Reklama

Siły zbrojne

Amerykański sposób na "roje" irańskich interceptorów

Rakieta Griffin odpalona z okrętu patrolowego typu Cyclone USS „Monsoon” (PC 4) Fot. Kevin J. Steinberg/US Navy
Rakieta Griffin odpalona z okrętu patrolowego typu Cyclone USS „Monsoon” (PC 4) Fot. Kevin J. Steinberg/US Navy

Amerykańska marynarka wojenna zaprezentowała w Zatoce Arabskiej możliwości systemu rakietowego Griffin MK-60, który ma być najlepszym środkiem obrony przed atakiem ze strony roju szybkich, małych irańskich łodzi uzbrojonych w rakiety.

Okazją do pokazania możliwości systemu rakietowego Griffin MK-60 produkowanego przez koncern Raytheon były ostatnie ćwiczenia w Zatoce Arabskiej. Wzięło w nich udział m.in. osiem amerykańskich patrolowych jednostek pływających na co dzień wchodzących w skład Wysuniętego Morskiego Zespołu Ekspedycyjnego FDNF (Forward Deployed Naval Forces), w tym:

  • pięć przybrzeżnych okrętów patrolowych typu Cyclone (o wyporności 330 ton i długości 52 m): USS „Tempest” (PC 2), USS „Hurricane” (PC 3), USS „Sirocco” (PC 6), USS „Squall” (PC 7) i USS „Whirlwind” (PC 11);
  • trzy kutry patrolowe amerykańskiej Starzy Przybrzeżnej typu Island (o wyporności 168 ton i długości 34 m): USCGC „Aquidneck” (WPB-1309), USCGC „Baranof” (WPB-1318) i USCGC „Adak” (WPB-1333).

Zgodnie z komunikatem amerykańskiej marynarki wojennej w czasie ćwiczeń zaprezentowano zdolność okrętów do obrony przed zagrożeniami ze strony małych, szybkich łodzi i zapewnienia bezpieczeństwa morskiego w trzech kluczowych, możliwych do zablokowania punktach tranzytowych w obszarze odpowiedzialności Centralnego dowództwa USA, łączących Morze Śródziemne i Pacyfik przez zachodni Ocean Indyjski.

To coroczne ćwiczenie było w 2019 roku o tyle interesujące, że używano ulepszonej wersji systemu rakietowego Griffin - GMS (Griffin Missile System), sprawdzając jego interoperacyjność z platformami okrętowymi, aktualizując okrętowe systemy walki oraz doskonaląc taktykę wykorzystania tego praktycznie nowego uzbrojenia. Amerykanie wprost zachęcali załogi poszczególnych okrętów do wypracowywania własnych, indywidualnych sposobów działania, zwiększających szybkość i precyzję użycia systemu rakietowego GMS.

Ten system zwiększa możliwości bojowe naszych dziesięciu jednostek patrolowych, gotowych do współdziałania z regionalnymi partnerami i reagowania na obiekty stanowiące zagrożenie, zdolne do manewrowania i atakowania z dystansu.

Wiceadmirał Jim Malloy – dowódca Centralnego dowództwa US Navy/dowódca 5. Floty USA

Amerykanie poinformowali o dużym wrażeniu, jaki ten system zrobił na dowódcach poszczególnych jednostek pływających. Dzięki rakietom Griffin uzyskano bowiem skuteczny i stosunkowo tani środek do zwalczania nieprzyjacielskich, szybkich łodzi patrolowych nękających żeglugę na międzynarodowych morzach i cieśninach. Za szczególnie niebezpieczne uważa się uzbrojone w rakiety interceptory, które należą do irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.

To właśnie Irańczycy przez lata wypracowali unikalną taktykę atakowania morskich linii komunikacyjnych za pomocą „roju” małych, tanich, ale silnie uzbrojonych łodzi motorowych. Irańskie siły morskie uznały bowiem, że „pojedyncza pszczoła może być tylko uciążliwa dla człowieka, ale ich rój może już okazać się śmiertelny”. Dobitnym przykładem takiego działania było nękanie w sierpniu 2019 roku grupy uderzeniowej amerykańskiego lotniskowca USS „Abraham Lincoln” podczas tranzytu przez Cieśninę Ormuz przez zespół dwudziestu małych łodzi motorowych.

