Amerykański samolot F-16C rozbił się w czasie ćwiczeń na półwyspie koreańskim – poinformowała południowokoreańska agencja Yonhap.
Do zdarzenia doszło 11 grudnia o godzinie 8.43 rano. Samolot wystartował z bazy Gunsan położonej 178 km od stołecznego Seulu i wkrótce po starcie uderzyła w wody Morza Żółtego. Pilot zdołał się katapultować i został uratowany przez jednostki koreańskiej marynarki wojennej i straży wybrzeża. Jego stan określono jako „przytomny i stabilny”. Maszyna wykonywała rutynowy lot treningowy. Przyczyną jej zniszczenia była najprawdopodobniej usterka techniczna, ale sprawa jest obecnie badana przez specjalną komisję. Upadek F-16 nie spowodował żadnych szkód.
Samolot należał do 8. Skrzydła Myśliwskiego US Air Force, które posiada dwa dywizjony – 35. i 80.
Czytaj też
To już druga utrata statku powietrznego przez USA na Dalekim Wschodzie w ciągu dwóch tygodni. Wcześniej w wodach koło Japonii rozbił się zmiennowirnikowiec CV-22B Osprey. Z kolei wiosną tego roku Siły Powietrzne USA utraciły w Korei innego F-16. Straty mogą wynikać z napiętej sytuacji w regionie i idących z nią w parze intensywnych ćwiczeń koreańsko-amerykańsko-japońskich.
Siły Powietrzne USA posiadały na początku roku w służbie jeszcze 912 F-16C/D i pomimo wprowadzania F-35 nadal stanowią one jeszcze ważny kręgosłup tej formacji. Część przechodzi obecnie zabiegi przedłużające im żywotność płatowca połączone z modernizacją, m.in. polegającą na dodaniu im radiolokatora AESA.
Nabosaka
@Czytelnik D24, to amerykaskie samoloty też sie rozbijają? Niemozliwe 🤣
Książę niosący na plecach białego konia
F16 to duży FA50, a jego urządzenia są interoperacyjne, lepsze i stabilniejsze niż FA50. Jeśli jednak FA16 ma wiele wad, FA50 jest samolotem bardziej niebezpiecznym.
Dr. Pavl Kopetzky
A nie lepiej to ćwiczyć nad Rosją!? Ewentualnie nad Ukrainą!? Real Life of War