Reklama

Siły zbrojne

Rusza budowa australijskich patrolowców typu Arafura

Fot. Luerssen Australia
Fot. Luerssen Australia

W stoczni w Adelaide uroczyście rozpoczęto budowę pełnomorskich patrolowców typu Arafura. Są to wielozadaniowe jednostki pływające, które mają wykonywać misje realizowane obecnie przez aż cztery typy australijskich okrętów.

Uroczystość zorganizowana 15 listopada 2018 r. w stoczni ASC w Adelaide była związana nie z klasycznym położeniem stępki, ale połączeniem dwóch bloków kadłuba okrętu patrolowego HMAS Arafura. Uruchomiono w ten sposób jedną z dwóch linii produkcyjnych, na których w ramach programu SEA 1180 Offshore Patrol Vessel ma powstać dwanaście patrolowców za około 4 miliardy dolarów australijskich. Pierwsza jednostka ma wejść do służby w 2021 roku.

Australijczycy oficjalnie mówią o budowie okrętu patrolowego, ale w rzeczywistości powstaną jednostki wielozadaniowe, przygotowane do:

  • ochrony własnej strefy morskiej,
  • zwalczania piractwa,
  • nadzoru rybołówstwa,
  • realizowania prac hydrograficznych,
  • wykonywania zadań przeciwminowych,
  • zwalczania skutków katastrof naturalnych,
  • udzielania pomocy humanitarnej.
image
Fot. M.Dura

Dzięki takiej wszechstronności Arafury mają zastąpić w sumie aż 24 obecnie wykorzystywane australijskie okręty czterech typów:

  • patrolowce typu Armidale (o długości 56,8 m i wyporności 300 ton),
  • niszczyciele min typu Huon (o długości 52,5 m i wyporności 732 ton),
  • okręty hydrograficzne typu Leeuwin (o długości 71,2 m i wyporności 2170 ton),
  • okręty hydrograficzne typu Paluma (o długości 36,6 m i wyporności 320 ton).

W przetargu ogłoszonym przez australijską marynarkę wojenną wygrał projekt PV80 niemieckiej stoczni Lürssen, który ma być realizowany przez konsorcjum zadaniowe AMSEG (Australian Maritime Shipbuilding & Export Group). W jego skład tego wchodzą: firma Luerssen Australia i australijska grupa stoczniowa Civmec. Budowa dwóch pierwszych okrętów typu Arafura będzie realizowana w stoczni ASC w Osborne (Adelaide) w Południowej Australii, a później zostanie przeniesiona do stoczni Civmec w Henderson (Perth) w Zachodniej Australii.

image
Fot. M.Dura

Po zakończeniu programu SEA 1180 Offshore Patrol Vessel Australijczycy otrzymają dwanaście oceanicznych jednostek pływających o długości 80 m, szerokości 13 m, zanurzeniu 4 m i wyporności około 1640 ton. Będą one rozlokowane w trzech portach wojennych, rozłożonych w północnej części kontynentu australijskiego. Sześć patrolowców zostanie przerzuconych do bazy HMAS Coonawarra w Darwin (Północna Australia), cztery będą w bazie HMAS Cairns w północnej części stanu Queensland (północno zachodnia Australia), a dwa w bazie HMAS Stirling w zachodniej Australii.

Stałe uzbrojenie okrętów będzie się składało z armaty kalibru 40 mm i dwóch ciężkich karabinów maszynowych kalibru 12,7 mm. Głównym sensorem okrętu będzie dwuwspółrzędny radar obserwacji sytuacji powietrznej i nawodnej wspomagany przez głowicę optoelektroniczną i system walki elektronicznej. Całość zostanie spięta szwedzkim, okrętowym systemem walki dostarczonym przez Saab Australian.

Ważnymi elementami stałego wyposażenia mają być aż trzy abordażowo-inspekcyjne łodzie motorowe. Dwie z nich (o długości 8,5 m) będą opuszczane z burt natomiast trzecia (o długości 19,5 m) będzie wodowana i wyciągana z wody dzięki slipowi rufowemu. Okręt będzie miał również lądowisko dla śmigłowca (bez hangaru) oraz możliwość wykorzystywania bezzałogowych statków powietrznych.

Patrolowce typu Arafura będą przystosowane do przyjęcia dwóch kontenerów zadaniowych. To właśnie w nich ma być dostarczane wyposażenie specjalistyczne do realizowania np. takich misji jak zwalczanie min czy badania hydrograficzne.

Nowe patrolowce nie będą szybkie. Ich system napędowy będzie się składał z dwóch ekonomicznych silników diesla o mocy 8600 kW, co pozwoli na poruszanie się z maksymalną prędkością 20 w, zapewniając zasięg 4000 Mm. Stała załoga ma liczyć 40 osób, ale na okręcie ma się znaleźć jeszcze miejsce dla ponad 60 osób personelu specjalistycznego.

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. Napoleon

    @mati mam ci wytłumaczyć jak buduje się serię okrętów? Etapy się nakładają tak jest taniej i efektywniej. Dlatego na całym świecie buduje się serię okrętów. Jeśli zamierzasz budować okręty jeden po drugim to lepiej dać sobie spokój.

  2. mati

    Napoleon, budowa u nas okrętów to nie byłoby 600-700 mln zł rocznie, bo taki okręt powstawałby u nas ze 3 lata, później jeszcze trzeba by go uzbroić. To byłby koszt rzędu 300 mln zł rocznie, budowa 6 okrętów trwałaby pewnie 15 lat.

  3. SOWA

    Pamiętajmy, że cena obejmuje zapewne specjalistyczny sprzęt dla wielozadaniowej jednostki i serwis. To jednak i tak drogo. Nasz Ślązak to nie pies nie wydra, ani to okręt patrolowy ani korweta. Jednego nie rozumiem czemu nikt nie wpadł na pomysł zakupienia 6 OPV dla Straży Granicznej. Przecież na pewno w tym wypadku można by skorzystać z funduszy unijnych to samo dotyczy śmigłowców ratownictwa morskiego. Wiem, wiem u nas za to odpowiada PMW cóż Polak i przed szkodą i po szkodzie... .

  4. realista

    pierwsza jednostka ma trafic do sluzby w 2021? niepowazni, nie wiedza, ze budowa 1 patrolowca trwa 20 lat? szaleni

  5. Napoleon

    Ale to jest kraj który ma jakąś morską strategie i świadomość morską. U nas dyskusja po co nam Czapla i Miecznik. U nich budowa 12 OPV, w Niemczech lecą kolejne K-130, Chorwacja ogłasza plany pozyskania 2 OPV, Bułgaria 2-3 OPV itd. itd... Uwalenie programów M+C to był błąd. Nasze Czaple miały kosztować 800mln za szt. Bajkowa cena za OPV z OPL i funkcją MCM. Kolejna spartolona sprawa. Budowa 6 takich okretow to 10 lat koszt roczny to z 600-700mln. Spokojnie do zrobienia w naszym budżecie. A okręty posłużyły by z 40 lat. Jak można być takim głąbem i odpuścić taki program. Redefinicja PMT to będzie katastrofa. Bezsensowne analizy i wniosek prosty, że trzeba było ruszać z M+C już w 2016 roku.

  6. Davien

    Dosyc ciekawe jednostki.

  7. Rzyt

    Prawie jak Gawron...to może nie jest taki zły nasz wrobelek...

  8. czarek

    Tak sobie myśle że autor mógł też podać koszt tych okrętów. Za 12 sztuk jest 4 MLD dolarów Australijskich. Czyli na nasze około 900 mln PLN za jeden. Tak pisze to dla tych wszystkich którzy krytykują koszt Ślązaka który budowany był w jedenej tylko sztuce.