Reklama

Geopolityka

Rosyjskie niszczyciele namierzyły holenderski okręt podwodny

Szef departamentu informacji i komunikacji publicznej rosyjskiego ministerstwa obrony, generał Igor Konaszienkow, poinformował, że holenderski okręt podwodny typu Walrus próbował zbliżyć się do rosyjskiej grupy lotniskowcowej przebywającej na wschodniej części Morza Śródziemnego. Według Rosjan próba ta została szybko wykryta i rosyjskie okręty zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) podjęły skuteczne środki, by jej przeszkodzić.

Jak na razie znana jest jedynie wersja rosyjska, według której okręt podwodny sił morskich Holandii o napędzie diesel-elektrycznym typu Walrus chciał monitorować działania rosyjskiego zespołu lotniskowcowego, w której przebywał jedyny lotniskowiec Wojennomorskiej floty „Admirał Kuzniecow”.

Konaszienkow poinformował, że obca jednostka podeszła do zespołu na odległość około 12,5 Mm (20 km) i tam została wykryta przez grupę osłony – w tym przede wszystkim przez duże okręty ZOP projektu 1155 „Wiceadmirał Kułakow” i „Siewiromorsk”. Te dwa niszczyciele o wyporności 7570 ton, pomimo, że zostały zbudowane w 1982 r. („Wiceadmirał Kułakow”) i 1987 r. („Siewiromorsk”) miały na tyle skuteczne sonary, że zdołały wykryć holenderską jednostkę.

Według Rosjan trzydziestoletni niszczyciel ZOP „Siewieromorsk” nie miał żadnych problemów z wykryciem holenderskiego okrętu podwodnego – mil.ru

Rosjanie podkreślili, że ich załogi „z łatwością zidentyfikowały okręt podwodny w odległości około 20 km z wykorzystaniem standardowych, pokładowych systemów hydroakustycznych i danych uzyskanych z wysłanych w rejon poszukiwań śmigłowców ZOP typu Ka-27PŁ. Pomimo prób okrętu podwodnego, aby uniknąć śledzenia, cały czas był z nim utrzymywany stabilny kontakt hydroakustyczny”.

Według Rosjan „Takie niezdarny próby niebezpiecznego manewrowania w bezpośrednim sąsiedztwie rosyjskiej grupy okrętów mogły doprowadzić do poważnych wypadków nawigacyjnych”. Dlatego po godzinie śledzenia podwodnych manewrów „zmuszono” (nie ujawniając jak) holenderską jednostkę do zaprzestania śledzenia rosyjskiego zespołu okrętowego i opuszczeniu akwenu, na którym operowali Rosjanie. Konaszienkow poinformował, że nie odnotowano ponownej obecności obcego okrętu podwodnego w pobliżu grupy lotniskowcowej.

Rosjanie udowodnili, że ich taktyka współdziałania okrętów ZOP ze śmigłowcami Ka-27PŁ jest nadal skuteczna – mil.ru

Rosyjskie media bardzo szeroko opisywały całe zdarzenie, uznając nieudaną próbę Holendrów za wielki sukces zespołu osłony lotniskowca. Mówiono złośliwie, że rosyjskie okręty „przesłały pozdrowienia” Holendrom, jednak należy pamiętać, że w czasie konfliktu zbrojnego nie byłyby to sygnały, ale torpedy lub bomby. Jeżeli rosyjskie dane są prawdziwe, osiągneli oni duży sukces - swoimi systemami śledzili zanurzony okręt podwodny przez ponad godzinę, a ponadto potrafili go dokładnie zidentyfikować. Oznacza to, że ich baza danych hydroakustycznych jest nadal aktualizowana i - co najważniejsze - jest przydatna.

Rosyjscy eksperci uznali, że: „jeśli tak rzeczywiście było, to nasze załogi całkowicie upokorzyły holenderskich wojskowych. Dowódca okrętu podwodnego wyraźnie starał się uciec od rosyjskich systemów ZOP, ale hydroakustycy im na to nie pozwolili”. Wskazali również, że po kampanii rosyjskiej marynarki wojennej na Morzu Śródziemnym, załogi rosyjskich okrętów powinny zostać nagrodzone.

Według Rosjan holenderski okręt typu Walrus został wykryty podczas próby zbliżenia się do lotniskowca „Admirał Kuzniecow” – fot. M.Dura

Konaszienkow przy opisywaniu tego zdarzenia stwierdził, że rosyjski zespół lotniskowcowy był obserwowany przez siły NATO praktycznie przez całą swoją drogę na wschodnie Morze Śródziemne. Rosjanie wskazali m.in., że nieudaną próbę śledzenia ich lotniskowca podjął na początku listopada br. amerykański okręt podwodny z napędem atomowym typu Virginia. Jednak według nich „okręt podwodny takiej klasy, posiadający dużą wyporność, nie nadaje się do prowadzenia rozpoznania”.

Konaszienkow wcale nie protestował przeciwko takim działaniom. Stwierdził on jedynie, że próby zbliżania się okrętów nawodnych i podwodnych do rosyjskiego zespołu lotniskowcowego są „normalną morską praktyką i elementem praktycznego szkolenia bojowego na morzu”.

Reklama

Komentarze (32)

  1. Alax

    Tym czasem malutka Holandia upokorzyła rosje produkując rocznie z dziesięć razy więcej żywności od CCCP 0.2 :)

    1. Black Jack

      I tu zaczynasz powoli już mieć nie do końca pewne informacje. Bo gdybyś wziął pod uwagę produkcje pszenicy to..... wiedz że Rosjanie od kilku lat produkują jej więcej niż USA.

    2. eksporter żywności

      Drogi "Alax": czy Ty (choćby czasem) wcześniej pomyślisz zanim coś napiszesz potem czy raczej (jak wskazuje ten post) jest odwrotnie?

    3. jasiek

      Holandia liczy tylko kilka mln. ludności a ZSRR liczyło około 300mln. Jeśli Holandia wyprodukowała dla kilkumilionowego swego narodu 10x więcej żywności niż ZSRR dla 300mln to w jaki sposób tę żywność zmagazynuje u siebie i w jaki sposób kilka milionów Holendrów jest w stanie skonsumować ilość 10x żywności dla 300mln. narodu?

  2. prostownik

    Nie wiem czy niszczyciele bo w rosyjskich mediach jest że to okręty podwodne wykryły. I te 20km jest z okrętów podwodnych, które nie wiadomo ile przed zespołem płynęły, więc nie koniecznie Holendrzy zbliżyli się na 20km do zespołu Kuźniecowa.

  3. nader robawiony

    Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej następnym razem może wyjaśnić zaistniałą sytuację przy użyciu rakietowych bomb głębinowych RBU-6000. Siła takiego argumentu z pewnością przemówiłaby wtedy do rozsądku holenderskim podwodniakom.. ;-)

    1. Davien

      Tak na 20km, widzisz w ogóle jakie bajki piszesz. W odpowiedzi dostaliby salwę torped i tyle z ich krążownika:))

  4. genek

    Chciałbym, choć na chwilę (i nie ukrywam, u kresu doczesnego żywota) dożyć chwili zweryfikowania tych wzajemnych podchodów. Z nadzieją, że coś dla potomnych pozostanie, a na wschód od Bugu - bliskie nam plemiona słowiańskie, prowadzące plemienny tryb życia: jaskinie, szałasy, zbieractwo, myślistwo, trójpolówka, wysublimowane sposoby podawania rosyjskich specjałów.

    1. greg

      No, ale to by wymagało przewietrzenia wyrzutni na Ohio

    2. niestety

      Powiem tak.. brzmi pięknie, zobaczyć albo usłyszeć jak niedźwiedź zasypia.. i się nie obudzi. Ale nie ma na to w praktyce szans na tym świecie. Zanim się dowiesz o skutkach uderzenia np. Minuteman, czy Trident, sam dawno wyparujesz, a jeśli nawet będziesz żył, to bez środków komunikacji dookoła.

