Antydronowa tarcza dla piechoty

Autor. MORH/T. Brandt
W kontekście obrony przed bezzałogowymi systemami rozpoznawczymi i uderzeniowymi różnego typu (mikro- i minibezzałogowce, amunicja krążąca, drony kamikaze/uderzeniowe itp.) najczęściej wskazuje się na konieczność wyposażenia np. czołgów, armatohaubic, innych systemów uzbrojenia i rozpoznania czy obiektów infrastruktury krytycznej w odpowiednie rozwiązania antydronowe. Aby jednak umożliwić działania własnym wojskom należy także zapewnić skuteczną tarczę przeciw BSP piechocie.
Jak pokazują doświadczenia z ukraińskiego frontu, nawet pojedynczy żołnierze, czy ich niewielkie grupy, sekcje liczące 2-3 ludzi mogą stać się celem dla dronów, przede wszystkim uzbrojonych FPV. Oczywiście można się przed takim zagrożeniem bronić na kilka sposobów, poczynając od odpowiedniego maskowania, w tym redukującego możliwość wykrycia w szerokim zakresie fal (od noktowizji a na urządzeniach radilokacyjnych kończąc), któremu warto poświęcić osobną analizę.
W przypadku wykrycia i będącego tego efektem ataku za pomocą BSP żołnierze mają niewiele czasu, aby uniknąć trafienia lub podjąć walkę z nadlatującym dronem. Istotne wydają się być dwie kwestie: świadomość o nadciągającym zagrożeniu i jego kierunku oraz możliwość jego skutecznej eliminacji.
Jak więc np. członkowie drużyny piechoty, czy to lekkiej, czy np. spieszonego „zmechu” mogą skutecznie podjąć walkę z dronami?
Trafić za pierwszym razem
Najbardziej oczywistym sposobem, który się od razu nasuwa jest zwalczanie BSP za pomocą broni osobistej żołnierzy. Nie jest to zresztą pomysł nowy jeśli chodzi o zwalczanie środków napadu powietrznego, żeby przypomnieć zdania z zakresu POPL (powszechna obrona przeciwlotnicza), w tym „prowadzenie zorganizowanego ognia do celów powietrznych posiadanymi środkami rażenia”. Oczywiście można założyć, że również w przypadku dronów rozpoznawczych czy uderzeniowych (np. klas mikro i mini) zapory ogniowe (pionowa, pochyła i prostopadła) się sprawdzą. Pytanie jednak dlaczego na ukraińskim froncie, gdzie obie strony dobrze znają założenia POPL na szczeblu drużyny i plutonu, bezzałogowce zbierają tak krwawe żniwo wśród piechoty.
Strzelanie do małych, manewrujących i szybko poruszających się celów jest samo w sobie trudnym zadaniem. Jeśli do tego dołożymy różny poziom wyszkolenia strzeleckiego, nawet w armiach zawodowych, nie wspominając już o rekrutach z poboru, zmęczenie fizyczne, stres i dynamikę pola walki, to zestrzelenie nadlatującego drona staje się sporym wyzwaniem dla zwykłego piechura. A co gdy zacznie robić się ciemno, lub z innych powodów pogorszy się widoczność?
Czytaj też
Tu na szczęście z pomocą przychodzi technika, która wspomaga żołnierzy i zwiększa skuteczność prowadzonego przez nich ognia (co ma też wpływ na zmniejszenie zużycia amunicji). Jak to często bywa z nowinkami technicznymi, rozwiązaniem niskiej celności zajęli się m.in. Izraelczycy, których siły zbrojne opierają się na powszechnej służbie wojskowej i z celnością ognia piechoty Cahalu bywa różnie.
