- Wiadomości
Amerykanie stracili morskiego F-35
Do zdarzenia doszło w środę 30 lipca o dziedzinie 18.30 czasu lokalnego. Samolot spadł na pole bawełny w hrabstwie Fresno w Kalifornii i wywołał pożar.

Pilot katapultował się i został odwieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Wojsko otoczyło teren. Przyczyny wypadku nie są znane, rozpoczęło się w tej sprawie śledztwo.
Rozbity samolot to F-35C, a zatem wariant pokładowy maszyny, stworzony z myślą o dużych lotniskowcach amerykańskich. Jest to także wersja zamówiona i wyprodukowana w najmniejszej liczbie egzemplarzy. Do tej pory jedynym klientem są na nie Stany Zjednoczone, które kupują je dla US Navy i US Marine Corps. Łącznie około 60 egzemplarzy. Mimo tak małej liczby, jest to już drugi rozbity F-35C. poprzednia maszyna rozbiła się na Morzu Południowochińskim. Powodem było nieudane lądowanie na lotniskowcu USS Carl Vinson. Samolot należący do dywizjonu US Navy VFA-147 Argonauts zjechała wówczas z pokładu lotniskowca, a pilot zdołał się katapultować.
Utracona maszyna należała do dywizjonu marynarki wojennej VFA-125 „Rough Raiders” z bazy Lemoor.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu