Reklama

Siły zbrojne

Amerykańskie rakiety dla fińskich korwet. Lekcja dla Polski?

Nowe korwety fińskiej marynarki wojennej otrzymają prawdopodobnie po osiem rakiet przeciwokrętowych Harpoon Block II+ ER. For. M.Dura
Nowe korwety fińskiej marynarki wojennej otrzymają prawdopodobnie po osiem rakiet przeciwokrętowych Harpoon Block II+ ER. For. M.Dura

Amerykański Departament Stanu zwrócił się do Kongresu o wydanie zgody na sprzedaż do Finlandii 69 okrętowych rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu ESSM za 112,7 miliona dolarów i 120 rakiet przeciwokrętowych Harpoon za 622 miliony dolarów. Tak więc fińskie siły morskie jeszcze nie mając nowych okrętów wybrały i zamawiają dla nich główne uzbrojenie, a więc zupełnie inaczej niż robi polska Marynarka Wojenna w ramach programu „Miecznik”.

Jak na razie Kongres otrzymał od amerykańskiej agencji ds. współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa DSCA (Defense Security Cooperation Agency) wnioski o wydanie zgody na sprzedaż do Finlandii w ramach programu FMS (Foreign Military Sale) dwóch typów rakiet: przeciwlotniczych, krótkiego zasięgu typu Evolved Sea Sparrow Mossile oraz przeciwokrętowych typu Harpoon w dwóch wersjach. 

undefined
Nowe korwety fińskiej marynarki wojennej mają otrzymać odpalane pionowo rakiety przeciwlotnicze ESSM. Na zdjęciu strzelanie takich pocisków z australijskiej fregaty typu OHP/Adelaide HMAS Newcastle w 2010 r. Fot. Australian Defence Forces

W obu przypadkach, w uzasadnieniu przekazanym do Kongresu, Departament Obrony wskazano, że proponowana sprzedaż rakiet: „będzie wspierać cele polityki zagranicznej i bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych poprzez poprawę bezpieczeństwa kraju partnerskiego, który był i nadal jest ważną siłą dla politycznej stabilności i gospodarczego postępu w Europie” oraz, że „proponowana sprzedaż tego sprzętu i systemów wsparcia nie zmieni zasadniczo równowagi militarnej w regionie”.

Według Amerykanów nowe rakiety przeciwlotnicze ESSM „zwiększą możliwości skutecznej obrony najważniejszych szlaków morskich i poprawią zdolność Finlandii do sprostania obecnym i przyszłym zagrożeniom ze strony uzbrojenia przeciwokrętowego potencjalnego przeciwnika”. Natomiast rakiety przeciwokrętowe Haropoon mają dodatkowo: zwiększyć potencjał marynarki fińskiej marynarki wojennej także podczas współdziałania z sojusznikami oraz zwiększyć bezpieczeństwo w regionie.

Agencja DCSA zaznaczył przy tym, ze Finlandia nie kupowała wcześniej rakiet ESSM i Harpoon Block II+ ER, ale „nie będzie miała trudności z włączeniem tego uzbrojenia do swoich sił morskich”.

Po co Finlandii amerykańskie rakiety?

Pozyskane w ten sposób systemy przeciwlotnicze i przeciwokrętowe fińska marynarka wojenna chce wykorzystać przede wszystkim w nowotworzonej Eskadrze 2020 (Squadron 2020), w skład której mają wejść m.in. cztery nowe, wielozadaniowe korwety. To właśnie na tych jednostkach mają być zamontowane wszystkie zakupiony rakiety ESSM w wyrzutniach pionowego startu Mk 41 oraz cześć rakiet przeciwokrętowych Harpoon - prawdopodobnie w wersji o wydłużonym zasięgu RGM-84Q-4 Harpoon Block II Plus ER (Extended Range).

undefined
Głównym odbiorcą rakiet Harpoon i ESSM mają być nowe fińskie korwety budowane w ramach programu Squadron 2020. Fot. Fińskie ministerstwo obrony

W pozostałe pociski Harpoon mają być uzbrojone: przeznaczone obecnie do modernizacji kutry rakietowe typu Hamina oraz fiński, nadbrzeżny dywizjon rakietowy. Może to oznaczać, że Finlandia rezygnuje z dalszego wykorzystania szwedzkich rakiet przeciwokrętowych RBS-15, które są jak na razie na wyposażeniu okrętów rakietowych typu Hamina (oraz typu Rauma) i które są wykorzystywane na kołowych wyrzutniach systemu nadbrzeżnego (MTO-85).

Co chcą kupić Finowie?

Jeżeli chodzi o rakietowe uzbrojenie przeciwlotnicze to umowa przygotowywana przez agencję ds. współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa DSCA zakłada sprzedaż do Finlandii za 112,7 miliona dolarów 68 bojowych rakiet ESSM oraz jednego pocisku testowego. W ramach kontraktu mają być przekazane dodatkowo:

  • siedemnaście kontenerów MK25, które są przystosowane do montażu w okrętowych wyrzutniach pionowego startu typu Mk41 i z których każdy może pomieścić cztery rakiety ESSM;
  • osiem kontenerów transportowych MK783.
undefined
Finlandia chce m.in. pozyskać od Amerykanów siedemnaści kontenerów MK25, które są przystosowane do montażu w okrętowych wyrzutniach pionowego startu typu Mk41 i z których każdy może pomieścić cztery rakiety ESSM. Fot. BAE Systems

W przypadku uzbrojenia przeciwokrętowego chodzi o zakup za łączną sumę 622 milionów dolarów:

  • 100 rakiet przeciwokrętowych RGM-84Q-4 Harpoon Block II Plus Extended Range (ER) Grade B;
  • 12 rakiet przeciwokrętowych RGM-84L-4 Harpoon Block II Grade B;
  • 12 zestawów modernizacyjnych RGM-84Q-4 Harpoon Block II+ ER Grade B;
  • 4 rakiet ćwiczebnych RTM-84L-4 Harpoon Block II Grade B;
  • 4 rakiet ćwiczebnych RTM-84Q-4 Harpoon Block II+ ER Grade B.

Zarówno w przypadku rakiet przeciwokrętowych Harpoon jak i przeciwlotniczych ESSM umowa przewiduje dodatkowo zabezpieczenie fińskiej marynarki wojennej w:

  • części zamienne i naprawcze;
  • sprzęt pomocniczy i testowy;
  • dokumentację techniczną;
  • pomoc techniczną, wsparcie w szkoleniu oraz zabezpieczenie logistyczne.

Amerykanie już wskazali w piśmie skierowanym do Kongresu, że w przypadku rakiet Harpoon będzie to związane z wyjazdami do Finlandii co najmniej 21 specjalistów rządowych ze Stanów Zjednoczonych (zapewniając wsparcie przez okres dziesięciu lat). W przypadku rakiet ESSM takich specjalistów ma być wysłanych dwunastu zabezpieczając pomoc przez ponad pięć lat.

Głównym dostawcą rakiet Harpoon Block II+ ER mają być zakłady koncernu Boeing w Saint Louis w Missouri. Jeżeli chodzi o rakiety ESSM, to dostawą samych pocisków zajmą się zakłady koncernu Raytheon Tucson w Arizonie natomiast kontenerów – zakłady koncernu BAE Systems w Aberdeen w Południowej Dakocie.

W obu przypadkach Finlandia chce by sprzedaż była połączona z offsetem, jednak wszelkie założenia takiej współpracy mają być ustalone w ramach oddzielnych negocjacji między kupującym a wykonawcami.

Co fińskie zamówienie ma do polskiego programu „Miecznik”?

Zwracając się do Kongresu o zgodę na sprzedaż rakiet Harpoon i ESSM w dwóch oddzielnych wnioskach agencja DSCA za każdym razem zaznaczała, że pisma te są wymagane przez amerykańskie prawo i jak zwykle w przypadku FMS nie oznaczają: „że sprzedaż została zakończona”. Procedura została jednak już rozpoczęta i to w odniesieniu do okrętów, które mają być wprowadzone do fińskiej marynarki wojennej dopiero po 2020 r.

Tymczasem w polskim programie „Miecznik”, gdzie decyzje o budowie mają być podjęte w tym samym czasie, nikt nawet nie próbuje wskazać, jakie docelowo uzbrojenie ma być na polskich korwetach. W ten sposób to nie Marynarka Wojenna będzie tak naprawdę decydowała, jakie typy rakiet przeciwokrętowych i przeciwlotniczych będą wykorzystany na polskich okrętach.

Zamiast więc spokojnie realizować program „Miecznik” zaczną się nerwowe rozmowy u potencjalnych dostawców. Będąc pod presją czasu nie będzie już można negocjować warunków dostaw, w tak spokojny sposób, jak robią to obecnie Finowie. I co najważniejsze nie będzie można rozłożyć w czasie wydatków na tak kosztowne jednostki pływające, jakim będą niewątpliwie polskie okręty obrony wybrzeża.

Tymczasem przykład Finlandii pokazuje, że decydując się, by na „Miecznikach” były amerykańskie rakiety, tylko na Harpoony i ESSM-y trzeba będzie przeznaczyć około 700 milionów złotych (około 208 milionów dolarów).

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (27)

  1. hfdtggfggg

    U nas: ogromna urzędnicza masa ze spychologią co do odpowiedzialności

    1. skipper

      Całkowita prawda i jest to najważniejszy problem w Polsce .Nie ma to jak dobra asekuracja .Stąd brak programów .zaangażowania w efekcie spokój i kasa

  2. Tom

    Co wy z tym miecznikiem. Uwalą to przecież. Prędzej Arke Noego zbudują. Chociaż nie wiem czy by dali rade...

  3. 1234

    Podstawowy wniosek płynący dla nas z decyzji Finów to uznanie przydatności korwet na Bałtyku, podobnie jak zrozumieli to już dawno Szwedzi, Niemcy i Rosjanie. Tymczasem autorzy Strategicznej Koncepcji Bezpieczeństwa Morskiego RP lobbują pod parasolem BBN za pozyskaniem fregat Adelaide z Australii i skasowaniem programu Miecznik. Ot, polska przypadłość.

    1. Gts

      Dla nas Korwety jak najbardziej, a fregatami to bym sie nie przejmowal. Przy swietnym stanie WP i duzych nadeyzek budzetowych moznaby myslec o 3 takich: OPL, ASW i Fregacie rakietowej. Teraz to po prostu zwykla anegdota.

    2. PRS

      Proponuję googlarka, mapa, Bałtyk i kursorek umieszczamy między Sztokholmem a Helsinkami. A później ,,plusik\" i jeszcze i jeszcze, zdecydowanie. Tak to setki wysp i wysepek. Od Alandów na wschód i na północ. A każda z tych wysepek to taka ,,fregatka\" pokryta naturalnym maskowaniem i opancerzeniem. Oczywiście można ją ,,rozwalić\" ale nie zatopić. I koszt ,,macania\" oraz rozwałki będzie wyjątkowo duży. Nawet dla mocarstwa takiego jak Rosja. Im w zasadzie nawet nie potrzeba korwet, wystarczą kutry ale zdecydowali inaczej. Inne uwarunkowania geograficzne i geopolityczne. Bo my jesteśmy członkiem sojuszu NATO a Finlandia nie. Taka drobna różnica.

    3. 1234

      PRS: Niemcy to też NATO!!

  4. Hobbysta

    Bo nasi admirałowie chcą mieć wielki okręt i w pięknym mundurze promenować po Świętojańskiej. A potem, żeby śmigłowiec ich zabierał na ów piękny okręt, na którym będą mieć wygodną kabinę. A....i żeby nie było wstyd zaprosić kolegę z sojuszniczej floty na jednego. Dlatego nasze okręty muszą mieć 5000 ton wyporności.

    1. Gts

      Duzo to i malo. Tyle maja mniej wiecej Norweskie fregaty Fridtjof Nansen. Jalbys napisal 8000 ton to mniej wiecej tyle co Flight II Areigh Burke to rzeczywiscie.

    2. Kozi

      Polska powinna mieć Fregaty wyporności ponad 5000t dlatego że tylko na tak dużej jednostce zmieści się wystarczająca OPL. Wszystko inne to cele dla litnictwa. Jak zakupimy 2 takie jednostki można dołożyc 4 małe korwety

    3. Zbys

      Przy naszej ilosci PELNYCH ADMIRALOW to powinnisy miec spora flotylle pelnogabarytowych niszczycieli !!! Oraz conajmniej jeden kieszonkowy lotniskowiec. Bo do tego co plywa to wystarcza Kapitan !!!

  5. Darek S.

    Drogo Finowie to kupują. To jakaś łapówka dla Amerykanów ?

    1. Zbys

      A moze wlasnie mowia prawde, a nie jak tutaj, ze nikt naprawde nie wie na co kasa poszla i gdzie sie podzial zakupiony towar ...

  6. Greg

    Czy fregata Adelaide płynie już do nas czy na złom ma ktoś jakieś info?

    1. zły

      Fregaty Adelade prawdopodobnie płyną do Chile. A mógł je Antoni kupić za dolara...

    2. Marek1

      Greg - daj spokój, australijskie OHP to była tylko \"medialna wrzutka\" AM&Co., by tacy jak my mieli o co się kłócić na forach. NIKT w MON na serio o tym nawet nie myślał, tak samo jak o jakichkolwiek sensownych okrętach dla konającej, polskiej MW. Aby wydać mizerne zresztą środki na MW w MON wymyśla się realizację 5-6-rędnej ważności projektów typu Ratownik, Holownik, Tankowiec, itp. bzdety w żaden sposób nie podnoszące potencjału polskiej MW. Ps. Apropos, na wszelki wypadek poprzedni MON utrącił projekt pozahoryzontalnej radiolokacji dla NDR(mini AWACS) zaproponowany na bazie M-28 Bryza. Zresztą słusznie, bo był za tani i całkowicie polski, a NIE amerykański !! Skandal ... !

