Siły zbrojne
622 mln dolarów na zakończenie programu JSM
Norweski rząd złożył w parlamencie projekt ustawy, która pozwoli przeznaczyć 3,7 mld koron (około 622 mln dolarów) na trzecią, ostatnią fazę prac rozwojowych nad pociskiem manewrującym JSM (Joint Strike Missie). Jej zakończenie i rozpoczęcie produkcji seryjnej zaplanowano na rok 2017.
JSM jest opracowywany przez koncern Kongsberg z myślą o uzbrojeniu samolotów 5 generacji typu F-35 Lightning II. Dwa pociski tego typu mają mieścić się w jego wewnętrznych komorach uzbrojenia. Pochodzące od przeciwokrętowych rakiet Kongsberg NSM (Naval Strike Missile), używanych między innymi przez polski Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy, JSM mają osiągać zasięg 370 km i posiadać potrójny system naprowadzania. Ich przeznaczeniem jest zarówno niszczenie celów lądowych jak i morskich.
Obecnie program JSM wchodzi w ostatnią, decydującą fazę, której celem jest stworzenie i przetestowanie pocisków w układzie jaki przeznaczony będzie do produkcji. Zgodnie z niezależnym audytem zarządzonym przez norweskie władze, prace przebiegają zgodnie z planem. Pomimo iż szacowany koszt całego projektu i integracji JSM na F-35 wzrósł z 6 mld koron (około 1 mld dolarów) do 8,2 mld NOK (1,37 mld dolarów), to uznano iż jest to zakres dopuszczalny.
Parlament najprawdopodobniej przyjmie ustawę, która umożliwi zakończenie prac nad JSM. Aby obniżyć koszty programu i przyszłej produkcji firma Kongsberg rozpoczęła prace nad integracją pocisków tego typu również na starszych typach maszyn, takich jak F-16 Falcon, F-18E/F Super Hornet czy JAS-39 Gripen. Poza Norwegią zainteresowanie pozyskaniem JSM dla obecnie eksploatowanych maszyn, oraz planowanych w przyszłości F-35, wyraziły w różnym stopniu kraje takie jak Australia, Kanada, Włochy i Stany Zjednoczone.
Paweł
Moglibyśmy się włączyć do programu i brać je zamiast JASSM...
observer
Całkowicie sie zgadzam, tym bardziej ze USA sprzedalaby nam (o ile w ogóle) wersję również o zasięgu 370km robiąc przy tym wielką łaskę i wielki biznes. Obecnie mamy już NSM o czym wspomniał autor artykułu, więc zakup pochodnych pocisków, nowoczesniejszych od konkurencji wydaje sie być naturalny.
mw
zamiast to nie bardzo (koszt jak się spodziewam). JSM jest raczej "odpowiednikiem" opracowywanego przez USA LRASM (na bazie JASSM-ER), ze względu na bardziej zaawansowane niż JASSM systemy naprowdzania cena jednostkowa LRASM jak i zapewne JSM będzie znacząco wyższa niż przeznaczonego do atakowania celów lądowych o znanych koordynatach (GPS, itp.) JASSM. Ponadto siła rażenia głowicy JSM jest znacznie mniejsza niż JASSM. tak więc jeśli o mnie chodzi to JASSM do atakowania celów lądowych a JSM do atakowania celów morskich (głównie). tym bardzie, że na Bałtyku glówne cele dla JSM to okręty klasy korweta/fregata a więc mała głowica JSM wystarczy.
kasa misiu
Troche drogie te koszty rozwoju pocisku, który w niczym nie jest lepszy np. od niemieckiego KEPD Taurus a ten kosztuje w sprzedaży od reki milion za sztuke!
Legion
Jeszcze jest Storm Shadow to jest w czym wybierać a nie tylko sprzęt co łaska ze stanów... I tak musimy wymienić suki na coś innego to wtedy wzięłoby się tez pociski manewrujące z innego źródła...
GLB
A my mamy Orlika, zestawy Grom i inne cuda na kiju. Zabawne jest to, że kolejny niekompetentny, cywilny minister MON-u uważa inaczej.
Wojtekus
"Australia, Kanada, Włochy i Stany Zjednoczone. " a gdzie Polska?
Autor
Wojtekus oszalałeś!!!!!!!!!!! My zajmujemy się szeroko pojętą analityką, dialogami technicznymi, koncepcjami, budową modeli i przepuszczaniem pieniędzy podatników. Co nas obchodzi gotowy produkt!! na tym nie da się zarabiać przez wiele lat dużej kasy na dobrej posadce!! Nasi Wszechwładni wydaje mi się wszyscy działają na niekorzyść kraju lub pracują dla kacapów jako kolaboranci mający za cel osłabić kraj militarnie a zapewniać tylko pijar że niby się coś dzieje!!
gosc
Niech pracuja to moze i my je kupimy. Oby w koncu jakies kupic do naszych efow.