Siły zbrojne
Amerykanie zawieszają dostawy amunicji kasetowej dla Arabii Saudyjskiej
USA zawiesiły dostarczanie do Arabii Saudyjskiej amunicji kasetowej, jakiej koalicja dowodzona przez Rijad używa w wojnie w Jemenie - podał w sobotę magazyn „Foreign Policy”. Amunicji takiej zakazuje międzynarodowy traktat, którego jednak nie podpisały USA.
Cytowany przez AFP przedstawiciel amerykańskich władz powiedział, że arabska "koalicja dowodzona przez Saudyjczyków sięgała po amunicję kasetową w konflikcie zbrojnym w Jemenie", zwłaszcza w strefach zamieszkanych przez cywilów.
"Traktujemy wyrażane tym zaniepokojenie bardzo poważnie i poszukujemy dodatkowych informacji" - powiedział rozmówca AFP, odmawiając bezpośredniego komentarza do doniesień "Foreign Policy".
Według tego źródła pod naciskiem kongresmanów i obrońców praw człowieka, Biały Dom zdecydował się na konkretne działania, wstrzymując dostarczanie amunicji kasetowej saudyjskiemu sojusznikowi.
USA wspierają Arabię Saudyjską, która od marca 2015 roku prowadzi interwencję wojskową w Jemenie, zapewniając zwłaszcza wsparcie logistyczne i wyposażenie wojskowe. Jednak amerykańska dyplomacja wielokrotnie wyrażała zaniepokojenie dużą liczbą ofiar cywilnych bombardowań przeprowadzanych przez koalicję.
W poniedziałek Amnesty International wezwała "wpływowe kraje", aby wymogły na koalicji interweniującej w Jemenie zaprzestanie używania amunicji kasetowej, której zakazuje traktat z 2008 roku podpisany przez 116 państw. Ani Jemen, ani Arabia Saudyjska ani Stany Zjednoczone nie przystąpiły do niego. AI uważa, że w konflikcie w Jemenie popełniane są zbrodnie wojenne, zaś ONZ regularnie ostrzega przed katastrofą humanitarną.
Kasetowe bomby lotnicze oraz pociski artyleryjskie i rakietowe zawierają do kilkudziesięciu mniejszych bomb odłamkowych lub przeciwpancernych, rozrzucanych na dużej przestrzeni po wybuchu głównego ładunku. Praktyka wskazuje, że pewna część bomb nie eksploduje od razu, zamieniając zbombardowany teren w pole minowe. Bomby takie mogą pozostawać aktywne przez kilkadziesiąt lat.
Czytaj też: Saudyjskie myśliwce bombardują Al-Kaidę w Jemenie.
Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, kiedy społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Tylko południowa część kraju wraz z Adenem podlega uznawanemu przez wspólnotę międzynarodową i popieranemu przez Saudyjczyków rządowi. Jego władza jest jednak w znacznej mierze iluzoryczna, co wykorzystują aktywne na południu i częściowo wschodzie kraju dżihadystyczne Daesh oraz Al-Kaida.
Czytaj też: Jemen wciąż w ogniu. "Zastępcza wojna" Arabii Saudyjskiej i Iranu.
Sunnicka koalicja arabska zwalcza od marca 2015 roku wspieranych przez Iran szyickich rebeliantów Huti, kontrolujących Sanę oraz rozległe terytoria na północy i zachodzie kraju. Arabia Saudyjska dąży do przywrócenia w pełni do władzy prezydenta Jemenu Abd ar-Raba Mansura Al-Hadiego.
W wojnie zginęło od marca ubiegłego roku ponad 6,4 tys. osób.
koniec z sojuszem
Amerykanie drobnymi krokami opuszczają dawnego sojusznika w miarę jak arabowie duszą wydobycie ropy z łupków w stanach. Będą się teraz starać odnowić dawne więzi z Iranem o ile irańczycy będą w ogóle tego chcieli.
Kiks
Będą chcieli. Pozorowana niechęć, a biznesy i tak robili.
panzerfaust39
Są kraje które wiedzą jak się bronić oraz swoich interesów i takie które same się rozbrajają podpisując idiotyczne traktaty
Razparuk
Dlatego miny p.piechotne,amunicję i bomby-zasobniki kasetowe powinniśmy wyrabiać sami. Niestety do F-16 mozemy tylko swoje baloniki na lotnisku podczepić w trakcie dnia otwartych koszar
Rioletto
Polska podpisała traktat ottawski