Reklama

Siły zbrojne

Australia chce kupić uzbrojone drony

fot. USAF
fot. USAF

Australijskie siły powietrzno wysłały do Stanów Zjednoczonych swoich specjalistów na szkolenie z wykorzystania bezzałogowych statków powietrznych MQ-9 Reaper.

Wcześniej było pewne jedynie to, że Australijczycy chcą wprowadzić duże, nieuzbrojone bezzałogowce rozpoznania morskiego MQ-4C Triton klasy HALE (o wysokim pułapie i dużej autonomiczności), które miały stacjonować w bazie australijskich sił powietrznych Edynburgu w Adelajdzie.

Informacja o wysłaniu specjalistów na szkolenie z obsługi dronów klasy MALE (średniego pułapu, dużej autonomiczności) może oznaczać, że zamówienie u Amerykanów zostanie zwiększone dodatkowo o uzbrojone drony. Oficjalna decyzja rządowa miała jeszcze nie zostać podjęta, ale Australijczycy już się zastrzegają, że bezzałogowce wyposażone w bomby i rakiety będą obsługiwane tylko przez wojskowych.

Dodatkowo coraz głośniej zaczyna się wspominać o konieczności opracowania specjalnych procedur pozwalających na wykorzystanie uzbrojonych dronów w zgodzie z konwencjami międzynarodowymi.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Czesław

    Bierzmy uzbrojone drony zamiast śmigłowców bojowych. Po co nam następcy MI-24?

    1. Chasim

      Żebyś miał zagwozdkę ;) Kolejny... poszukaj sobie artykułów gdzie Amerykańscy Generałowie wypowiadają się że drony ustępują jeszcze załogowym maszyną bojowym. Poza tym będziesz miał niedługo drony zamiast prawdopodobnie Su-22 bo w kwietniu miały zapaść decyzje.

    2. qwerty

      Po co nam uzbrojone drony? Wracamy do Afganistanu?

  2. dfaaxa

    My też mieliśmy chyba w kwietniu wybra dostawcę na kilka zestawów dronów w tym bojowych. Wiadomo coś w tym temacie?

Reklama