Reklama
  • Wiadomości

168 tys. skoków i przerzut na dalekie odległości. Rosja podsumowuje szkolenie armii

Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu podsumował działania szkoleniowe rosyjskich sił zbrojnych w roku 2017-2018. Wspomniał również o najważniejszych zadaniach realizowanych w tym czasie w ramach modernizacji technicznej, nie wymieniając jednak tak sławnych programów, jak np. „Armata”, „Kindżał”, „Sarmat” czy „Awangard”.

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Podsumowanie roku szkoleniowego 2017 - 2018, który zakończył się w rosyjskiej armii 31 października br., nastąpiło już trzy dni później - 2 listopada 2018 r. w narodowym centrum kierowania obroną państwa w Moskwie, podczas regularnie przeprowadzonej telekonferencji z dowództwem rosyjskich sił zbrojnych. Odprawę prowadził osobiście minister obrony generał armii Siergiej Szojgu.

Podsumowanie szkolenia w rosyjskiej armii

Minister pochwalił się, że poziom szkolenia personelu osobowego na lądzie, w powietrzu i na wodzie wzrósł, przede wszystkim dzięki zwiększonej intensywności treningów połączonych (o 16%) i liczbie ćwiczeń dwustronnych (o 14%). W ich trakcie wyszkolono ponad 17500 młodszych specjalistów z obsługi nowego uzbrojenia i techniki.

Szojgu ujawnił również, że w wojskach lądowych przełożyło się to na ponad 3800 ćwiczeń taktycznych na poziomie kompania - batalion. W siłach powietrzno-kosmicznych Rosjanom udało się wyszkolić aż 615 młodych pilotów, a nalot w czasie treningów przekroczył 380 tysięcy godzin. Szkolenie w marynarce wojennej prowadzono w sumie dla 242 załóg okrętów nawodnych i podwodnych, które wykonały ponad 560 zadań szkoleniowych przebywając na morzu przez ponad 15450 dni. W przypadku wojsk powietrzno-desantowych szkolenie oceniono poprzez podanie liczby skoków ze spadochronem, których było dokładnie 168640.

image
Fot. mil.ru

Znamienne jest, że jedynym ćwiczeniem, jakie omówiono na podsumowaniu roku szkolonego 2017-2018 był „Okieańskij szczyt” (pol. oceaniczna tarcza), które przeprowadzono na początku września na Morzu Śródziemnym. Wynikało to prawdopodobnie z faktu, że były to pierwsze manewry morskie w nowożytnej historii Rosji przeprowadzone w takim oddaleniu od rosyjskich granic. O skali przedsięwzięcia może świadczyć fakt, że by wziąć udział w tym ćwiczeniu, okręty z Floty Bałtyckiej i Północnej musiały wcześniej przepłynąć ponad 4500 Mm. Podobnie skomplikowaną trasę miały okręty z Flotylli Kaspijskiej, które z kolei wykorzystały kanał Wołgo-Doński oraz trasę przez Morze Czarne i cieśniny tureckie.

Podobnie skomplikowane działania realizowało w czasie przygotowania do tych manewrów również lotnictwo, które korzystało w czasie ćwiczeń głównie z syryjskiej bazy w Chmiejmim. Samoloty z Floty Północnej, Bałtyckiej i Czarnomorskiej by tam dolecieć musiały wykonać przeloty o długości większej niż 5000 km. Korzystano przy tym ze wsparcia tankowców powietrznych Ił-78 oraz samolotów nadzoru radiolokacyjnego A-50. Swoje zadania w ćwiczeniu realizowały nawet rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160.

Rosjanie pochwalili się, że udało się im stworzyć na Morzu Śródziemnym duże zgrupowanie jednostek pływających, dowodzone z centrum kierowania Wojennomorskowa Fłota w Sankt Petersburgu, wspieranego przez wysunięte stanowisko dowodzenia zorganizowane w syryjskim porcie Tartus. Co więcej Szojgu pochwalił się, że takie ćwiczenia będą organizowane regularnie.

Modernizacja techniczna rosyjskich sił zbrojnych

Jeżeli chodzi o planowany do wprowadzenia nowy sprzęt techniczny to Szojgu wyróżnił trzy najważniejsze zadania realizowane w roku 2017-2018. Pierwsze dotyczyło rakietowego systemu przeciwlotniczego „Poliment-Riedut” 9K96, który jest na wyposażeniu trzech typów najnowszych rosyjskich okrętów nawodnych: jednej (na razie) fregaty projektu 22350 typu (o wyporności 5300 ton), sześciu korwet (na razie) projektu 20380 typu Strieguszczyj (o wyporności 2220 ton) oraz jednej (mają być dwie) korwety projektu 20385 typu Griemiaszczyj o wyporności 2220 ton.

Rosjanie pochwalili się, że jest to system mający możliwość zwalczania wszelkich „istniejących i przyszłych środków ataku powietrznego”. Miano to udowodnić podczas przeprowadzonych we Flocie Północnej badań państwowych, w czasie których wystrzelono ponad dziesięć rakiet przeciwko różnego rodzaju celom powietrznym.

Drugim systemem technicznym, którego wdrażanie omówił Szojgu był kompleks rakietowy typu „Angara”. Ma on się składać z rodziny modułowych rakiet nośnych czterech klas mających mieć możliwość wynoszenia od półtora do 35 ton ładunku na niską orbitę okołoziemskiej z wykorzystaniem specjalnie do tego przygotowanego kosmodromu Plesieck. Cały program nadzoruje rosyjskie ministerstwo obrony, ponieważ nowe rakiety mają być wykorzystywane również do odnowienia wojskowego, satelitarnego systemu Rosji.

Trzecim zadaniem „technicznym”, którego wprowadzanie opisano w Moskwie był „rozwój ciężkiego, wojskowego samolotu transportowego Il-76MD-90A oraz stworzenie na jego bazie nowoczesnego samolotu-tankowca”. Realizowane obecnie w Rosji prace badawczo-rozwojowe mają pozwolić na „zwiększenie wagi przewożonych ładunków i ich odległość na jaką je będzie można transportować, zwiększając możliwości bojowe lotnictwa frontowego, specjalnego i dalekiego zasięgu”.

Z przemówienia Szojgu wynikało, że jak na razie zakończono państwowe próby prototypu wojskowej wersji transportowej tego samolotu. Natomiast prototyp samolotu Il-76MD-90A w wersji tankowca powietrznego ma być gotowy w pierwszym kwartale 2019 roku.

image
Fot. mil.ru

Co dziwne w trakcie podsumowania roku szkoleniowego nie wspomniano o innych programach zbrojeniowych, których zakończeniem chwalił się w 2018 r. Prezydent Rosji Władimir Putin. Do milczenia na temat programu „Armata” wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić, natomiast zastanawia brak jakiejkolwiek informacji na temat tak nagłośnionych „sukcesów”: jak wprowadzony już podobno do służby operacyjnej lotniczy system hipersoniczny „Kindżał”, nowej generacji rakieta balistyczna „Sarmat”, rakiety manewrujące z napędem atomowym, autonomiczne podwodne pojazdy z napędem atomowym i głowicą nuklearną, naziemna międzykontynentalna rakieta hipersoniczna „Awangard” i laserowe systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe.

Sytuacja jest o tyle dziwna, że wdrażanie tego rodzaju uzbrojenia wymaga diametralnej zmiany podejścia jeżeli chodzi o taktykę działania oraz sposób prowadzenia modernizacji rosyjskich sił zbrojnych. Na temat tego rodzaju zmian minister Szojgu się jednak nie wypowiadał.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama