Reklama

Siły zbrojne

Afganistan: w ataku na gubernatora prowincji bomba zabiła pięciu Amerykanów i miejscowego cywila

Na terenie wschodniej prowincji Afganistanu od wybuchu bomby umieszczonej w samochodzie zginęło pięciu Amerykanów oraz jeden Afgańczyk. Śmierć poniosło trzech żołnierzy US Army, dyplomata, pracownik Departamentu Obrony oraz miejscowy cywil. Atak był wymierzony w gubernatora prowincji Mohammada Ashrafa Naseriego, który nie odniósł poważnych obrażeń. – przekazał John Kerry, sekretarz stanu USA. Media podkreślają, że nie jest znana ostateczna liczba ofiar.



Dyplomata i inne ofiary były w konwoju pojazdów w prowincji Zabul, gdy doszło do wybuchu. Kerry przekazał informacje z której wynika, że Amerykańscy urzędnicy i ich afgańscy współpracownicy zostali zaatakowani w stolicy prowincji Qalat w drodze na uroczystości przekazania pomocy naukowych do jednej ze szkół. Sekretarz Kerry w specjalnym oświadczeniu nazwał atak ”haniebnym aktem”.

Konwój był w pobliżu szpitala i bazy NATO w momencie eksplozji. Pięciu Afgańczyków, w tym trzech studentów i dwóch dziennikarzy odniosło rany.

Więcej: Afganistan: Karzaj wyciąga rękę do Talibów. Mułła Omar na prezydenta?

Do ataku doszło podczas wizyty Martina Dempsey’a, przewodniczącego Kolegium Szefów Połączonych Sztabów, który przybył do Afganistanu by ocenić postępy w szkoleniu krajowej armii w kontekście planowego wycofania wojsk amerykańskich w 2014 roku.

Talibowie przyznali się do ataku.

(JG)
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama