Siły zbrojne
„Salutować, czy nie salutować?”. Polityczne spory, a wojskowe regulaminy [OPINIA]
Spór do jakiego doszło pomiędzy posłami Arłukowiczem i Girzyńskim w programie „Fakty po Faktach” (TVN24) wyraźnie pokazuje, że politycy obu stron niewiele wiedzą na temat regulaminów wojskowych i zasad oddawania honorów przez żołnierzy. Warto więc po raz kolejny wyjaśnić, kiedy żołnierz musi salutować, a kiedy decyzja o salutowaniu zależy tylko od niego.
W programie „Fakty po Faktach” na kanale telewizyjnym TVN24 w dniu 25 lipca o godzinie 19.30 doszło do bardzo ostrego sporu pomiędzy byłym posłem Prawa i Sprawiedliwości Zbigniewem Girzyńskim a europosłem Platformy Obywatelskiej Bartoszem Arłukowiczem.
Zaczął go poseł Arłukowicz, który przypomniał o tym jak „honorowany” w wojsku był Bartłomiej Misiewicz i że „hańbą dla munduru było to, że ich przełożeni kazali im salutować albo zmuszali ich do tego”.
Poseł Girzyński zripostował zarzucając swojemu rozmówcy kłamstwo i wskazując, że przepisy wojskowe nakazują by żołnierz w czapce przy powitaniu salutował i to nie ważne komu.
A czy Pan wie jakie są przepisy w wojsku dotyczące salutowania? Pan opowiada bzdury i bezczelnie kłamie. Pan Arłukowicz bezczelnie kłamie. Przepisy w wojsku są takie: Jeżeli jest żołnierz w nakryciu głowy czyli w czapce i wita się, nie ważne: czy to z panią redaktor, czy z panem Posłem Arłukowiczem, czy ze mną, czy z kimkolwiek innym - to salutuje. To jest przepis. Jeżeli pan się na czymś nie zna, to niech pan przynajmniej o tym nie mówi w telewizji. Bo pan się kompromituje, że pan mówi "hańba" mówiąc o sprawach o których pan nie ma elementarnej wiedzy.
Problem w tym całym sporze polega na tym, że obaj politycy nie mieli racji. By to stwierdzić wystarczy zapoznać się z zasadami salutowania i innych form oddawania honorów, które zawarte są w trzech dokumentach wojskowych:
- w „Regulaminie Ogólnym Sił Zbrojnych RP” wprowadzonym decyzją ministra Obrony Narodowej nr 455/MON z dnia 30 czerwca 2013 r., gdzie ustalono kiedy oddaje się honory;
- w Ceremoniale Wojskowym wprowadzonym decyzją ministra Obrony Narodowej nr 392/MON z dnia 30 września 2014 r., gdzie ustalono m.in. kiedy oddaje się honory podczas różnych uroczystości (np. mszy świętej);
- w „Regulaminie Musztry Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej” (nie publikowanym już na oficjalnej stronie MON), gdzie ustalono jak oddaje się honory.
Co tak naprawdę jest „hańbą”?
Wszystkie te regulaminy (a przede wszystkim Regulamin Ogólny) wskazują jedynie, kiedy żołnierz ma obowiązek salutować i jak ma to robić. Tylko więc od jego dobrej woli zależy, czy będzie oddawał honory w innych sytuacjach – np. każdemu „przy powitaniu” (w tym: wicepremierom, ministrom - poza ministrem ON, wiceministrom, posłom, senatorom, reprezentantom BBN, Dyrektorom Departamentów MON, urzędnikom takim jak Bartłomiej Misiewicz, itd.), czy też zachowa ten znak dyscypliny i podległości dla tych, którym on się rzeczywiście należy. W tym przypadku nie można więc mówić o „hańbie” a jedynie o sposobie, w jakim ktoś szanuje siebie, noszony mundur i orzełek na czapce.
Inaczej jest już w przypadku oddawania honorów pododdziałem (oddziałem) w tym „ze sztandarem”, ponieważ tutaj wskazuje się wyraźnie, kiedy można to robić. Każde odstępstwo od tych ustaleń jest więc naruszeniem Regulaminu i powinno zostać ukarane. A to że nie jest – to już zupełnie inna sprawa.
Kto salutuje i kiedy?
Przypomnijmy, ze zgodnie z punktem 36 Regulaminu Ogólnego Sił Zbrojnych RP „żołnierze są obowiązani oddawać honory:
- Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej;
- Marszałkom Sejmu i Senatu;
- Prezesowi Rady Ministrów;
- Ministrowi Obrony Narodowej;
- przełożonym, starszym i równym stopniem;
- kombatantom występującym z widocznym oznaczeniem stopnia wojskowego;
- fladze państwowej, proporcowi Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, fladze Ministra Obrony Narodowej, Marszałka Polski, Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, flagom rodzajów sił zbrojnych i banderze wojennej - w czasie ich oficjalnego podnoszenia i opuszczania (eksponowania), sztandarom wojskowym oraz banderze wojennej podczas wchodzenia na okręt i schodzenia z okrętu;
- przed Grobem Nieznanego Żołnierza;
- symbolom i miejscom upamiętniającym bohaterską walkę i męczeństwo Narodu Polskiego i innych narodów, jeśli są tam wystawione posterunki honorowe;
- pogrzebom z wojskową asystą honorową”.
Żołnierze mają też obowiązek salutowania, kiedy występują indywidualnie, są w mundurze i w nakryciu głowy: „W czasie oficjalnego grania (odtwarzania) hymnu państwowego Rzeczypospolitej Polskiej i hymnów innych państw, „Hasła Wojska Polskiego”, sygnałów: „Służba Wartownicza”, „Śpij Kolego” lub „Cisza”. Nie salutuje się natomiast w czasie oficjalnego grania Pieśni Reprezentacyjnej Wojska Polskiego (przyjmuje się jedynie postawę zasadniczą).
W punkcie 45 Regulaminu Ogólnego Sił Zbrojnych RP ustalono z kolei zasady oddawania honorów przez oddziały (pododdziały). Tutaj wskazano wyraźnie, że „oddziały (pododdziały) oddają honory w ugrupowaniu rozwiniętym lub marszowym:
- Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej;
- Marszałkom Sejmu i Senatu;
- Prezesowi Rady Ministrów;
- Ministrowi Obrony Narodowej;
- Szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego;
- na specjalne polecenie - dostojnikom państw obcych, których ranga odpowiada funkcjom sprawowanym przez osoby wymienione w podpunktach 1-5;
- przełożonym od dowódcy kompanii wzwyż;
- sztandarom wojskowym;
- przed Grobem Nieznanego Żołnierza;
- w czasie oficjalnego grania (odtwarzania) hymnu państwowego Rzeczypospolitej Polskiej i hymnów innych państw, „Hasła Wojska Polskiego”, sygnałów „Służba Wartownicza’’, „Śpij Kolego’’ lub „Cisza” oraz podnoszenia (opuszczania) flagi państwowej, Proporca Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, flag Ministra Obrony Narodowej, Marszałka Polski, Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i rodzajów sił zbrojnych, bandery wojennej, jak również pogrzebom z wojskową asystą honorową.
W punkcie 47 Regulaminu Ogólnego Sił Zbrojnych RP ustalono w końcu zasady salutowania sztandarem, które obowiązuje „podczas oddawania honorów osobom wymienionym w pkt. 45 ppkt. 1-6 oraz przełożonym od dowódcy jednostki wzwyż, a także w czasie grania (odtwarzania) hymnów państwowych, „Hasła Wojska Polskiego”, sygnałów: „Służba wartownicza” , „Śpij Kolego’’ lub ,,Cisza’’ oraz przed Grobem Nieznanego Żołnierza i w czasie pogrzebów z wojskową asystą honorową”.
wojskotoidioci
Macie w glowach nasrane z tym salutowaniem. Co by sie stalo jakby zolnierz powiedzial do przelozonego dzien dobry, tak jak robi to wiekszosc cywilizowanych ludzi? Pewnie swiat by sie zawalil i ojczyzna by zdechla.
żołnierz
Szanowny Panie, przed krytyką należało sprawdzić czym dla prawdziwych patriotów a tych jest wielu pośród żołnierzy, jest oddawanie honoru. Historia oddawania honorów sięga czasów kiedy rycerze kończący walkę podnosili osłonę przyłbicy i gest ten oznaczał zakończenie walki a dokładniej rozpoczęcie okresu, czasu pokoju. Gest podnoszenia dłoni odzwierciedla gest podnoszenia osłony przyłbicy. Dzisiaj to nie jest żaden obowiązek, konieczność czy często źle rozumiany wymóg regulaminowy. Oddawanie honorów, szczególnie w Polsce (poprzez podniesienie dwóch palców do daszka lub krańca, brzegu czapki lub rogatywki) jest ściśle związane z polską tradycją wojskową, kartą pięknej historii polskich żołnierzy, którzy wielokrotnie narażali własne życie lub je tracili w walkach o wolną Polskę. Proszę zasięgnąć do historii postrzeganej jako legenda "starego wiarusa" czym dla polskiego żołnierza było wykonanie zadania na polu bitwy, jakie wartości przedstawiał patriota w mundurze oraz ... no właśnie... czym było to krytykowane przez Pana oddanie honoru... choćby dwoma palcami zmasakrowanej od kul dłoni... Wtedy, może, Pan zrozumie dlaczego zasady oddawania honorów regulują przepisy.
Prymityw
zastepca d-cy sekcji
W WOT-ach sie praktycznie wogóle nie "salutuje". Dziewczyny potrafią do sierżanta powiedzieć "ej słuchaj"... Pamietam raz taką akcję z "honorami". Po zakonczonych zajeciach rotacyjnych (2 dni w miesiacu) "wosjko" zostało puszczone do domu. Jedni pojedynczo ida do wyjscia (BP) inni w szyku zwanym rojem, niektórzy w jakims uporzadkownym szyku. No i szła grupka okolo 6 ludzi. Szyk ok. Wyglad dobry. Zolnierz (16 dniowy) na czele...I z na przeciwka nadciga oficer inspekcyjny w stopniu majora z jednostki 18 Pułk Rozpoznwczy. I... nic, kolumna go minęła, bez salutownia. Major wsiekły, ryczy: " Nie zncie regulaminów? A gdzie honory? Przeciez jestesmy wojskiem!". Zawrócil całe towarzystwo w tył na lewo, biegiem... I idą znowu koło majora... I oddają honory... WSZYSCY, którzy szli w szyku, zaczeli slutowac. Major juz na to nic nie mówił, dosłownie za głowe sie chwycił... Takie to WOT-y są :) Rozumiem co ktos powie. Regulaminy dla WOT to drugorzedna sprawa. Pewnie walczyc umią na to czas cały poświecaja. Tyle ze jestem w tym wocie juz 3 rok (zaczałem 3) i mam corz wieksze rozterki czy być w tej farsie. Z mojego "turnusu" w maja 2017 do teraz zostało ok 40 osób. Wiele osób czeka, az zkoncza te 3 lata i zkonczyc przygode z WOT.
ppor. WOT
Dlatego trzeba nad tym pracować, a nie hejt robić panie zastępco dowódcy sekcji. A trywializując "nie sra się w swoje gniazdo". P.S. nie ma obowiązku służby w formacji WOT.
Orm Bywaly
powiem tak, całe zamieszanie bierze się z nieznajomości regulaminów, właśnie przez wojskowych, a tym bardziej z dłuższym stażem, gdzie kolesie już dawno zapomnieli co tam jest napisane, ostatni 2 letni pobór, moja jednostka buduje blok szkolenia dla WOSWpanc ,wale ze szwejami na obiad, wypada dowódca jednostki w stopniu genka, i chce pogadać, bedzie pytał czy żarcie dobre myślę oki,,przedstawiam się ładnie ,a on do mnie że się nie zameldowałem,, ,bo regulamin nie przewiduje odpowiadam- i się zaczęło, bo on generał ,i chce,,jego zastępca ,szef sztabu i jeszcze jeden wezwany znawca regulaminów musieli mu tłumaczyć ze tak jest w regulaminie,,bo mój szef kompani st sr sztab był tak zdygany ze chciał uciec, sami przyznacie że jakoś nie wszyscy wojskowi stykający się z Panem M zachowywali się w ten sposób i nic nie słychać żeby za to zostali ukarani, a nieznający regulaminów robili to dla zasady ,dla swiętego spokoju, bo nie wiedzieli jak postąpić ,dawno zostało stwierdzone że nieznajomość prawa szkodzi
regulamin a życie
Dokładnie, zgadzam się w 100% i cieszę się na ten głos rozsądku, którego tak bardzo brakuje. ................................................................................................................................................................................... Kiedyś zwiedzałem amerykański okręt w Gdyni. Przede mną wchodził sędziwy pan w mundurze leśnika. Marynarze przy trapie oddali mu honory i nie było żadnej afery dyplomatycznej, ani badania konstytucyjności ich zachowania. Pewnie mają ważniejsze problemy, nie to co my... Regulamin trzeba znać i dlatego również bardzo zgadzam się z kolegą -CB-, że cywile nie mogą odpowiadać za jego łamanie.
Pobór 1964
Ale Pan namieszał Panie Redaktorze. Skąd obowiązek oddawania honorów przez żołnierzy przełożonym od dowódcy kompanii wzwyż? Czyżby nie obowiązywało oddawanie honorów przełożonym niższego szczebla? Jak można pominąć zachowanie wzajemne żołnierzy w sytuacji braku zależności służbowej?
Maksymilian Dura
Błąd edycyjny. Już poprawione. Dziękuję za słuszną uwagę
Jeżeli prowadzisz pododdzial to oddajesz honor podoodzialem dowódcy kompani i wyzej
Fox
Oddawanie honorów pododdziałem jest od dowódcy kompanii.
klawiatura
A co w sytuacji kiedy zwierzchnik ma oznaczenia obcych armii jak np polscy dowódcy w Afganistanie czy Iraku. Można znaleźć w internecie artykuł o tym skandalu.
kicek
wszystko jest opisane w Regulaminie Sił Zbrojnych.
Panzer
W ogóle to jakim prawem dwaj cywile dyskutują na tematy wojskowe?
muzzy
Takim prawem, że Prezydent i Minister Obrony też są cywilami i dyskutują. I każdy cywil ma takie prawo. A czy z sensem to już inna sprawa.
Koba
Nie cywile a politycy. To różnica.
Bardzo Jasnowłosa
A Pan jest prawnikiem skoro wypowiada się o prawie?
-CB-
Największy problem leży w tym, że o ile prezydent jest rzeczywiście zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, to cywil w MON ma zapewniać tylko cywilną kontrolę nad armią, a oni się uważają za dowódców i zwierzchników żołnierzy, co jest kompletnym wypaczeniem całej idei konstytucyjnej.
grzesiek
Dziękuję za artykuł. Bardzo cenna wiedza, która na pewno przyda się i rozwieje wszelkie wątpliwości.