Reklama

Siły zbrojne

A400M Atlas tankuje hiszpańskie F/A-18 Hornet

Fot. Alexandre Doumenjou/Airbus Defence & Space
Fot. Alexandre Doumenjou/Airbus Defence & Space

Koncern Airbus przeprowadził testy wykorzystania do tankowania w locie samolotów transportowych A400M Atlas. W ramach cyklu pięciu lotów przeprowadzono niemal siedemdziesiąt prób z wykorzystaniem hiszpańskich myśliwców F/A-18 Hornet i operującego z Sewilli czwartego seryjnego egzemplarza A400M.

Reklama

Maszyny tego typu są standardowo przystosowane do pełnienia roli latającego tankowca i nie wymaga to żadnych dodatkowych modyfikacji. Niezbędne jest jedynie zainstalowanie opcjonalnego zestawu do tankowania w locie, który można w krótkim czasie przyłączyć do instalacji będącej integralną częścią maszyny. Podstawowy zapas paliwa to 50,8 tony, jednak może zostać zwiększona przez dodanie kolejnych zbiorników w przestrzeni ładunkowej.

Celem badań było sprawdzenie w praktyce funkcjonowania całego systemy. W testach wzięły udział samoloty F/A-18 Hornet należące do 12. Skrzydła Myśliwskiego hiszpańskich sił powietrznych. Wykonały one 33 połączenia z samolotem A400M „na sucho” (bez przetaczania paliwa) i 35 pełnych procedur tankowania w których przepompowano łącznie 18,6 tony paliwa. Całość zrealizowano w czasie pięciu lotów. 

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Piotr Kraczkowski

    Airbus 400M to nowa generacja. Pilot Bundeswehry, który w Hiszpanii przekwailifikował się z Herculesa na Airbusa 400M opowiedział w TV, że był pilotem, a na Airbus 400M jest czymś w rodzaju managera lotu, oficerem systemowym, który musi znać i uwzględniać taktykę wojsk lądowych, a dowódców Pum i Leopardów znać osobiście. Resztę załatwiają komputery, które przejmują część pracy pilota Herculesa oraz informują o współpracy z Pumami i Leopardami. Pilot Airbusa 400M staje się oficerem zarządzającym systemem broni. To nowa filozofia zintegrowanego pola walki. Dlatego także Tygrys jako pierwszy w świecie zamienił miejsca pierwszego i drugiego pilota robiąc z pierwszego pilota oficera systemu broni. Polska ze swoimi Herculesami tkwi znowu w syndromie kawalerii przeciw czołgom. ___Trzeba dokupić przynajmniej dwa Airbusy 400M i przechodzić na Eurofightery, aby móc zrozumieć nowe pole walki oraz być kompaktybilnym z myśleniem dowódców z zach. UE. Tak samo Pumy i Tygrysy - to nowe systemy, nowa myśl wojenna, a nie po prostu najlepsze w świecie bojowe wozy piechoty oraz śmigłowce opancerzone. Tu skok jakości wobec Herculesów, Bradley-ów, czy Apache-ów jest zbyt duży. Jestem pewien, że za rok, dwa, desant Pum zmniejszy się do 5 żołnierzy - tak duży jest wzrost "wydajności pracy" na polu walki.

  2. LuckyLuke

    I to jest maszyna dla naszych sił powietrznych.

    1. Culo

      Wypluj te słowa!!! F-18 w tej wersji to totalny niewypał.

    2. hso

      Choć nie do tankowania F-16

  3. Sat

    Nasze SP nie mają maszyn zdolnych pobierać paliwo z giętkiego przewodu...

Reklama