, wozem dowodzenia AWD, wozem amunicyjnym AWA oraz Artyleryjskim Wozem Remontu Uzbrojenia AWRU.
Tym samym stacjonująca w zwanym „artyleryjską stolicą Polski” Toruniu jednostka jest pierwszą w Wojsku Polskim, dysponującą wszystkimi typami pojazdów, wchodzącymi w skład modułu ogniowego Rak. Oczywiście ich liczba jest mniejsza, niż w standardowym kompanijnym module ogniowym, bo ten ma liczyć osiem środków ogniowych, cztery dowodzenia, trzy AWA, AWRU oraz dwa wozy AWR, jednak mimo wszystko daje to możliwości prowadzenia szkoleń dla żołnierzy.
Odebrany przez CSAiU pojazd to prototyp AWR, opracowany w ramach pracy rozwojowej, który wcześniej przeszedł badania kwalifikacyjne. Podobną drogą trafiła do Centrum także część z pozostałych komponentów modułu Rak (pojazdy seryjne kierowano do jednostek bojowych, prototypy – do CSAiU), aczkolwiek dwa z trzech moździerzy, dostarczonych w grudniu 2020 roku, pochodziły z drugiego seryjnego zamówienia (pierwsze złożono w 2016 roku, drugie w 2019 roku). Z kolei prototypowy AWD oraz pierwszy moździerz zostały niedawno zmodyfikowane przez Hutę Stalowa Wola i są już w pełni dostosowane do prowadzenia ognia nową amunicją.
W kontekście AWR następnym krokiem będzie zawarcie umowy na dostawy seryjnych pojazdów, czego możemy spodziewać się w najbliższym czasie. Należy zakładać, że zakupionych zostanie 30 wozów na podwoziu Rosomaka, z przeznaczeniem dla zamówionych przez wojsko łącznie (w latach 2016, 2019 i 2020) 15 modułów ogniowych moździerzy Rak, z których większość już dostarczono.
W dalszej perspektywie można spodziewać się opracowania nowych wariantów wozów rozpoznawczych na innych podwoziach. Te są bardzo potrzebne, bo rozpoznanie pozostaje pewnego rodzaju piętą achillesową dość dynamicznie modernizującej się polskiej artylerii. AWR na podwoziu gąsienicowym (być może będzie to nowej generacji LPG z zawieszeniem hydropneumatycznym) powinny trafić do zamawianych w przyszłości modułów ogniowych Rak, ale też (a może przede wszystkim) do dywizjonów Krabów. Z kolei jednostki wyposażone w systemy Langusta, Dana i przyszłe Kryl, powinny otrzymać wozy rozpoznawcze na podwoziu kołowym, w tym celu może zostać wykorzystany nowy pojazd 4x4 oferowany przez Hutę Stalowa Wola we współpracy z partnerem czeskim.
Czytaj też: Podkarpacki wielozadaniowy pancerny pojazd 4x4
AWR dysponuje dwoma zestawami sensorów: pokładowego (z radarem pola walki typu SR Hawk i głowicą optoelektroniczną na zdalnie sterowanym maszcie) oraz wynośnym (z Artyleryjskim Przyrządem Dalmierczo-Rozpoznawczym APDR - z kamerą telewizyjną, termowizyjną i dalmierzem laserowym, goniometrem i kompasem cyfrowym). Jest zintegrowany ze Zautomatyzowanym Zestawem Kierowania Ogniem Topaz, dzięki czemu dane z rozpoznania mogą być przekazywane w sposób automatyczny, nie tylko do pododdziałów moździerzy Rak, ale też innych systemów dysponujących Topazem (np. Dana, Krab). Jego wyposażenie uzupełniają system samoobrony Obra (z PCO) wraz z wyrzutniami granatów dymnych oraz służący do samoobrony zdalnie sterowany moduł uzbrojenia ZSMU produkcji ZM Tarnów.
AWR jest jednym z najbardziej zaawansowanych tego rodzaju systemów, znajdujących się w dyspozycji Wojska Polskiego. Obecnie WP posiada bowiem tylko niewielką liczbę specjalistycznych wozów rozpoznawczych z nowoczesnym wyposażeniem, w rodzaju Rosomak WSRiD czy zmodyfikowanych BWR, natomiast dużą część wyposażenia pododdziałów rozpoznania ogólnowojskowego stanowią BRDM czy standardowe KTO Rosomak (pojazdy w wersji R1/R2 wciąż nie zostały wdrożone). Grupa WB, producent systemu Topaz, proponowała dalsze rozszerzenie funkcjonalności AWR, na przykład poprzez integrację go z systemami bezzałogowymi FlyEye czy Warmate, również współdziałających z systemem Topaz.