Amerykanie zdają sobie jednak sprawę, że takich niewielkich interceptorów nie opłaca się niszczyć wyrafinowanymi i drogimi rakietami przeciwokrętowymi (jak np. Harpoon). Z drugiej zaś strony użycie systemów artyleryjskich w odniesieniu do dużej ilości niewielkich i silnie manewrujących celów może się okazać niewystraczająco skuteczne. Stąd pomysł, by do ochrony przed takim niebezpieczeństwem wykorzystać stosunkowo tanie, kierowane pociski przeciwpancerne Griffin o długości 1,09 m, wadze 19,5 kg, wyposażone w wielozadaniową głowicę bojową MEWS (Multi-Effects Warhead System) ważącą 5,9 kg. Według niektórych źródeł pociski te pozwalają atakować cele nawodne nawet na odległości 20 km.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Toshtoya

    A dzieci w Zambii głodują. Gdyby "świat" nie wydawał pieniędzy na zbrojenia, nikt na Świecie nie byłby głodny.

    1. Hektor

      To, że dzieci w Zambii (i nie tylko tam) głodują nie jest spowodowane tym, że wysokorozwinięte państwa wydają tyle pieniędzy na zbrojenia. Bo mogły by wydawać te pieniądze na cokolwiek innego niż broń, a i tak nie miałoby to żadnego wpływu na sytuację w Afryce. Problemem tych wszystkich biednych państw jest to, że do władzy doszli tam ludzie, którzy "idą na współpracę" z szemranymi organizacjami w rodzaju Międzynarodowego Funduszu Walutowego czy Banku Światowego. Parę cytatów dla ciebie naiwny kolego: "Według nominowanej do pokojowej nagrody nobla Dambisy Moyo w latach 70-tych 11% mieszkańców czarnej afryki żyło poniżej 1 dolara dziennie. W 2000 roku było ich już 70%. Główną przyczyną tego zjawiska jest olbrzymia „pomoc”, którą rządy całego świata wysyłają do afryki. Pomoc ta doprowadziła do bankructwa wiele firm i sprawiła, że rolnictwo czy hodowla stały się nieopłacalne." "Jeżeli chcesz kontrolować rząd jakiegoś kraju wyślij mu za darmo dużo żywności, poczekaj aż padnie większość lokalnych producentów i szantażuj wstrzymaniem dostaw. W takiej sytuacji każdy rząd będzie ci jadł z ręki, gdyż będzie chciał się utrzymać u władzy. Z głodnymi ludźmi lepiej nie zadzierać i przekonał się o tym niejeden afrykański watażka." "Botswana, jako jedyny kraj w afryce ma do konstytucji wpisany zakaz przyjmowania pomocy międzynarodowej. Jest też to jeden z najbogatszych, najszybciej rozwijających się i najsilniejszych politycznie krajów afryki. Ten bogatszy od Polski kraj udowadnia tezę, że aby być bogatym, najpierw trzeba być wolnym."

    2. Hektor

      Wpisz sobie kolego w wyszukiwarce: kamil cebulski polska afryką europy. Poczytaj i może sobie uświadomisz skąd tak naprawdę jest bieda w Afryce. Bo na pewno nie z powodu światowych zbrojeń.

    3. stary wojak

      Niech rodzice tych dzieci dbają o sytość swoich dzieci.

  2. Wojmił

    Kiedyś były takie pociski: Sea Skua.... angielskie zresztą.. idealne do niszczenia małych takich łodzi.. średnich kutrów itp....

    1. .... no a teraz jest Griffin.

    2. sża

      Ale zbiornikowce nie są uzbrojone w Gryffiny, wystarczy kilka 100-tysieczników zatopić w cieśninie Ormuz i pozamiatane. No i należy pamiętać też o tym, że Iran ma setki różnych rakiet i dronów i nawet jeżeli 90% z nich się uda strącić [raczej mało prawdopodobne], to reszta doleci i zrobi swoje...

