- Wiadomości
"Prawie nowe" Eurofightery zmienią właściciela?
Turcja rozmawia z Katarem na temat ewentualnego przekazania jej katarskich myśliwców Eurofighter Typhoon – donosi portal Middle East Eye.

Autor. Airwolfhound via Wikimedia Commons (CC BY-SA 2.0)
Zgodnie z przedstawianymi informacjami rozmawiać o samolotach mieli turecki minister obrony Yasar Guler i dowódca lotnictwa Ziya Cemal Kadioglu. Ich rozmówca był katarski wicepremier i minister obrony Saud ibn Abdulrahman Al Thani.
Zagrożony przez państwa arabskie w połowie ubiegłej dekady Katar nabył w ostatniej dekadzie aż trzy typy samolotów bojowych generacji 4+. Były to F-15QA (wersji zbliżonej do F-15EX, jeden z najnowocześniejszych F-15 na świecie), Dassault Rafale i właśnie Typhoony. Zakup tak wielu platform prawdopodobnie wynikał z chęci jak najszybszej rozbudowy potencjału obronnego poprzez pozyskiwanie maszyn z aż trzech linii produkcyjnych jednocześnie. W wyniku tych inwestycji Katar w ciągu zaledwie dekady doszedł do floty samolotów bojowych liczącej dziesiątki maszyn, mimo że wcześniej eksploatował zaledwie jedną eskadrę złożoną z 12 samolotów Mirage 2000. W międzyczasie konflikt z państwami arabskimi przygasł, a Katar uniknął wojny, co udało się m.in. dzięki rozmieszczeniu w tym kraju wojsk zaprzyjaźnionej Turcji.
Teraz w potrzebie znajduje się Ankara, która po wykluczeniu z programu F-35 poszukuje rozwiązania tymczasowego, które pomoże utrzymać jej flotę samolotów bojowych (dziś około 250 F-16C/D i około 50 zmodernizowanych F-4 Phantom II) na względnie wysokim poziomie technicznym. Rozwiązaniem miał być F-16 najnowszej wersji, pozyskiwany poprzez zakupy i modernizacje części posiadanej floty. Negocjacje z Amerykanami na ten temat jak na razie utknęły jednak w martwym punkcie. Alternatywą jest negocjowany z Wielką Brytanią Eurofighter, na którego eksport europejscy konsorcjanci wyrazili już nawet zgodę. Zgodnie z pojawiającymi się informacjami w grę wchodzi zakup 40 fabrycznie nowych samolotów reprezentujących standard Tranche 4 za 5,6 mld EUR. Sprzedaż taka byłaby korzystna dla Europy, ale szczególnie dla zakładów brytyjskich, które stoją obecnie w obliczu braku zamówień krajowych.
Zobacz też
- Eurofighter to bardzo dobre uzupełnienie F-35Sponsorowany
Zobacz też
Jak widać, wszystkie zainteresowane strony byłyby zadowolone z takiego obrotu sprawy. Jest jednak jeden problem. Nawet jeżeli Ankara zamówi Typhoony dzisiaj, to będzie czekała na nie co najmniej kilka lat. Tymczasem sytuacja w regionie – zarówno w kontekście Izraela, jak i Rosji – jest napięta.
I tutaj wkracza Katar, który odebrał już praktycznie wszystkie z 24 zamówionych Typhoonów. Samoloty te są praktycznie nowe i reprezentują nowoczesną wersję Tranche 3A. Katar mógłby je odsprzedać (oddać?) – niejako odwdzięczając się Turkom za pomoc na arenie międzynarodowej. A przy okazji pozbyłby się jednej z aż trzech zakupionych platform. W dużej mierze samolot dubluje się z F-15QA.
Zobacz też
Korzyści byłyby więc obustronne. Trójstronne, jeżeli weźmiemy pod uwagę konsorcjum Eurofightera, które (zdaniem lokalnych mediów) jest gotów wyrazić wymaganą zgodę na taki transfer. I tym samym zrezygnować z posiadania jednego z klientów eksportowych na ten samolot. Katar jednak tak naprawdę uatrakcyjnia bowiem ofertę na Typhoona, gwarantując coś bardzo dzisiaj ważnego, czego bez niego producent nie mógłby zaoferować: szybki czas dostaw.
Oczywiście otwartym pytaniem pozostaje czy 24 katarskie Typhoony byłyby zamiast części z proponowanych obecnie Turcji maszyn, czy byłyby to dla niej samoloty dodatkowe, które zwiększyłyby całą transakcję do 64 samolotów.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]