  5. awcsv6ydu6bj y

    To okręty o takim napędzie jeszcze pływają?! Panowie Holendrzy i inni, jeśli szanujecie ludzie życie do oddajcie te okręty na żyletki lub guziki. Większy pożytek

  6. Realista

    ok to zrobił holender ile to zalać luk torpedowy trzymając pocisk p-Okrętowy w luku torpedowym a po tym nim palnąć dając im 90 sec na reakcje z 30-40 km ... bo leci 0.94 ma ??? salwa to 2 masz 3 okręty podwodne atakują z kilku kierunków ... 3 salwy po 2 pociski x 3 OP ... no był by zgryz co nie ...

  7. Zefir

    Hahaha.... To ma być sukces?? Przy obecnych zasięgach uzyskiwanych przez torpedy, jeśli pozwolili okrętowi podwodnemu zbliżyć się na 20 km, to znaczy że w warunkach bojowych już dawno Holendrzy odpaliliby salwę torpedową i uciekali.

    1. oskarm

      To zależy ile realnie i w jakim czasie mógłby wyciągnąć Kuzniecow. Wbrew pozorom w większości przypadków te 20 km to za duża odległość by mieć pewność, że torpeda dogoni oddalające się okręty.

  8. git

    Niewykrywalność okrętów podwodnych to iluzja.W warunkach wojennych ten okręt już byłby zatopiony.

    1. Zefir

      W warunkach wojennych Holendrzy już dawno przed wykryciem by zatopili lotniskowiec nie zbliżając się nawet na 20km od niego.

    2. Lach

      W warunkach wojennych, Rosjanie niedopłynęliby na morze Śródziemne...

  9. Marek

    "Według Rosjan „Takie niezdarny próby niebezpiecznego manewrowania w bezpośrednim sąsiedztwie rosyjskiej grupy okrętów mogły doprowadzić do poważnych wypadków nawigacyjnych”." To jak należy nazwać wygłupy ich pilotów na Morzu Bałtyckim? Ciekawi ludzie z tych Rosjan. Zupełnie jak takie zwierze, które robi larum a samo wór tym czasie drze. Nie powiem

    1. Lach

      Informacje na potrzeby wewnętrznej propagandy, nic więcej.

  10. Afgan

    Nie jest to żaden szczególny incydent. Zdarzenie miało miejsce na wodach międzynarodowych i zarówno jednostki rosyjskie jak i okręt holenderski nie złamały prawa. Holendrzy za to nabrali trochę doświadczenia i pokory. Teraz wiedzą, że z tymi "ruskimi" to jednak nie tak łatwo.

    1. lach

      W praktycznych działaniach wojennych zespołu rosyjskiego już by nie było. I załatwiłby sprawę właśnie ten niepozorny okręt podwodny z Holandii.

  11. Htfhjfhh

    Ale naszego okrętu nie wykryli ;)

  12. Viktor

    Maksymalny zasięg torpedy Mk48 podawany jest na 50km. Dziękuję.

    1. Wiktor

      na 39 km

  13. noocooty

    A jak długo byli śledzeni przez ten okręt podwodny? Od wybrzeża holenderskiego?

  14. pytanie

    Czy ktoś ma wiedzę o ograniczeniach wiekowych w zakresie akcesu do WOT? Pracodawca się zgadza, a jako grupa średnio dołężnych ;-) 40+ chętnie byśmy zamienili weekendowe grillowanie na inny sposób spędzania czasu (tak w przededniu 11XI).

  15. Podpułkownik Wareda

    Jedynie drobna uwaga na marginesie. Przy okazji powyższego artykułu, zapoznałem się z komentarzami naszych rodzimych, internetowych specjalistów w zakresie konwencjonalnych okrętów podwodnych, ich budowy, uzbrojenia, możliwości i wykorzystania operacyjnego na morskim teatrze działań wojennych oraz ogólnie - taktyki działań wojenno-morskich. Niektórzy wypowiadają się z takim przekonaniem, że odnoszę wrażenie, iż wcześniej ukończyli np. Akademię Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych (United States Naval Academy) w Annapolis. Co prawda, nie wszystkim rodzimym specjalistom udało się odróżnić specyfikę wód terytorialnych od wód międzynarodowych, ale to już jest - ich zdaniem - nic nieznaczący drobiazg. Ostatecznie, daleko mi do tego, aby się czepiać. Są zdecydowanie ważniejsze sprawy. Autorzy poniższych komentarzy, moim zdaniem, nie zawsze mają rację, ale przecież nie muszą. Mają prawo reprezentować poglądy oryginalne i to im przydaje smaku i koloru. Powiem więcej: niektóre komentarze są zabawne i pożyteczne. Ale pożyteczne, nie jako encyklopedia, w której można znaleźć co potrzeba. Są pożyteczne dlatego, ponieważ - jak mawiał klasyk - "kto przeczytawszy męt poczuje w głowie, to niech sobie robi porządki, bo ma już co porządkować, a roboty mu starczy na długo". I tylko tyle - w ramach drobnej uwagi na marginesie.

  16. oby

    Oby do ok. 2030 roku. Później eksploatacja pozostałych ruskich złóż ropy będzie nieopłacalna. PS. Ural w okolicach 42 $ za baryłkę :-).

  17. robert

    Na razie to może być szum medialny made by CCCP i tyle. Choć mogło być tak, jak mówią przedmówcy: sprawdźmy, co ruskie potrafią i kiedy nas wykryją, jak zareagują. Analogicznie, jak zachowanie ruskich nad Bałtykiem.

  18. choąży

    Na Morzy Śródziemnym "plączą" się też trzy "Warszawianki". Ruscy piszą, że prawdopodobnie dwie z nich tworzą też bezpośrednią osłonę Ruskiej grupy. Ruscy ogłosili ćwiczenia i "stoją" w "tyralierze" "plecami" do wybrzeża Syrii. Może znajdzie się ktoś kto opisze zagadnienia takiej taktyki. ps. oczywiście "szpece" mogą sobie darować, zagadnienie hiv w Rosji, a także średnia cena ropy też jest poza tematem.

    1. sierżant

      plączą się trzy warszawianki i dwa atomowe okręty myśliwskie z czego jeden to prawdopodobnie Gepard a on jest bardzo cichy ....

    2. Podpułkownik Wareda

      chorąży! "Ruscy piszą", "Ruskiej grupy", "Ruscy ogłosili"! Panie chorąży, ja Pana nie poznaję? Od kiedy Pan używa określenia typu: "Ruscy" itp? Czy to rzeczywiście jest Pan? A jeżeli tak, to proszę powiedzieć: od kiedy jest Pan na D24 członkiem rzeczywistym Towarzystwa Wzajemnej Adoracji?

    3. Piotr

      Taktyka dość oczywista - od strony lądu nic im nie grozi, lotnictwo zapewnia rozpoznanie w przestrzeni powietrznej i na powierzchni wody, okręty ZOP i podwodne ochronę obronę przed okrętami podwodnymi przeciwnika. Do tego jeszcze jakieś okręty rakietowe broniące grupy przed jednostkami nawodnymi.

  19. jozek z pod sklepu

    Przyglądam się fotografii i zastanawiam się jak to jest ,że tak ważny sojusznik Stanów jak Korea zakupił śmigłowce Kamowa a u nas nawet na mysl nikomu nie przyjdzie to ,by do roli śmigłowca transportowego czy ratownictwa morskiego nie zakupić konstrukcji rosyjskich?Mi 17 mamy i uzytkujemu i sprawdza się jako transportowiec i morski ratownik ,kamowy to bardzo dobre śmigłowce morskie i pokładowe.To nie są przecież maszyny do zadań czysto bojowych.

    1. j

      a to nie bylo aby za dlugi ? Tj. smiglowce za niesplacone kredyty?

    2. stray_gate

      Korea ich nie kupiła tylko dostała jako rekompensatę za długi FR...

  20. Redrum

    Oto przykład, jak ze zwykłego morskiego epizodu zrobić wielkie "urrraaa" dla ogłupiałych mas. Cały rosyjski internet i ulice kipią pewnie od "molodcy riebiata", "sława Rossii", "russkije wpieriod". Przykładnie też świadczy to o rosyjskiej mentalności, pełnej kompleksów i organicznej potrzeby upokarzania innych. Nawet takich oceanicznych potęg jak Holandia.

    1. Darkrom

      Taka sama reakcja jest w Norwegii gdy ich F16 zidentyfikują rosyjskie bombowce. O stanach to nawet nie warto wspominać bo ich reakcja na sukcesy wojska jest jeszcze większa niż u sowietów. U nas by było to samo gdyby nasza marynarka mogła pochwalić się takim sukcesem, gdybyśmy w ogóle mieli marynarkę wojenna.

  21. sylwester

    a skad założenie ze okret holenderski starał się zachować jak najskryciej przy podchodzeniu do Rosyjskiej jednostki , może sobie płynął nie starając się zbytnio o cisze

    1. Jozin z Bazin

      Oczywiście że okręty podwodne robią specjalnie hałas żeby nawet Janusze wędkarstwa na pontonach i z echosondą z aliexpress wiedzieli co kryje się pod wodą.

  22. tylko tak ...

    I znów europejki i amerykański sprzęt okazał się przereklamowany ..... stare 30 letnie rosyjskie statki wykryły tę super zaawansowane łodzie ...... jak to mawiają bida z nędzą panie Hawranek z tym zachodnim sprzętem ....

    1. Afgan

      Okręty typu Walrus są niewiele nowsze niż ten rosyjski niszczyciel.

  23. marcin

    20 km to blisko.

    1. jasio

      ile potrzebuje torpeda która płynie z szybkością max 60 km/h na przebycie 20 km/h, z chwil a wystrzelenia przeciwnik wie, że do niego zmierza ... ile ma czasu na reakcję, myślisz, ze to czasy II WŚ ? teraz jest kilka patentów by te torpedę zneutralizować

  24. nikt ważny

    Szkoda że niema żadnego źródła informacji o tym że Virginia starała śledzić Kuzniecova po za informacją od MO Rosji. Walrus dał się namierzyć a Scorpene z drugiej strony bezproblemowo zbliżył się do lotniskowca na około 6000 m ehhh

    1. sprawdzam

      co masz na poparcie tej tezy, że Scorpene podpłynął na 6 km, gdzie jest informacja o tym ?? Jeśli jej nie podasz to jesteś zwykłym bajdurzystą forumowym

  25. Sailor

    Na informacje podawane przez stronę rosyjska trzeba patrzeć pod wieloma kątami. Przede wszystkim Putin potrzebuje sukcesu propagandowego i większość tego przekazu została skierowana do narodu rosyjskiego, a rozumieć go trzeba w ten sposób, że Rosja to potęga i basta. Padło na Holendrów prawdopodobnie z uwagi na zestrzelenie samolotu Malezyjskiego nas Ukraina, na którego pokładzie było dużo obywateli tego kraju i od tamtego czasu Holandia ma na pieńku z Rosją, a z kolei Rosja stara się dyskredytować Holandię szczególnie mając na uwadze wyniki przedstawione przez komisję, która badała zestrzelenie samolotu pasażerskiego. Poza tym gdyby faktycznie Rosjanie wykryli i zidentyfikowali holenderski okręt podwodny to raczej by się tym nie pochwalili gdyż jest to istotna informacja o znaczeniu taktycznym, a odległość wykrycia tak jakby z kosmosu. Rosjanie oczywiście zdają sobie sprawę, że są śledzeni i to nie przez jeden okręt, a całe stado gdyż jest to niepowtarzalna okazja do przeprowadzenia bardzo realistycznych ćwiczeń z udziałem prawdopodobnie całej flotylli okrętów podwodnych i ich działa i koordynacji w zespole. Reasumując moim zdaniem Rosjanie wiedzą, że dzwoni ale nie wiedzą kto i w jakim kościele i się miotają w bezradności dlatego wydali taki taki komunikat. Zgodny z ich logiką i mentalnością szczególnie, że padło na biedną Holandię, która jest jakby po drugiej stronie kontynentu, a całkowicie zignorowano, a tym samym obrażono okręty Francuskie, Hiszpańskie, Włoskie czy nawet Brytyjskie, które są jakby bliżej. pomijam domniemany fakt fakt wykrycia Virginii ale Amerykany musiały tak czy siak też oberwać propagandowo.

Reklama