9 listopada br. Departament Obrony Stanów Zjednoczonych ujawnił statystyki związane z wykorzystaniem uderzeniowych bezpilotowych aparatów latających do zwalczania celów naziemnych.
Dane te obejmują okres od 2009 do końca października bieżącego roku. W ramach oficjalnych działań bojowych, realizowanych przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych, uderzeniowe bezpilotowce (przede wszystkim MQ-1 Predator oraz MQ-9 Reaper) wykonały 1160 ataków w Afganistanie (255 w 2009 roku, 278 w 2010 roku, 294 w 2011 roku, 333 w bieżącym roku do 31 października), a także pięciu w Iraku (4 w 2009 roku i 1 w 2011 roku).
Dane te wskazują rosnące znaczenie bezpilotowych aparatów latających, które dzięki długotrwałości lotu mogą operować przez znaczny czas w rejonie zainteresowania. Wszystko wskazuje na to, że w rejonach nie dysponujących rozbudowaną obroną przeciwlotniczą będą wypierać "tradycyjne" lotnictwo.
Do tych danych warto dodać także statystyki obejmujące specjalne działania bojowych bezpilotowców należących do służb amerykańskich (m.in. CIA) - niezależni obserwatorzy wskazują, iż w ubiegłym roku zrealizowano około 400 ataków na cele w Pakistanie (+/- 350) oraz Jemenie (+/- 50). Aby utrzymać tempo uderzeń, CIA chce pozyskać kolejne bezpilotowce, o czym informowaliśmy niedawno.
(ŁP)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie