Reklama

Siły zbrojne

Amerykańskie naloty na cele irańskie w Syrii

Zniszczenia w Aleppo. Fot. The Foreign, Commonwealth & Development Office/ wikipedia.com/OGL v1.0
Zniszczenia w Aleppo. Fot. The Foreign, Commonwealth & Development Office/ wikipedia.com/OGL v1.0

US Army przeprowadziło naloty na Deir ez-Zor w Syrii na obiekty wykorzystywane przez grupy powiązane z Korpusem Strażników Rewolucji Iranu – poinformowało U.S. Central Command.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jak napisało w komunikacie Centralne Dowództwo Wojskowe USA, siły amerykańskie przeprowadziły precyzyjne naloty na Deir ez-Zor w Syrii. Uderzenia USA były wymierzone w obiekty infrastrukturalne wykorzystywane przez grupy powiązane z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej. Jak napisano oświadczeniu naloty zostały wykonane na polecenie prezydenta Bidena w celu „obrony i ochrony sił amerykańskich przed atakami, takimi jak te z 15 sierpnia, które były wymierzone w personel USA przez grupy wspierane przez Iran".

Czytaj też

W oświadczeniu U.S. Central Command nie wspomniano, czy były jakieś ofiary i nie podano, czy uderzenia lotnicze przeprowadziły samoloty załogowe czy bezzałogowe.

Reklama

Iran zaprzeczył, jakoby miał jakiekolwiek powiązania z miejscami będącymi celem ataku Stanów Zjednoczonych w Syrii - powiedział w środę rzecznik irańskiego MSZ Nasser Kanaani – jak przekazuje Reuters. Irańskie MSZ dodało, że nalot „jest naruszeniem suwerenności i integralności terytorialnej Syrii".

Czytaj też

15 sierpnia kilka rakiet uderzyło w pobliżu bazy wojskowej w północno-wschodniej Syrii, w której przebywają amerykańscy żołnierze. Jak napisano w komunikacie jest to „proporcjonalne, celowe działanie, mające na celu ograniczenie ryzyka eskalacji i zminimalizowanie ryzyka ofiar".

Nie jest to pierwsze tego typu uderzenie – jak piszę Reuter. W czerwcu ubiegłego roku amerykańskie samoloty uderzyły na cele w Iraku i Syrii w obiekty infrastrukturalne i magazyny broni.

Czytaj też

Stacjonowanie siły amerykańskich w Syrii nastąpiło za urzędowania Obamy i było wymierzone przeciwko Państwu Islamskiemu. US Army współpracowało z kierowaną przez Kurdów Syryjskimi Siłami Demokratycznymi. W Syrii przebywało wtedy około 900 żołnierzy USA, większość z nich była ulokowana na wschodzie. Ale wspierane przez Iran bojówki ustanowiły przyczółek w Syrii podczas walki o wsparcie dla prezydenta Bashara al-Assada podczas wojny domowej w Syrii. Wspierane przez Iran bojówki są silnie skoncentrowane na zachód od Eufratu w prowincji Deir al-Zor, gdzie otrzymują dostawy z Iraku przez przejście graniczne al-Bukamal.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. gdy

    Co tam robia amerykanie? Jest jakas rezoluacja ONZ upowaznjca okupantow do zabijania ludzi tam?

    1. klapaucyusz

      A kto jest w Syrii okupantem? Jest tam jakaś demokratycznie wybrana władza?

    2. Valdore

      @Nie, nie ma rezolucji ONZ upowazniajacej Rosjan do zabijania ludzi w Syrii, jest zerozucja ONZ dotyczaca zwalczania terroryzmu, razem z terrorystami rosyjskimi .

    3. Wania

      A USA okupują jakieś większe tereny w Syrii? I można zapytać co tam robi Rosja... Tylko odpowiadając, że jest tam na zaproszenie Assada uświadom sobie, że Ukraina też może zaprosić każdy kraj i każdy kraj może dostarczać uzbrojenie i niszczyć bandytów, którzy napadli na Ukrainę. Bo wojny tam nie ma jak twierdzi putin. Skoro nie ma wojny to uzbrojone oddziały, które nie są po stronie Ukrainy są zwykłymi bandami. Co niejednokrotnie widać po ich ubiorze, zachowaniu i uzbrojeniu.

Reklama