11 października br. dowództwo amerykańskich Sił Powietrznych poinformowało, że wszczęło dochodzenie w sprawie ewentualnego sabotażu na pokładzie dwóch samolotów E-8 JSTARS.
Powodem tego kroku są wydarzenia z ostatnich dni, kiedy dwa samoloty przechodziły okresowe przeglądy - w ich czasie odkryto zerwanie kilku kluczowych wiązek przewodów. Odkrycie to wystąpiło w zakładach należących do koncernu Northrop-Grumman w Lake Charles. Tam też maszyny rodziny E-8 JSTARS przechodzą prace serwisowo-modernizacyjne.
Dla amerykańskich sił zbrojnych samoloty E-8 JSTARS są niezmiernie ważne. Od ponad 20 lat stanowią one klucz do pełnego zobrazowania sytuacji naziemnej w rejonach działań wojsk lądowych. Dzięki zainstalowanej stacji radiolokacyjnej mogą swobodnie obserwować rozległy obszar ziemi i skutecznie kierować walką - zalety te były wykorzystywane w czasie dwóch wojen w Iraku czy obecnie w Afganistanie.
(ŁP)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie