Reklama
  • Wiadomości

Ameryka odbuduje armię [5 PUNKTÓW]

Amerykanie chcą odbudować i wzmocnić potencjał wojsk lądowych, w szczególności do udziału w konflikcie o dużej intensywności i odstraszania takich potencjalnych przeciwników, jak Chiny czy Rosja. Liczebność czynnej U.S. Army ma przekroczyć pół miliona żołnierzy.

Fot. U.S. Army
Fot. U.S. Army

Amerykanie opublikowali "wizję" wojsk lądowych na lata 2018-2028, dokument aktualizujący i definiujący zadania i role stawiane przed armią Stanów Zjednoczonych w kolejnej dekadzie jej istnienia. Nowa wizja US Army wyraźnie sygnalizuje wzrost roli wojsk lądowych i dążenie do zwiększenia ich zdolności.

Dokument The Army Vision stwierdza, że biorąc pod uwagę zagrożenia i wyzwania dla USA ze strony Chin i Rosji, części państw Bliskiego Wschodu i regionu indopacyficznego, aktorów niepaństwowych (terroryzm), a także zmieniające się uwarunkowania technologiczne, można przyjąć z wielką dozą prawdopodobieństwa, że armia amerykańska będzie zmuszona do stawienia czoła nowym zagrożeniom związanym z uzbrojeniem, wyposażeniem i taktyką działania potencjalnych przeciwników, zmierzających do zakończenia jej obecnej dominacji.

Misja U.S. Army nie zmienia się - nadal jest nią prowadzenie walk i wygrana w konfliktach poprzez nieustającą gotowość do działania i zdolność do zdominowania działań lądowych przez siły amerykańskie w pełnym spektrum konfliktu w ramach Sił Połączonych. Zmianie uległy jednak cele, jakie ma osiągnąć armia Stanów Zjednoczonych do roku 2028. Pod dokumentem podpisali się szef sztabu U.S. Army gen. Mark Milley i sekretarz armii Mark Esper.

Armia roku 2028 będzie gotowa do rozpoczęcia działań, do walki i zdecydowanego zwycięstwa nad każdym przeciwnikiem, w dowolnym czasie i miejscu na świecie, w ramach konfliktu o dużej intensywności z udziałem wszelkich rodzajów sił zbrojnych, w tym samym czasie pozostając zdolna do odstraszania innych państw i utrzymując zdolność do prowadzenia działań nieregularnych. W tym celu Armia będzie wykorzystywać pojazdy załogowe i bezzałogowe, statki powietrzne, systemy wsparcia i uzbrojenie, działając w ramach silnych formacji broni połączonych, w połączeniu z nowoczesną taktyką działania bazującą na nowoczesnej doktrynie, opierając się o nadzwyczajnych dowódców i żołnierzy dysponujących niedoścignioną siłą rażenia.

Wizja US Army
image
Fot. U.S. Army

 

Wskazano pięć punktów, których realizacja jest niezbędna do wypełnienia tych założeń. Są to:

1. Ludzie. Regularna armia USA ma liczyć ponad 500 000 żołnierzy. Powiązane z tym jest zwiększenie liczebności Gwardii Narodowej oraz rezerwy. Zwraca się uwagę na konieczność rekrutacji i utrzymywania w służbie odpowiednio przygotowanych żołnierzy. Przypomnijmy, że jeszcze na początku 2016 roku administracja Obamy planowała zmniejszenie liczebności czynnej U.S. Army - docelowo do 450 tys. żołnierzy. Kongres zdecydował jednak o zwiększeniu liczebności do 476 tys. w 2017 roku i 483,5 tys. w roku 2018, planowane jest dalsze podniesienie liczebności amerykańskich wojsk lądowych. Osiągnięcie poziomu ponad 500 tys. pozwoli na odwrócenie przynajmniej znacznej części redukcji wprowadzonych w latach administracji Obamy, w związku z Budget Control Act. Daje to też możliwość formowania nowych jednostek, czy np. uzupełniania formacji wsparcia.

2. Organizacja. W ramach tego punktu wymieniono zapewnienie armii wystarczająco licznych oddziałów bojowych - piechoty i pancernych, jednostek inżynieryjnych, wsparcia artyleryjskiego oraz obrony przeciwlotniczej. Jednostki szczebla od brygady do korpusu muszą również posiadać integralną zdolność prowadzenia długotrwałych działań rozpoznania powietrznego i lądowego, nadzoru i zwiadu, a także działań cybernetycznych zdolnych do kształtowania przyszłego pola walki. Jednostki bojowe muszą także mieć dostęp do stałego i zdolnego do szybkiego działania wsparcia lądowego i powietrznego oraz logistycznego.

3. Szkolenie. Dokument kładzie nacisk na szkolenie związane z działaniami w konfliktach o dużej intensywności, ze szczególnym uwzględnieniem operacji w gęsto zabudowanym terenie miejskim, w realiach obniżonej efektywności działania sprzętu elektronicznego i z uwzględnieniem ciągłej obserwacji przez siły nieprzyjaciela. Szkolenie musi być ciężkie, realistyczne, angażujące i dynamiczne - związane z pozostawaniem w ciągłym ruchu, stosowaniem innowacji pola walki, manewrami sił połączonych, uwzględnieniem działań sił sprzymierzonych. Autorzy zwracają uwagę, że prowadzenie szkolenia tego rodzaju będzie wiązało się z gwałtownym rozwojem symulatorów oraz zdecydowanym zwiększeniem możliwości prowadzenia symulacji szkoleniowych już na poziomie kompanii.

4. Wyposażenie. Postulowana jest zmiana istniejącego sposobu pozyskiwania sprzętu i unifikacja wysiłków modernizacyjnych poprzez połączenie systemu pod jednym dowództwem, odpowiadającego za terminowe dostarczanie U.S. Army broni, pojazdów, systemów wsparcia i logistycznych oraz wyposażenia innego rodzaju. W zakres tego punktu wchodzi rozwój systemów autonomicznych, Sztucznej Inteligencji i robotów. Głównym celem jest zwiększenie skuteczności działania jednostek oraz zmniejszenie potrzeb logistycznych.

5. Dowodzenie. Dostrzeżona została potrzeba wyszkolenia nowych liderów, zdolnych do skutecznego, sprawnego działania w warunkach prowadzenia przyszłych konfliktów. Chodzi tu o osoby zdolnego do dowodzenia na poziomach od taktycznego do strategicznego, doskonale dające sobie radę w zmiennych uwarunkowaniach przyszłego pola walki. Zgodnie z postulatami dokumentu szczególny nacisk należy położyć na stworzenie systemu szkolenia, pozwalającego odnaleźć takie osoby wśród oficerów i podoficerów. W połączeniu ze znacznie bardziej elastycznym systemem awansu w armii ma to pozwolić na przyciągnięcie, identyfikację i wyszkolenie osób odpowiednich do pełnienia roli przyszłych liderów.

Dokument stwierdza także, że wypełnienie powyższych postulatów będzie wymagać znacznie bardziej oszczędnej gospodarki zasobami armii USA - ludzkimi, technicznymi, finansowymi i czasowymi. Konieczne będzie przesunięcie części środków tak, by zmaksymalizować działania realnie wpływające na realizację wymienionych punktów, przy zmniejszeniu znaczenia lub wręcz rezygnacji z działań i badań nie wpływających realnie na przyszłe możliwości bojowe U.S. Army.

Wizja na rok 2028 ("The Army Vision") jest dokumentem wyraźnie świadczącym o dążeniu do odbudowy i zwiększenia zdolności U.S. Army. Zakłada nie tylko zwiększenie stanów liczebnych i modernizację, ale też zmiany w podejściu do szkolenia i systemu zakupów. Bardzo wyraźnie widać, że wojska lądowe stają się na powrót jednym z priorytetów rozbudowy sił zbrojnych USA. Wielu komentatorów uważa, że to właśnie U.S. Army dotyczyły największe cięcia wprowadzane od początku tej dekady i związane z Budget Control Act, gdyż w U.S. Navy i USAF cały czas kontynuowano szeroko zakrojone programy modernizacji. W armii niedawno ogłoszono "wielką szóstkę" - priorytetowe programy modernizacji, mające skokowo zwiększyć jej zdolności i przystosować do działania w konflikcie o dużej intensywności. Pierwsze kroki w celu zwiększenia potencjału armii już podjęto, co widać po zatwierdzonych ustawach budżetowych na rok 2017 i następnie 2018 rok, a projekt na rok 2019 zakłada dalsze zwiększenie potencjału "lądowców".

Amerykańska armia, po latach zaangażowania w operacje stabilizacyjne, chce odtwarzać potencjał do walki ze skomplikowanym przeciwnikiem, co jest zapewne związane z zagrożeniem ze strony Rosji i Chin. Wysiłki w tym kierunku zdecydowanie popiera obecna administracja i należy je ocenić korzystnie z punktu widzenia sojuszników USA, w tym Polski. Należy jednak pamiętać, że odbudowa potencjału U.S. Army będzie zależna od możliwości finansowych, a także od sytuacji politycznej, zarówno w USA jak i poza nimi, oraz od stabilności relacji międzynarodowych i zaangażowania Stanów Zjednoczonych w sojusze. Realizacja "wizji" to trudne i czasochłonne zadanie, ale dzięki temu U.S. Army może zostać dostosowana do działań na przyszłym polu walki.

Artur Marciniak, Jakub Palowski

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama