Siły zbrojne
Amerykanie są gotowi wrócić do Europy
Szef Sztabów Połączonych Stanów Zjednoczonych generał Martin Dempsey poinformował, że amerykańskie wojska są przygotowane do powrotu do Europy by wspomóc NATO, jeżeli nastąpi eskalacja konfliktu na Ukrainie.
Dempsey poinformował również, o rozmowie ze swoim odpowiednikiem w Rosji i o wysłaniu na Ukrainę i do członków NATO wyraźnego sygnału, że Stany Zjednoczone „odpowiedzą z opcją wojskową” jeżeli będzie taka konieczność.
Amerykański generał nie chciał jednak wprost odpowiedzieć, czy jest szansa na amerykańską interwencję w czasie ukraińskiego kryzysu, wskazując jedynie, że to pytanie powinno jego zdaniem być ponownie rozpatrzone w miarę rozwijania się sytuacji na Ukrainie. Według niego wzrost liczebności rosyjskich wojsk na Krymie jest zagrożeniem dla innych krajów europejskich, a w tym przede wszystkim dla członków Paktu Północnoatlantyckiego.
Dempsey zapewnił jednak, że Stany Zjednoczone pamiętają o zobowiązaniach wobec swoich sojuszników z NATO i podkreślał, że jeżeli postanowienia traktatu zostaną naruszone to Amerykanie będą reagować. Dowodem na to jest m.in. wysłanie niszczyciela rakietowego USS „Truxtun” na Morze Czarne i przesunięcie w rejon wschodniego Morza Śródziemnego lotniskowcowej grupy uderzeniowej z lotniskowcem USS „George HW Bush”.
ito
Konkretnie kogo mają zamiar przysłać? Irak- ciągle trzeba tam utrzymywać wojsko (może niedużo, ale z zapleczem to już obciążenie) Afganistan- nawet po wycofaniu (które dopiero nastąpi) jak wyżej, a na razie jest tam uwiązane więcej wojsk amerykańskich niż polska ma w ogóle. Planują w najbliższym czasie redukcję liczebności o jakieś 20%. Wycofają się całkiem z Korei? Japonii? W obliczu zagrożenia chińskiego? Zrezygnują z redukcji? Kto za to zapłaci? Zrobią jak w czasie wojny irackiej- poślą wszystko co mają łącznie z Gwardią Narodową? Jak długo to wytrzymają- i finansowo i nerwowo? Jeśli Europa rzeczywiście chce, żeby się z nią liczono musi przestać liczyć na USA a zacząć liczyć na siebie. Zespół lotniskowcowy jest fajny- jako wsparcie, ale zasadnicze siły trzeba mieć własne. A w tym celu należy przestać chrzanić i udawać, a wziąć się naprawdę za budowę zdolnych do samodzielnego działania sił.
Majestic
Za bazy w Niemczech, Amerykanie dostają 50% wydatków a w Japonii 100%, więc kompletnie za darmo nie siedzą.
FilipB
ad Overlord: Panie, Pan się bardzo, bardzo myli. !. Rosja nie ma szans na zwycięstwo w konwencjonalnej wojnie z SAMYMI NIEMCAMI, a co dopiero mówić o Francji czy UK. 2. brak arsenału jądrowego jest pozorny; Niemcy, tak jak Japonia mogą w relatywni szybkim czasie stać się nuklearnymi mocarstwami, a już dziś maja odpowiednie nośniki tego typu głowic, łodzie podwodne, itp.; 3. Europa obchodzi się z Rosją jak z jajkiem, bo TO SIĘ JEJ OPŁACA, więc proszę to sobie raz na zawsze wkuć do tych pustych, polaczkowatych głów: NIEMCY I ROSJA TO CISI SOJUSZNICY ROSJI, bo Rosja to dla nich jedyna szansa na uniezależnienie się Europy do Anglosasów i ich dominacji; Europa w ogóle nie boi się Rosji bo nie ma się czego bać: Rosja nie jest w stanie jej pokonać wojnie konwencjonalnej, gospodarczej, a wojny atomowej nie będzie, bo się nie opłaca; Rosja nie chce atakować ani uzależniać od siebie anie Niemiec, ani tym bardziej Europy Zachodniej; Przestańcie pisać bzdury na ten temat. Pozdrawiam!
Overlord
ito ma racje. Europa co raz częściej przypomina dziada który liczy na innych? Zbrojenia? To szowinistyczna kampania nienawiści! Przecież dziś wszyscy się kochają a pieniądze trzeba dawać poniżanym kobietom, feministkom, gejom, lesbijkom, na socjal dla nierobów europejskich zwłaszcza islamistów i wszelkiej maści lewakom a nie na zbrojenia. Sorry ale jak czytam jakimi wojskami dysponuje Rosja, a jakimi Europa wschodnia to znów kojarzy się 39 rok. Brak systemów dowodzenia, NATO w rozsypce bo walczy o parytety dla kobiet a nie myśli o przyszłości. Terroryzm? Jakie niesie zagrożenie dla stabilności całej Europy nawet kilka ugrupowań, tymczasem jedna Rosja o zapędach imperialnych w tydzień potrafi pokazać że Europa nie ma szans.
Anteas
Amerykanie zmniejszają ilość wojska. Dla tego sojusznicy USA, zwłaszcza ci z niestabilnych rejonów, na przykład Japonia czy Korea Południowa lub Tajwan się zbroją, bo nie są pewni, czy mogą liczyć na pomoc osłabionej Ameryki. Zwłaszcza jeśli jednocześnie wybuchnie kilka konfliktów. Zresztą jest takie stare przysłowie; umiesz liczyć?, licz na siebie. No ale nasi politycy ufają w sojusze...
Irrasid
Jest jeszcze, jedno chcesz mieć pokój szykuj się na wojnę....
ito
Konkretnie kogo mają zamiar przysłać? Irak- ciągle trzeba tam utrzymywać wojsko (może niedużo, ale z zapleczem to już obciążenie) Afganistan- nawet po wycofaniu (które dopiero nastąpi) jak wyżej, a na razie jest tam uwiązane więcej wojsk amerykańskich niż polska ma w ogóle. Planują w najbliższym czasie redukcję liczebności o jakieś 20%. Wycofają się całkiem z Korei? Japonii? W obliczu zagrożenia chińskiego? Zrezygnują z redukcji? Kto za to zapłaci? Zrobią jak w czasie wojny irackiej- poślą wszystko co mają łącznie z Gwardią Narodową? Jak długo to wytrzymają- i finansowo i nerwowo? Jeśli Europa rzeczywiście chce, żeby się z nią liczono musi przestać liczyć na USA a zacząć liczyć na siebie. Zespół lotniskowcowy jest fajny- jako wsparcie, ale zasadnicze siły trzeba mieć własne. A w tym celu należy przestać chrzanić i udawać, a wziąć się naprawdę za budowę zdolnych do samodzielnego działania sił.
alibaba
Amerykanie w zawrotnym tempie uchwalają prawo dopuszczające pozyskiwanie na dużą skalę gazu z łupków ale tylko w celu eksportu do europy bo lobby naftowe nie dopuści do sprzedaży gazu w kraju. Oczywiście, gaz ten nie będzie tańszy od ruskiego. Resztę dośpiewajcie sobie sami.
greg
Alibaba, pomieszało ci się. Jak w Radiu Erewań :-) Amerykanie właśnie debatują nad prawem zezwalającym na eksport gazu z łupków do Europy, bo rynku wewnętrznym sprzedają go już od lat, zapewniając sobie w ten sposób energetyczną niezależność. Dobrze jest dośpiewywać resztę bez fałszywych nut
Baron
dospiewaj sobie ze amerykanie beda eksportowac czysty gaz a rosyjski gaz kwasny zanieczyszczony i tanszy musi przechodzic u nas dodatkowe kosztowne procesy oczyszczania . druga sprawa to kosztowniejsza droga z USA . Mimo wszystko uniezaleznienie sie od rosji bedzie mialo dla nas o wiele wieksze kozysci niz tansze pozyskiwanie gazu z rosji i narazanie sie na humory i polityke Putina . Gdy Rosja bedzie prowadzic polityke uzaleznienia nas od siebie i sprowadzenia Polski do roli ofiary do wykrwawienia lepiej miec po swojej stronie asy nawet gdy bedzie nas to wiecej kosztowac . czas bys zaczal zwracac uwage na obie strony medalu.
glock
ok, byleby sovieta utemperowac
normalik
myśl alibaby jest niezwykła ... można kogoś prosić o rozwinięcie/wyjaśnienie ... bo ja jakoś nie potrafię sobie dośpiewać i pojąc 'sensu' - jeżeli on istnieje tej wypowiedzi ...