    3. Davien

      Panie sża, zeby atopic tankowiec nei wystarczy kilka lekkich pocisków i granatów z RPG a tankowce będa eskortowane. Do tego te twoje irańskei wyrzutnie wystzrela raz i po zabawie jak to było widac w pierwsej wojnie tankowców

  3. Łukasz

    ciekawe jaka jest zdolność manewrowa Griffina???? przy małych manewrowych łodziach może być niewystarczająca

  4. Marek1

    Echhh ... pomarzyć tylko o czymś takim polscy żołnierze/marynarze mogą. Macie pojecie JAK wydajny musi być układ napędowy(paliwo/komora spalania/dysza wylotowa) Griffina jeśli przy długości całkowitej rakiety 109 cm(sic!!!) efektor odpalany z pokładu jedn. pływającej ma zasięg do 20 km ?!?! Przecież po uwzględnieniu miejsca dla głowicy naprowadzającej oraz głowicy bojowej MEWS na moduł napędowy pozostaje jakieś 55-65cm !! Przypomnę tylko, że np. NIEkierowana, standardowa rakieta M-21OF 122mm dla syst. BM-21M/WR-40 Langusta ma również do 20 km zasięgu i długość całkowitą aż 287cm, z czego moduł napędowy to ok 220cm(!!). Nawet wymiana starego paliwa nitroglicerynowego o przeciętnej kaloryczności 3600 kJ/kg (860 kcal/kg), na heterogeniczne francuskie(Roxel-5028 kJ/kg (1200 kcal/kg) podniosło zasięg tylko o 50-100% przy zachowaniu poprzedniej dł. części napędowej (ca 220cm). Powyższe pokazuje dobitnie JAK BARDZO odstajemy od świata w technologiach rakietowych, nawet korzystając z importowanych paliw.

    1. Davien

      Marek, tyle ze głowica bojowa dowolnej rakiety 122mm wazy wiecej od całęgo Griffina Griffin w wersji odpalanej z okretów ma do 15km zasięgu, 20km osiaga jedynie odpalany z platformy latającej

    2. Covax

      Aim 120 C5 masa około 150 kg, zasięg z ziemi 20-25 km, Piorun masa 10,5 kg zasięg 6 kg czy to dowodzi że Amerykanie są za nami w paliwach rakietowych ? Kolega raczył porównać Gruszki do Jabłek.

    3. Davien

      Covax, po pierwsze AIm-120C-5 ma normalny zasieg 105km odpalany z powietrza, Griffin 20 AMRAAm leci 4x szybciej od dżwięku, Griffin.... Aha i napisze tak jak przy 122m: AMRAAM ma głowicę bojowa waząca tyle co Griffin

  5. dywersant

    Zamiast roju motorówek, rój dronów podwodnych/mino-torped z możliwością autonomicznego działania w roju w oparciu o AI- "koncepcja wilczego stada" tylko wykonywana przez drony kamikadze, a nie łodzie podwodne. Tego już systemami nawodnymi się łatwo zatopić nie da, a jeśli działają w roju to nawet nie wiadomo, w którą stronę najpierw bomby głębinowe odpalać....

  6. Fanklub Daviena

    Irańczycy w takim razie na tych łodziach zamontują jakąś "morską wersję Sztory" a może i "morską Arenę" i sytuacja wróci do normy. :)

    1. antyfanklubDaviena

      ????? co, wciąż nic??? próbuj dalej..medycyna robi olbrzymie postępy.

    2. Zapomniałeś juz, że po ostatnich modyfikacjach TOW-a ta wasza sztora już do niczego się nie nadaje?

    3. Marek1

      Echh wy sputnikowe "mędrki" ;))). Griffin B/C ma dwukierunkowe naprowadzanie + możliwość kierowania w locie (naprowadzanie laserowe, sterowanie wektorem ciągu) i jest promowany, jako uzupełnienie lub wręcz alternatywa dla pocisków: AGM-114 Hellfire 2 i Brimstone 2. Pomijając już fakt, że ros. Sztory i Areny są mało skuteczne wobec w/w efektorów, a Iran nie dysponuje żadnymi zdolnościami produkcji własnych ASOP, to jedyną formą obrony przed Griffinami irańskich motorówek pozostaną nadal żarliwe modły do Allaha fanatyków z Korpusu Strażników Rewolucji.