    3. Zbys

      Przeciez nikt nie kupil (w MONie) to jesli nawet plyna to NIE TUTAJ ! Podobno rzad Bialorusi debatuje i rozwaza ich zakup. Maja stawiac zaporowa flote bugowa ...

  7. ryszard56

    i takie korwety dla Nas

  8. vvv

    na szczescie u nas wiedza ze OPL to zbedna fanaberia a tym bardziej systemy przeciwrakietowe. 23mm dzialko i grom sa wystarczajace :D

    1. lolek

      W sumie to racja. Wszystkiego nie da się obronić. Przeciwnik może wysłać kilka/kilkadziesiąt rakiet aby zniszczyć jakiś cel/cele. Żadna obrona tego nie wytrzyma.

    2. dim

      Natomiast Polska ma łatwe do obrony podejścia do jej wszystkich brzegów. Wszędzie \"od ręki\" dojedziesz z lądu w stronę brzegu. Tylko że także zupełnie niezbędnie trzeba ruszyć głową nad rzeczywiście dobrym, po prostu najlepszym na świecie ukrywaniem - maskowaniem zsieciowanego, ale koniecznie rozproszonego systemu obrony. Rosjanie wykonują wyrzutnie w \"cywilnych\" kontenerach - skrajnie nierozważny ryzykant kto z takim oszustem nie będzie walczył jego własnymi fortelami.

    3. PRS

      ,,Wszędzie \"od ręki\" dojedziesz z lądu w stronę brzegu.\" @dim nie jest tak. Możesz oczywiście poprzeglądać mapy ale proponuję przejść się wzdłuż wybrzeża (jest szlak, można dostać pozwolenie na przekroczenie poligonów lub je obejść). Przejdziesz - zrozumiesz.

  9. sęp1100

    co to jest dla naszych jakieś tam drobne 700mln złociszy na rakiety Haarpoon (czyli te 208mln USD), jeśli Szef misia za Ratownika dał już jakieś 750mln zł. Oczywiście Ratownik to sprawa pierwszoplanowa, bo przecież nasza flota jest tak rozbudowana, że normalnie nie ma miejsca na manewrowanie. Przecież samych trałowców mamy najwięcej na świecie (fakt jakieś 20). Generalnie jesteśmy tak obłożeni ogniwo, że my już Panie to potrzebujemy tylko holowniki i ratowniki właśnie, bo nie ma Panie jak pływać, tak gęsto. Właśnie prowadzimy dialog na fotoradary, które staną co milę :)

  10. Boczek

    Przecież w przypadku M+C wybór wstępny jest dokonany z automatu NDS lub RBS-15. Nikt nie będzie wprowadzał na uzbrojenie 3 typu. ### Koncepcja CIWS jest wzięta z G/S - RAM i 1(2)x30 mm gdzie na pewno 30stki zostaną wymienione na 35 mm Trytony z programowalną. ### Średni zasięg to miał być CAMM/CAMM-ER i miało być zsynchronizowane z Narwią. Oczekiwano na wprowadzenie do służby, bo obowiązywała (na ile można) zasada TRL9(8) ### Nie bardzo rozumiem dlaczego ten temat ciągle powraca. Tym bardziej, że program M+C został zatrzymany, dzięki czemu CAMM\'y dogoniły program i mam nadzieję, że po wyrzuceni Macierewicza zanotujemy powrót do rozsadko i powrót do zdroworozsądkowej reguły TRL.

    1. Anty 50 c-cali przed 500 +

      I z rozsadko za czasu \"2 AM =4 Lat zrobili niszczyciela min 2razy mniejszego od czapli? Bez trytona...

    2. Boczek

      Kto robił 2 razy tęgie miny do Trytona przez 4 lata? Nic nie zrozumiałem.

  11. DYziO

    korwety są za małe na nasze potrzeby Polska musi epatować i co najmniej okręty klasy duże fregaty o tonażu co najmniej 8tyś ton a nawet niszczyciele to nasz poziom więc o co chodzi z motorówkami z Finlandii że mają rakiety .takie coś to każdy może mieć...Polska ma wizje potęgi - koncepcje i przeprowadzono analizę że zasadny będzie dialog by otworzyć program budowy \"lotniskowca \" dla Polski ma być to lekki lotniskowiec eskortowy SCS (Sea Control Ship) ..a nie jakieś tam kanonierki z wiwatówkami

    1. Boczek

      Jak już to lotniskowce tak duże, żeby z rufy w porcie w Gdyni można przejść suchą nogą do Karlskrony na dziób. ;)))

    2. Kozi

      Ja uważam że stać nas na zakup dwóch fregat Fremm w wersji przeciwlotniczej

  12. gato

    Poza wszystkimi strategicznymi przesłankami, jakie przemawiają za tym wyborem, różnica miedzy Finlandią a Polską jest taka, że Finowie już wiedzą, jakie chcą mieć okręty i kiedy mają one być zbudowane. Gdy zostaną zwodowane, można będzie od razu montować na nich uzbrojenie, którego pozyskanie też przecież trochę potrwa. U nas co rok, to inna koncepcja dotycząca Marynarki Wojennej, a okręty buduje się przez dziesięciolecia (vide \"Ślązak\"/\"Gawron\") i bez gwarancji ukończenia. Gdybyśmy przyjęli taką procedurę, jak Finowie, mogłoby się okazać, że uzbrojenia nie ma na czym zainstalować.

  13. wic

    Pomijając nowe okręty . To nawet na Ślązaku(nowa platforma z systemem walki) i OHP nie mamy nic czym można by uderzyć . A jak już wprowadziliśmy NDR/MJR to samodzielnie ta jednostka nie jest w stanie wskazywać celów poza horyzontem radiolokacyjnym i wykorzystać zasięgu NSM. I tak wyglądają nasze zbrojenia-propaganda dla zjadaczy cywilizacji obrazkowej i zabezpieczenie interesów związkowców i rad nadzorczych Bumaru/PHO/PGZ/Rosomak czy jak to się tam teraz nazywa albo grupy stoczniowej z siedziba w Radomiu :) (w którymś z kabaretów stoczniowcy z Rzeszowa domagali się dostępu do morza) Nie ważne że Leopardy nie są w stanie prowadzić kodowanej łączności z piechota w BWP-ach1 mimo upłynięcia 15 lat od ich wprowadzenia ważne że mogą jeździć na defiladzie w W-awie Nie ważne że woduje się Ślązaka bez uzbrojenia mimo że kupiono system zarządzania walką umożliwiający to Rakiety o zasięgu 200 km można użyć na 50 km, ważne że można zrobic gospodarską wizytę w MJR. Brygady ,,Rosomak\" po 15 latach nie doczekały się integracji Spika z wieżą i niektórych wersji specjalistycznych(co obniża mobilność brygad jako całości), a szukanie oszczędności spowodowało że przed wyjazdem na prostą misje w Afganistanie należało pojazdy doposażać w dodatkowe radiostacje czy kamery - oczywiście w kraju na czas P to nie problem a producent jest zadowolony bo klepie bazowe podwozia. Potrzeby taktyczno-operacyjne(i niuanse decydując o funkcjonowaniu całości) sa u nas kompletnie zmarginalizowane i ostanie w kolejce . A osoby rzeczywiście odejmujące decyzje(czyli na pewno nie wojskowi) nie maja o nich pojęcia.

  14. Edward

    Zainteresowanie podobnym uzbrojeniem powinno być skierowane na pilne doposażenie ORP Ślązaka, który przecież ma zarezerwowane miejsce na wyrzutnie rakiet. W ten sposób z \"patrolowca\" nastąpił by powrót (zgodnie z pierwotnymi założeniami) do utworzenia z tej jednostki korwety, jakiej posiadanie Polsce jest wręcz niezbędne (i to razy \"n\").

    1. Extern

      Tak powinni zrobić, tyle że niestety ale już taką pełnokrwistą korwetą to Ślązak i tak nie będzie bo np. jako okrętowi patrolowemu nie zainstalowano mu sonaru podkilowego.

  15. Hobbysta

    Czy któryś z fachowców mógłby się wypowiedzieć nt. długości okrętów dla polskiej floty. Warunki nawigacyjne polskich portów pozwalają do większości wejść jednostce o dł.do75 m. Dłuższe 100 i więcej m tylko do Gdyni, Gdańska i Świnoujścia. Planowanie takich jednostek dla PMW wydaje mi się kompletną pomyłką. Wszak Gdynia i Gdańsk są tuż koło Kaliningradu zaś Świnoujście daleko i tylko jedno jeśli Gdynia i Gdańsk nie są dobrą bazą. A na jednostkach wielkości 75 m można zainstalować silne uzbrojenie (Bujan lub Damen projekt 7310.

    1. Darek S.

      Chodzi o hangar dla śmigłowca. Jak korweta jest za krótka, to piloci mogą mieć problemy z lądowaniem. Poza tym, jak korweta jest za mała, to w teorii nie zmieści się uzbrojenie przeciwlotnicze. Według mnie nie zmieści się, bo nasi decydenci nie wpadną na pomysł, że trzeba to kupić. Im się wydaje, że kupują marynarzom miejsca pracy i więcej ich nie interesuje.

    2. Boczek

      90-95 m/~3000 t to optimum. ### Czyli lekka fregata - lub jak kto woli; \"fregata bałtycka\", bo spełni wszelkie definicje fregaty, nie musi mieć na pokładzie więcej niż 1-2 \"batoniki\" VLS, bo operuje w pobliżu lądowej OPL - podobnie z SSM, bo jest pod parasolem NDR. Przy tej długości \"leży dobrze w fali na Bałtyku\" i spełnia zdolność walki do wymaganego stanu morza (Bujan z 85 m i 2 m zanurzenia nie będzie w stanie powyżej 5 zdolny do walki, zabrać 20-40 specjalsów, 1-2-3 RHIB o długości 10-12 m i w konfrontacji z OP stanowi przekąskę, podobnie 7310***) i można również wyjść \"na zewnątrz\" bez obawy, że przy wzburzonym wokół Europy; Północnym, Norweskim, Śródziemnym czy Atlantyku rozpocznie się \"walka o życie\". Przy tej długości \"wozi\" również w hangarze heli typu H225M/NH90 + 1-2 średnie drony heli. Można manipulować szerokością i tym samym zanurzeniem i statecznością poprzeczną, tak aby; albo operować jeszcze na 5-6 m głębokości i korzystać z małych portów i przechodzić w płytkich miejscach lub wysadzać blisko brzegu 20-40 (ilość koi) specjalsów, lub umożliwić wysoki maszt z \"eleganckim\" radarem. ### Jak może być takiej wielkości \"coś\" uzbrojone patrz Sa\'ar6 - niejedna FREMM, czy F124 zrobiłaby duże oczy. ### 6 takich \"zabawek\" w pierwszym kroku gwarantowałoby co najmniej; ### 1) zamknięcie swoim własnymi sensorami i efektorami przestrzeni powietrznej od północy, ### 2) 4 okręty \"in service\" - ze wzgledu na przeglądy i dokowania + rezerwa na awarie, ### 3) czyli ostatecznie 3 \"in service in worst case\" - patrz niemieckie OP 212A, gdzie jeden ostatni \"operacyjny\" musiał oszczędzać resursy, bo 2 miały niespodziewane awarie - oczywiście kryteria dla nawodnych nie są aż tak \"ciasne\"(+ abstrahując od bałaganu oszczędnościowo-organizacyjnego), ### 4) ...i wiele innych... ### Wiele można, ale ktoś z wyobraźnią, a przede wszystkim z cojones - tam nie może, jak u Macierewicza/Kownackiego, \"po spodniach hulać wiatr i zamiatać jak po pustej hali liście\" - musi podjąć decyzję! ### Jego (AM) orientacja na CM i tym samym na Scorpène i tym samym zamrożenie C+M, były z gruntu błędne - niejako kupienie kolejki PIKO, \"bo już zawsze chciałem mieć - np, MdCN\". ### Projekty nawodne to nie ten ciężar gatunkowy co podwodne. Gdyby nie uwalono M+C (można było zoptymalizować), to dziś trwałyby prace na pierwszym np. Mieczniku i kiedy program M+C by schodził wschodziłby program ORKA. Odwrócenie kolejności blokuje finansowo na wiele lat M+C. No ale cóż mleko się rozlało i jak się komuś rozlało w samochodzie, to wie jaki wkrótce będzie smród. ### *** Nasza sytuacja jest taka, że nie mamy de facto nic. Musimy zatem zaczynać niejako od środka, tak aby możliwości zwalczania, były jak najwyżej zagwarantowane, a koszty jak najniższe. Nie możemy zacząć od fregaty 130-140 m, bo kasy wystarczy na 2-3. Utrata jednej to utrata 33-50% zdolnosci obronnych. Nawet gdyby dla opisanych 6 korwet/lekkich fregat zabrakło kasy, to w pierwszym kroku należy dążyć do 4, lub/i iść drogą FFBNW (Fitted For But Not With) - np. 3 w pełni uzbrojone, a 3 z czasem. To jest w nawodnych - w odróżnieniu do OP bardzo łatwe. Otwarcie pokładu na nawodnym dla kontenera VLS, czy kontenera z armatą, to inna klasa abstrakcji niż otwarcie kadłuba mocnego w podwodnym aby do niego coś wsadzić. ### Bliskość portu (\"tuż koło Kaliningradu\") nie ma znaczenia - proszę używać historycznie słusznych; polskiej nazwy Królewiec - lub niemieckiej Koenigsberg*, a nie imienia zbrodniarza wojennego Kalinin!!! - jeżeli Rosjanie chcą się w tym (i innych \"Stalinach\" i ich komunizmie) pławic to niech to czynią. ### Wojny nie wybuchają w ciągu 15 minut i pierwszym sygnałem do wyprowadzenia naszych jednostek z portów, będzie wyprowadzenie jednostek z Królewca i innych - nawet jeżeli oficjalnie są to manewry. Co prawda mówi się, że historia się powtarza, ale to nie prawda - nie powtarza się nigdy i Pearl Harbor był tylko raz. ################ * Podobnie jak niemieckie Luebeck to po polsku Lubeka, Koeln to Kolonia a Kiel to Kilonia i wiele, wiele innych (Meinz-Moguncja, Aachen-Akwizgran), i odwrotnie Gdańsk to po niemiecku Danzig, a Warszawa to Warschau i samobiczowanie Niemców (mówienie \"Gdansk\" etc.) mnie denerwuje i powinno tu mieć swoje granice - bo ich stanowisko jest od 70 lat jasne, czemu minister Gabriel dał wyraz w ciągu afery o ustawie IPN - bo są to nazwy historyczne. I żaden \"pan\" Koeln, ani pan Kiel, ani Aachen nie podpisywał się pod rozkazem rozstrzeliwania polaków w Katyniu, ani gdziekolwiek indziej - inaczej niż niejaki zbrodniarz wojenny Kalinin - tam bardziej, że historyczne Кёнигсберг, czy Королевец istnieją.

    3. Gts

      Silne izbrojenue powiadasz... taki bujan to jest jedynie plywajaca wyrzutnia rakietowa bo brakuje tonazu na cokolwiek innego. Potrzeba nam czegos takiego, watpie.

  16. PRS

    ,,W pozostałe pociski Harpoon mają być uzbrojone: przeznaczone obecnie do modernizacji kutry rakietowe typu Hamina oraz fiński, nadbrzeżny dywizjon rakietowy. Może to oznaczać, że Finlandia rezygnuje z dalszego wykorzystania szwedzkich rakiet przeciwokrętowych RBS-15, które są jak na razie na wyposażeniu okrętów rakietowych typu Hamina (oraz typu Rauma) i które są wykorzystywane na kołowych wyrzutniach systemu nadbrzeżnego (MTO-85).\" Z niczego nie będą rezygnowali. To się nazywa dywersyfikacja dostaw uzbrojenia a nie świadome skazywanie się na jednego ,,Pana\". ,,Głównym dostawcą rakiet Harpoon Block II+ ER mają być zakłady koncernu Boeing w Saint Louis w Missouri. Jeżeli chodzi o rakiety ESSM, to dostawą samych pocisków zajmą się zakłady koncernu Raytheon Tucson w Arizonie natomiast kontenerów – zakłady koncernu BAE Systems w Aberdeen w Południowej Dakocie.\" Jak widać ani śladu LM - czyżby naoczny przykład podziału ,,stref wpływów\"??? ,,Tymczasem w polskim programie „Miecznik”, gdzie decyzje o budowie mają być podjęte w tym samym czasie, nikt nawet nie próbuje wskazać, jakie docelowo uzbrojenie ma być na polskich korwetach.\" Panie Komandorze nie sądzę, że nie wie Pan o tym, że program ,,Miecznik\" został oficjalnie skreślony. Na tym portalu była wypowiedź poprzedniego Wiceministra Obrony Narodowej...

    1. Boczek

      \"To się nazywa dywersyfikacja dostaw uzbrojenia...\" - u nas też 2 typy (jeżeli ma to jakikolwiek sens) RBS-15 i NSM. Ale OK. Więcej niż 2 to tylko koszty. ### Na marginesie - oczywiście inna skala, aktualny Malezyjski program navy nazywa się \"15 to 5\" - zamiast 15 typów okrętów, redukcja do 5.

    2. Davien

      PRS, brak LM jest całkiem normalny, przecież ani Harpoon, ani ESSM nie są pociskami ich produkcji. więc jaki podział stref?

    3. d./

      Póki co, to poprzedni minister został skreślony. Resztę dopiero zobaczymy.

  17. rex

    Spokojnie ! my możemy brać RBS-a bądź NSM a na OPL shorad CAMM w wersji odpalanej z Mk41 co będzie oznaczało unifikację z Narwią. Musimy pamiętać o efektorze dla systemu krótkiego zasięgu to podstawa.

  18. maniek

    wiedza co chca robic i to robia. plan i profesionalizm.

  19. tak tylko...

    Wielu czytelników chwali Węgry za zakup uzbrojenia w Rosji. Czy któryś z czytelników popierających decyzje Węgrów (po wpisach widać, że to ok. 50% czytelników) , mógłby mi wyjaśnić dlaczego Finlandia powiela błąd Polski i podobnie jak my kupuje uzbrojenie nie w Rosji, tylko w USA?

    1. ośmieszacz naiwnych

      Jak zwykle bredzisz. Finlandia kupuje broń z różnych źródeł. Ma np. trały min na T-55, BWP-2, MT-LB, różne rosyjskie działa i haubice, ZU-23-2, kałasze, Dragunowy, miała też Buki, ale najwcześniejszych nieucyfrowionych i eksportowych wersjach, więc z nich zrezygnowała, wcześniej miała MiGi-21. Kupuje broń na całym świecie - od RPA przez Izrael, Szwecję, Norwegię, USA, Rosję po Chiny. To po prostu państwo kierujące się rozsądkiem i własnym interesem. Dlatego 97% gazu kupują w Rosji, zamiast sprowadzać \"tańszy norweski\", choć z Norwegią graniczą. I to Finlandia zaczęła budowę Nord Stream a następnie odsprzedała udziały Niemcom. I jak myślisz, że Finowie nienawidzą Rosjan to się mylisz - to Lenin dał im niepodległość (z własnej i nieprzymuszonej woli i bez działań Finów), po czym w Finlandii wylądował... Brytyjski Korpus Ekspedycyjny, który walczył z Finami, by wbrew Finom i Bolszewikom siłą przyłączyć Finów do Rosji! Pokręcone? Delikatnie powiedziane... I na pewno fanboju \"jedynej słusznej historii\" o tym nie wiedziałeś? Carl Gustaf Mannerheim był carskim generałem i sprzeciwiał się niepodległości Finlandii aż bolszewicy zamordowali cara (uznał się za zwolnionego z przysięgi carowi) i jak został fińskim bohaterem to ciągle nie znał fińskiego języka... Wojna Zimowa też wybuchła przez Lenina, bo ten nieuk w głupocie swojej zostawił Finom JEDYNĄ W EUROPIE KOPALNIĘ NIKLU (niezbędny do stali stopowych np. nierdzewki) i Stalin postanowił to \"naprawić\" \"prostując granice\", na co Finowie nie przystali oferując jedynie \"współwłasność kopalni\". Teraz Finowie uważają to zresztą za błąd, bo rozsądnie uważają, że nie mieli szans się obronić przed tak dużym sąsiadem, który przez to zabrał więcej niż początkowo żądał. W czasie IIWŚ będąc raczej niechętnym sojusznikiem Niemiec, mimo niemieckiej wściekłości raczej pozorowali walki przeciw Sowietom zatrzymując się na linii sprzed \"prostowania granic\" przez Stalina. Zatkało \"tak tylko\"?

    2. Kozi

      Dlatego że Finlandia tak jak Polska czuje zagrożenie ze strony Rosji a Węgry nie wystąpią przeciw Putinowi nawet w otwartym konflikcie Nato-Rosja. Orban jest większym sojusznikiem Rosji a nie Polski, tak wygląda ta cała V4.

    3. wekop

      dlatego ze nie kupujesz od potencjalnego agresora uzbrojenia.

  20. Kubuś

    MON wszystko zamawia w głębokiej tajemnicy. Jak przyjdzie co do czego to rakiety będą już kupione .

  21. arona

    Na szczęście dla Finów nie maja oni Inspektoratu Uzbrojenia ;) A z innej beczki, Finowie nie mają jeszcze okrętów, a już kupują rakiety. My mamy 2 fregaty OHP dla których (pytanie retoryczne) mamy ile Harpoonów ?

  22. Kazz45

    Przecież zawsze można z Mieczyków zrobić patrolowe bez rakiet mamy w tym wyprawę...

  23. miras

    U nas dialog analiza i tak do końca kadencji.

  24. kriss

    Bo w Finlandii poważnie podchodzą do budowy okrętów :) U nas jak na razie są dialogi techniczne i prace analityczno-koncepcyjne :) I w dającej się przewidzieć przyszłości to raczej nie będzie żadnych mieczników ani orek :) Taka sytuacja :)

  25. -CB-

    Przecież program \"Miecznik\" został wstrzymany i już nikt z rządzących nawet o nim nie wspomina...

Reklama