Oczywiście na rynku możemy znaleźć urządzenia wspomagające proces celowania i zwiększające skuteczność trafienia celu za pierwszym strzałem oferowane przez producentów z Europy czy USA. Jako przykłady można wymienić np. inteligentny celownik optyczny Steiner ICS 6×40, łączący optykę z 6-krotnym powiększeniem, dalmierz klasy 1, kalkulator balistyczny, oraz podświetlany krzyż celowniczy. Dzięki celownikowi Steinera można zwiększyć skuteczność rażenia celów na dystansie od 300 do 800 metrów. Innym rozwiązaniem, ale również stworzonym raczej z myślą o strzelcach wyborowych/snajperach jest zintegrowany komputer balistyczny Barrett Optical Ranging System (BORS) jest on montowany bezpośrednio do lunety celowniczej i współpracuje z pokrętłem regulacji wysokości. Dzięki systemowi BORS strzelcy mogą szybko uwzględnić temperaturę, ciśnienie barometryczne oraz kąt celowania w elewacji.

Autor. SmartShooter
Wracając do Izraela, to ciekawym rozwiązaniem, nad którym prace rozpoczęły się w 2011 roku, jest rodzina urządzeń celowniczych/systemów kontroli ognia Smash firmy SmartShooter. Obecnie w jej skład wchodzą:
- Smash 2000L/3000 - urządzenie celownicze do karabinków/karabinów będące miniaturowy zaawansowany system kontroli ognia, który o 80% podnosi prawdopodobieństwo trafienia celu, w tym lecącego drona, pierwszym strzałem oddanym z odległości do 200 m. Głównym elementem jest rozbudowany celownik kolimatorowy z systemem optoelektronicznym i komputerem balistycznym wspomagającym celowanie (z zapisaną bibliotekę używanej amunicji). W skład zestawu wchodzi także chwyt pistoletowy z mechanizmem sterującym zwolnieniem spustu karabinka/karabinu. Zainstalowanie systemu wymaga wymiany standardowego chwytu wraz z osłoną spustu. Do kompletu dochodzi jeszcze przycisk wskazywania celu montowany w przedniej części łoża karabinka/karabinu. Wymiary Smash 3000 to: 164 mm x 73,5 mm x 75 mm (dł. x szer. x wys.), a więc porównywalne z celownikiem optycznym, przy masie własnej 740 g. Litowo-jonowa inteligentna bateria zapewnia 72 godz. ciągłej pracy lub do 3600 strzałów.

Autor. Smart Shooter
- Smash X4 - jest to ewolucja modułu celowniczego Smash 3000, która wyróżnia się głównie zastosowaniem układu optycznego z czterokrotnym powiększeniem (wersja 2000L/3000 posiadają jedynie optykę niepowiększającą). Całość składa się z dwóch podstawowych elementów: modułu celowniczego montowanego na szczycie broni oraz łatwego do zamontowania chwytu pistoletowego wraz z kabłąkiem spustu (połączonego przewodem z układem celowniczym). Opcjonalne wyposażenie stanowi zintegrowany laserowy dalmierz (o zasięgu do 1000 m.), który umożliwia pomiar odległości do celu, poprawiając tym samym precyzję strzału. Moduł waży do 1120 gr (bez dalmierza) lub 1250 gr (z dalmierzem laserowym) i jest zasilany z akumulatora o pojemności 3400 mAh, co pozwala na 72 godz. ciągłej pracy lub oddanie do 3600 strzałów przy jego użyciu. Jego wymiary to 206 mm x 89 mm x 83 mm (dł. x szer. x wys.), wersja z dalmierzem jest szersza - 102 mm. Ze względu na zastosowanie komputera balistycznego, programując urządzenie należy określić rodzaj używanej amunicji, wybierając ją z wgranej biblioteki.

Autor. SmartShooter
- Smash Hopper 5000 - to zdalnie sterowany moduł uzbrojenia, przeznaczony do szybkiego rozmieszczania, za pomocą którego można zwalczać zarówno nieruchome, jak i ruchome celów, naziemne lub powietrzne. Masa własna Smash Hoppera wynosi do 25 kg a jego nośność to 40 kg. System może być montowany na trójnogu, lekkich pojazdach, platformach załogowych i bezzałogowych czy masztach. Sterowanie odbywa się zdalnie przez operatora za pomocą konsoli. W ten sposób za pomocą Smash Hoppera można tworzyć stanowiska ogniowe, na których nie będzie wymagana fizyczna obecność żołnierzy. Moduł może być uzbrojony w różnego typu karabinki i karabiny o kalibrze od 5,56 mm do 7, 62 mm. Smash Hopper zapewnia pokrycie w zakresie 360° w azymucie (możliwość mechanicznego ograniczenia kąta obrotu) oraz od -30° do +70° w elewacji. Napięcie wejściowe wynosi 24-36V i może być zasilany z zewnętrznego akumulatora lub instalacji nośnika (np. pojazdu). Smash Hopper jest zgodny z normą MIL-STD MIL-STD 810G i może być użytkowany w temperaturach od -30° do +55°C. System może współpracować np. z radarami RADA RPS-42 MHR AESA (Multi-mission Hemispheric Radar) pracującymi w paśmie S, których zadaniem jest wykrywanie bezzałogowców.

Autor. Mildat
Celowniki rodziny Smash to rozwiązania uniwersalne, które można zastosować na rożnego rodzaju karabinkach, w tym rodziny M4/M16, klonów AR-15 (np. HK416) i izraelskich IWI Tavor. Takie zróżnicowanie jest możliwe dzięki ich przystosowaniu do montażu na standardowej szynie Picatinny (zgodnej ze standardem MIL-STD 1913). Jak pokazuje przykład armii brytyjskiej możliwa jest też ich integracja z konstrukcjami typu bullpup, w tym przypadku na karabinkach L85A3 (Smash X4). Z kolei w Polsce firma Mildat, dystrybutor SamrtShootera, przeprowadziła udaną integrację celownika Smash 3000 z karabinkiem MSBS Grot, co wymagało jedynie niewielkich modyfikacji.
Początkowo, wprowadzone w Cahalu w 2018 roku „celowniki” Smash 2000, miały za zadanie poprawić celność strzelców, zwłaszcza w sytuacjach dużego stresu, zmęczenia lub w przypadkach, gdy ranny żołnierz musi prowadzić ogień. I choć obecnie większość użytkowników sięga po to rozwiązaniu głównie, jako narzędzia do zwalczania dronów to celowniki rodziny Smash mogą być nadal używane, aby wspomagać żołnierzy w skuteczniejszym zwalczaniu zagrożeń innych niż drony. Tu warto podkreślić, że zwiększając skuteczność ognia (zarówno w dzień jak i w nocy), podnosimy również przeżywalność żołnierzy na polu walki. A dzięki wykorzystaniu rozwiązań firmy SmartShooter nawet personel wojskowy rzadziej strzelający i wykorzystujący swoją broń osobistą (np. załogi wozów bojowych, artylerzyści, logistycy, medycy) może trafiać „za pierwszym strzałem”.
Co ciekawe np. izraelscy żołnierze wykorzystywali celowniki Smash 2000L do eliminacji kamer CCTV (zwykle stosunkowo niedużych urządzeń), za pomocą których bojownicy Hamasu śledzili ich ruchy. Oczywistym zastosowaniem tego rozwiązania jest również zwalczenie np. poruszających się pojazdów. Stąd żołnierz wyposażony w karabinek z systemem Smash jest skuteczniejszy od kolegów ze zwykłymi kolimatorami czy celownikami optycznymi, w szerokim zakresie zadań ogniowych.
Wydaje się też, że celowym byłoby pozyskanie nie tylko wersji Smash 3000, ale także Smash X4. W tym drugim przypadku głównie z myślą np. o strzelcach wyborowych (przynajmniej części żołnierzy pełniących tę funkcję do poziomu kompanii), gdyż oferuje ona dodatkowe korzyści, jeśli chodzi o wykrywanie i zwalczanie stosunkowo niewielkich zagrożeń poruszających się w nieprzewidywalny sposób.
