Departament Stanu zgodził się na sprzedaż do Australii części zamiennych, usług serwisowych i wsparcia logistycznego dla australijskich samolotów F/A-18E/F i EA-18G.
W praktyce oznacza to automatycznie, że koncern Boeing otrzymał kontrakt wart około półtora miliarda dolarów. Teoretycznie istnieje jeszcze możliwość, że umowa zostanie zablokowana przez kongres, ale taka sytuacja zdarza się bardzo rzadko.
Kontrakt zawarty z Boeingiem obejmie dodatkowo aktualizację oprogramowania i sprzętu, testy systemów oraz szkolenie obsług. Ma pomóc Australijczykom w eksploatacji 24 samolotów myśliwskich F/A-18E/F Super Hornet i 12 samolotów walki elektronicznej EA-18G.
Dla spółki Boeing jest to bardzo ważna umowa, pozwalająca m.in. przedłużyć funkcjonowanie zakładom lotniczym w St. Louis. Ograniczenie zamówień ze strony amerykańskich sił zbrojnych ze względu na program F-35 może bowiem oznaczać konieczność zamknięcia fabryki i zwolnienia pracujących tam specjalistów. Teraz Boeing ma czas na dokończenie negocjacji z ewentualnymi kupcami oferowanych samolotów. W najbliższym czasie najbardziej prawdopodobna jest sprzedaż 28 myśliwców F/A-18E/F do Kuwejtu. Nie jest również wykluczone, że na zamówienie dodatkowych Super Hornetów zdecydują się Stany Zjednoczone.
taka prawda
i tu Qba miłosnik F35 zamilkł
Łukasz
Australia ma łącznie 24 F/A-18F Super Hornet, częśc z nich byc może 12 zmodernizują w przyszłości do standard ''G''. wersji ''E'' NIGDY NIE MIELI ANI NIE MAJĄ....
Realista
fajnie by było gdyby nie było polityki :)
aom
ale byloby fajnie miec z 24 samolotów myśliwskich F/A-18E/F Super Hornet i 12 samolotów walki elektronicznej EA-18G. marzenia...
Qba
Lepiej za te pieniądze kupić 64 nowocześniejsze F-35.