Reklama

Siły zbrojne

Amerykańscy Marines w Iraku. Wzmocnią ochronę ambasady

W rejon Zatoki Perskiej skierowano okręt desantowy wyposażony w zmiennopłaty MV-22 Osprey, co zwiększy możliwość przemieszczania personelu Stanów Zjednoczonych w regionie. Fot. Mass Communication Specialist 3rd Class Mark Hays/US Navy.
W rejon Zatoki Perskiej skierowano okręt desantowy wyposażony w zmiennopłaty MV-22 Osprey, co zwiększy możliwość przemieszczania personelu Stanów Zjednoczonych w regionie. Fot. Mass Communication Specialist 3rd Class Mark Hays/US Navy.

Do Iraku trafiło 170 żołnierzy piechoty morskiej i US Army, głównie w celu wzmocnienia ochrony ambasady USA. W rejon Zatoki Perskiej przemieszczono natomiast okręt desantowy USS Mesa Verde, wyposażony w zmiennopłaty MV-22 Osprey.

Jak donosi serwis Military Times, w Iraku rozmieszczono około 170 żołnierzy US Army i piechoty morskiej, aby wzmocnić ochronę przedstawicielstwa dyplomatycznego USA w Bagdadzie. Doniesienia agencyjne mówią o wysłaniu do Iraku nawet 275 amerykańskich żołnierzy, aczkolwiek część z nich ma pozostawać poza krajem, w gotowości do podjęcia natychmiastowych działań w wypadku zagrożenia bezpieczeństwa obywateli Stanów Zjednoczonych.

Jednocześnie do Zatoki Perskiej skierowano okręt desantowy USS Mesa Verde, wyposażony między innymi w zmiennopłaty MV-22 Osprey, co zwiększa możliwości szybkiego przemieszczania personelu Stanów Zjednoczonych w regionie. Pojawiają się także informacje o możliwym rozmieszczeniu w Iraku sił specjalnych Stanów Zjednoczonych w celu wsparcia irackich sił rządowych, choć administracja prezydenta Obamy sprzeciwia się wysyłaniu do Iraku amerykańskich sił lądowych w celu prowadzenia walk z rebeliantami.

W chwili obecnej według BBC trwają ciężkie walki w rejonie miasta Bakuba, położonego około 60 km na północ od Bagdadu. Część miasta została prawdopodobnie zdobyta przez rebeliantów. Jednocześnie w poniedziałek członkowie grup terrorystycznych powiązani z organizacją Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) przejęli kontrolę nad miastem Tal Afar na zachód od Mosulu, choć siły rządowe prowadzą w rejonie ataki lotnicze w celu wyparcia rebeliantów. 

  • irak
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. z prawej flanki

    zdaje sie ,źe Stany licza sie juź na powaźnie z upadkiem irackiego rzadu ; fantastyczna rozpierducha która potem zatrzesie tym państwem przyćmi wszystko co do tej pory znamy z Libii ,Syrii ,Egiptu ,upadku imperialnego Iranu czy kolejnych "rebelii" plemiennych kacyków zwanych "generalami" - w bantustanach czarnej Afryki. Dlaczego nie udalo sie proamerykańskim wladzom w Bagdadzie stworzyć przez ostatnia dekade w miare sprawnej armii? Juź raz to napisalem ,ale jest to taka oczywistość/oczywista ,iź warto ja przypominać wszystkim tym którzy wydziwiaja nad prawdopodobnym upadkiem obecnego irackiego reźymu ; arabskiego wojaka do wojowania mobilizuja jeno dwie podniety ; bat albo fanatyczny islam. Obecna bagdadzka wladza nie spelnila źadnego z tych warunków.

    1. qwerty

      Irak to sztuczny twór tak samo jak np. były bałkany. Utrzymywanie tego dalej bedzie tylko skutkowało rozlewem krwi itp. Szyici np. do Iranu, a Sunnici i Kurdowie powinni mieć własne państwo.

  2. Duduś

    Moze faktycznie nalezy pozwolic tym ludziom, aby ustalili nowy porzadek w rejonie Iraku, Syrii i Iranu. Jest rowniez szansa na Kurdystan, chyba ze Turcja podejmie interwencje. Odnosze wrazenie, jakby pewne sily dazyly do odciazenia uwagi terenami Krymu i Ukrainy. I to rozpaczliwie.

    1. _Arek

      A ty dasz im zielone światło. Na marginesie, zapomniałeś widocznie o pomocy Persów w II WŚ.