Celownik na drony
Jak już to zostało wspomniane, celowniki serii Smash jako pierwsze zaczęły wykorzystywać Siły Obronne Izraela. Następnie pojawiły się w rękach żołnierzy amerykańskich sił specjalnych (USSOCOM) w Syrii w 2020 roku, którzy zaczęli wykorzystywać ich zdolności do zwalczania dronów. Później, także głównie z tego powodu, izraelskie moduły celownicze zakupiły niderlandzkie siły zbrojne - w wersji SMASH AD (Anti-Drone) oraz Amerykanie dla Korpusu Piechoty Morskiej (USMC), marynarki wojennej (U.S. Navy) oraz wojsk lądowych (U.S. Army) - w wersji SMASH 2000L (3000). W 2023 roku do grupy użytkowników tego rozwiązania dołączyli Niemcy i Brytyjczycy. W tym roku U.S. Army złożyła w firmie SmartShooter nowe zamówienie o wartości 13 milionów dolarów. Jest ono rozszerzeniem poprzedniego kontraktu zawartego w 2022 r., a dotyczącego zakupu systemów Smash 2000L. Wszystkie te zakupy mają na celu przede wszystkim zwiększyć możliwości pojedynczego żołnierza, czy też drużyny piechoty, w zakresie zwalczania mikro- i minibezzałogowców.
Moduły Smash pozwalają strzelcowi na pracę w dwóch trybach:
- jako standardowy kolimator/celownik optyczny;
- ze wspomaganiem komputera balistycznego.
Jest to rozwiązanie bezpieczne, ponieważ do momentu aż strzelec nie skieruje uzbrojenia na wybrany cel, w karabinku włączona jest blokada mechanizmu uderzeniowego FBM (Fire Block Mechanism). System można więc tak skonfigurować, by skuteczne pociągnięcie za spust następowało tylko wtedy, gdy celownik jest ustawiony w jednej linii z punktem celowania. Wszystko to zapewnia oprogramowanie opracowane w firmie SmartShoorter, pozwalające na wykrywanie i namierzanie celów, jak również obliczające optymalny punkt celowania dla strzelca, nawet jeśli zagrożenie się porusza i to również podczas walki w nocy.
Tak więc Smash oblicza w czasie rzeczywistym poprawki celowania, zarówno dla celów statycznych, jak i ruchomych i zwalnia spust broni w momencie dającym największe prawdopodobieństwo trafienia. Dzięki temu system kompensuje wszystkie błędy jakie popełnia strzelec, poczynając od drgania broni, ściągnięcia spustu w niewłaściwym momencie/punkcie celowania, czy nieprawidłowe śledzenie poruszającego się celu (niezachowanie odpowiedniego wyprzedzenia). Wszystkie obliczenia balistyczne są wykonywane w oparciu o wgraną bibliotekę amunicji oraz broni. System uwzględnia również informacje zabrane z obróbki obrazu, ruch strzelca itp.
Dzięki opisanemu powyżej sposobowi działania celowników Smash osiąga się nie tylko wyższą celność, ale także zmniejsza zużycie amunicji oraz zapobiega zdradzeniu pozycji strzelca oddaniem niecelnych strzałów.

Autor. British Amry/Crown Copyright
Podsumowanie
Obecnie trwająca rewolucja dronowa zmienia pole walki, często w znaczący sposób redukując możliwości operacyjne piechoty lub nawet paraliżując jej działania. I to niezależnie czy spieszonym pododdziałom, czy zmotoryzowanym lub zmechanizowanym. Stąd koniecznością staje się wyposażenie żołnierzy w systemu umożliwiające im zwalczenie zarówno rozpoznawczych, jak i uderzeniowych bezzałogowców i to nie tylko tych latających. I należy uznać, że te zamontowane na pojazdach nie będą wystarczające, aby zapewnić odpowiednią „tarczę antydronową” piechocie. Potrzebują oni swoich indywidualnych systemów. Opisane powyżej urządzenia to jedne z dostępnych rozwiązań, których zapewne wiele będzie można zobaczyć na rozpoczynającym się 2 września Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach. Jednak warto podkreślić, że w przypadku rozwiązań firmy SmartShooter, w tym celowników Smash 3000, ich skuteczności została sprawdzona w realnych warunkach bojowych.
WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie