Reklama

Siły zbrojne

Amerykanie włączają się do walki lądowej w Syrii

Fot. navy.mil
Fot. navy.mil

Amerykanie postanowili zwiększyć swoją wojskową obecność w Syrii i Iraku. Co więcej, poinformowali, że ich żołnierze na ladzie nie będą już tylko pełnić funkcji instruktorów, ale wezmą również udział w czynnej walce.

Sekretarz Obrony Stanów Zjednoczonych Ashton Carter poinformował w pierwszej kolejności o planowanym zwiększeniu liczby amerykańskich żołnierzy wojsk specjalnych, którzy mają zostać wysłani do Syrii i Iraku. Oznacza to dalszą intensyfikację działań państw zachodnich w walce z islamistami Daesh. Specjaliści przypominają, ze zaledwie dwa tygodnie temu zmieniono taktykę działania uderzając w źródło finansowania Daesh – czyli transporty ropy i infrastrukturę przeładunkową na terenach zajętych przez terrorystów.

Teraz jednak mówi się już o stworzeniu specjalnych sił ekspedycyjnych. Co więcej, Carter poinformował przedstawicieli Kongresu USA, że amerykańscy komandosi wezmą udział w walkach – atakując m.in. w najważniejszych przywódców z Daesh: „operatorzy wojsk specjalnych mają być gotowi do wykonywania rajdów, uwalniania zakładników, do zbierania informacji wywiadowczych i do chwytania przywódców ISIL. To poprawi rozpoznanie i wskaże więcej celów do ataku…”.

Pierwszym sygnałem potwierdzającym działania lądowe była informacja o przejściu do północnej Syrii przez granicę turecką pięćdziesięciu amerykańskich komandosów, którzy mieli szkolić kurdyjskich żołnierzy walczących z Daesh. Jeżeli doliczy się do tego ponad 3500 instruktorów ze Stanów Zjednoczonych, którzy działają w podobny sposób w Iraku, to widać, że zaangażowanie lądowe Amerykanów jest coraz większe.

Dotychczas mówiono jednak, że amerykańscy żołnierze nie będą brali bezpośredniego udziału w walkach. Teraz ta sytuacja ma się zmienić, a to może oznaczać pojawienie się strat ludzkich. Carter nie ujawnił ilu żołnierzy wojsk specjalnych zostanie dodatkowo wysłanych na Bliski Wschód oraz gdzie dokładnie będą działali. Poinformował jedynie, że operacje lądowe będą prowadzone za zgodą i na zaproszenie rządu irackiego, a wojska będą bazowały na terenie Iraku. Jeżeli jednak zajdzie taka konieczność to działania będą również kontynuowane na syryjskich terenach zajętych przez Daesh. („…siły te [amerykańskie] będą również w stanie przeprowadzić jednostronne działania w Syrii”).

Zmiana wcześniejszych deklaracji (że „but amerykańskiego żołnierze” nie stanie już w Syrii i Iraku) może szokować, ale jak podkreślają specjaliści – i tak nie jest ona tym, czego chcieliby Republikanie. Najbardziej radykalni z nich nawoływali wprost do wysłania dwóch korpusów ekspedycyjnych w sile 10000 osób do Iraku i do Syrii. Mieliby oni stanowić wsparcie logistyczne i wywiadowcze dla faktycznych sił lądowych utworzonych przez państwa arabskie Bliskiego Wschodu, takie jak Arabia Saudyjska, Turcja, czy Egipt.

Jak na razie nic jednak nie wskazuje na utworzenie wspólnej koalicji arabskiej nakierowanej przeciwko Daesh. Są natomiast dowody na sprzyjanie tych państw terrorystom, czego przykładem może być trwający ruch przemytniczy na granicy syryjsko-tureckiej – dostarczający islamistom potrzebne towary, a nawet broń. Inne kraje arabskie – w tym przede wszystkim Arabia Saudyjska - jak na razie są bardziej zaangażowane w konflikt na terenie Jemenu.

Specjaliści podkreślają, że przy takim podejściu, obecność samych Amerykanów może znowu spowodować, że wojna przeciwko wszystkim islamistów z Daesh przeistoczy się wojnę tylko z krajami zachodnimi i Rosją. Istnieją również obawy, że Stany Zjednoczone walcząc w Syrii będą nie tylko zwalczały terrorystów, ale nadal będą wspierały działania sił opozycyjnych, walczących z armią syryjskiego prezydenta Bashar al-Assada. Tymczasem armia ta jest wspierana przez Rosjan. Dlatego może dojść do sytuacji, że amerykańscy komandosi znajdą się pod rosyjskim ostrzałem lub bombami.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. Q

    Legalny rząd syryjski prez. Asada nie wystąpił o taką "pomoc" więc każdy wzięty do niewoli Amerykanin może zostać potraktowany jako NAJEMNIK ISIS = czapa.

    1. gosc

      No to w takim razie to samo musi robic Ukraina z ruskimi zolnierzami. A jednak ich "tylko" sadzi i skazuje na 14 lat wiezienia. Vide pewien ruski major Starkow wymieniony za cyborga.

  2. bellator

    Dodatkowy cel dla SAA i Hezbollahu? Dlaczego nie. USA nie ma zgody wladz syryjskich na przebywanie w Syrii, wiec "amerykanskich chlopcow" nie chronia zadne konwencje...

    1. gosc

      Rosja nie ma tez pozwolenia na przebywanie ruskich wojsk w Donbasie i anektowanie Krymu. I co w zwiazku z tym?

  3. Obi Van Kenobi

    Mącili na odległość, teraz będą mącić na miejscu, czy ktoś wie kto ich zapraszał do Syrii?

    1. KrisNY

      Kurdowie nas zaprosili do siebie, Asad nie jest juz pelnoprawnym prezydentem calej Syri.

  4. Szwejjakobyły

    hehe, te wiadomości zaczynają wyglądać zupełnie tak, jak za "komuny" ;) Nieee, no teraz do ISIL ma się czego "obawiać" - rozumiem, że transporty broni dla ISIL odbywać się będą od teraz legalnie drogą lądową - jak te 200 nowych, białych Toyot Hilux sunących przez pustynię, eskortowanych przez helikopter Apache... Ktoś jeszcze wierzy w takie "wiadomości"? I logiczne pytanie -przy całym braku sympatii dla cara Rosji - jak to możliwe, że po roku "bombardowań" przez tzw. siły "osi dobra" ;) z USA na czele tzw. państwo ISIL rozrosło się konkretnie, tymczasem podczas 2 tygodni rosyjskich ataków powietrznych ISIL nagle "panikuje", a na lądzie następuje kontrofensywa.

    1. Vvv

      To byli kurdowie a nie isis. Syryjczycy nie sa dobrymi kłamcami jak ruskie i szybko prawda wyszła na jaw

  5. racjus

    Europa (zachodnia) ma falę uchodźców na własne życzenie. Najpierw zaczęła ich zapraszać i wyławiać z Morza Śródziemnego. Do czego to prowadzi było nieraz poruszane na tym portalu. Gdy ściągnęli sobie bandę dzikusów zaczął się płacz, lament i obwinianie wszystkich dokoła (np. Polski). Przypomina to podpalenie własnego domu a potem obwinianie wszystkich dookoła o to, że nas nie powstrzymali. Pomimo, że kilku ludzi ostrzegało nas czym to się skończy. Głupota zachodnich polityków po prostu powala.

    1. Szwejjakobyły

      Niekoniecznie na własne życzenie, raczej na życzenie CIA, pana Sorosa i kolegów z grupy Bilderberg, Mosadu i szejków Arabii Saudyjskiej. Poza tym - w takiej Europie przecież chyba nikt się nie łudzi, że to nie tzw. politycy rządzą tym i owym.

  6. koprolit

    z powietrza nic nie widzieli, więc może z ziemi zauważą:-)

  7. koprolit

    Jak myślicie, czy osłabi to islamistów czy wzmocni?

  8. rverbve

    Znaczy do walki z Ruskimi ich wysyłają? O co tu chodzi??e

  9. chorąży

    Cytując " .. Znowu więc wszyscy będą walczyli ze wszystkimi, a uchodźcy jeszcze większą falą popłyną do Europy..." bo przecież o to USA chodzi, jest zagrożenie "Projektu Syria", bo Al-Assad przejął inicjatywę i "strategiczny" oddech, ma szansę na wygranie, rozbicie terrorystów.

    1. Kostia

      Od bombardowań ludności przez Rosjan nie ma tych uchodzców? Na przełomie maja/czerwiec pojawili się Rosjanie, pojawili się uchodźcy. Już wielu tutaj pisało, że to nie jest przypadek.

  10. ue9w

    Władze Irackie nie chcą ich pomocy wręcz twierdzą że mają dowody że USA dostarcza bron islamistom cały artykuł o działalności imperium dobra w dzisiejszym Washington Post

  11. panzerfaust39

    Rozumiem że Ameryka dostała zgodę rządu Syrii na obecność w ich kraju

Reklama