Desant rosyjsko-egipski został przeprowadzony w ramach ćwiczenia „Zaścitniki drużby-2016” („Obrońcy przyjaźni-2016). Odbywają się one w Egipcie od 15 do 26 października 2016 r. W manewrach biorą udział rosyjscy i egipscy spadochroniarze, którzy wykonują skoki z wysokości 610 m, 1830 m i 2130 m (2000, 6000 i 7000 stóp).
Desantowanie realizowane jest ze statków powietrznych dostarczonych przez obie strony. Rosjanie skakali z samolotów Ił-76MD, natomiast Egipcjanie z samolotów C-130 Hercules oraz CASA. Spadochroniarze wykorzystywali przy tym cztery typy spadochronów: D-10, T-10B „Arbaliet” i MC-5. Żołnierze mieli za zadanie zająć lądowisko „Tallet”, które zorganizowano na pustyni z wydmami o wysokości do 1,5 m.
Rosjanie podkreślają, że były to pierwsze ćwiczenia ich wojsk powietrznodesantowych na afrykańskiej ziemi i pierwszy w historii desant z siłami egipskimi. Z tego powodu ćwiczenia „Zaścitniki drużby-2016” były obserwowane przez specjalistów z ponad 30 krajów.
W tym samym czasie rosyjscy spadochroniarze trenowali również z białoruskimi wojskami powietrzno-desantowymi. Do współdziałania doszło w czasie dwustronnych ćwiczeń prowadzonych na terytorium Białorusi. Jego aktywna faza trwała od 18 do 20 października br. w Obwodzie Brzeskim, a więc niedaleko granicy z Polską.
Ze strony rosyjskiej wzięli w nich udział żołnierze 331. gwardyjskiego pułku powietrzno-desantowego z Kostromy. Desant odbywał się z wysokości około 600 m i podczas lotu samolotów transportowych z prędkością około 400 km/h. Spadochroniarze wykorzystywali przy tym systemy spadochronowe typu D-10 i D-6. Na lądowisku „Sahara” wysadzono w sumie kilka mieszanych, białorusko-rosyjskich grup rozpoznawczych i spadochronowych - w sumie około 250 ludzi.
Szef „służby powietrzno-desantowej” 331. pułku poinformował przy tym, że „zrzut przeprowadzono w niesprzyjających warunkach pogodowych na ograniczonym i wcześniej nieznanym dla rosyjskich spadochroniarzy zrzutowisku”. Pomimo tego „lądowanie odbyło się w trybie normalnym, bez naruszania wymogów bezpieczeństwa”.
Zgodnie z komunikatem, rosyjscy i białoruscy spadochroniarze po wylądowaniu udali się we wskazany rejon, gdzie zgodnie z otrzymanymi rozkazami „zaczęli przygotowania do działań specjalnych w strefie odpowiedzialności”.
Ćwiczenia przeprowadzone w Egipcie i na Białorusi to tylko fragment „otwarcia” się Rosji na wojskową współpracę międzynarodową. Charakterystyczne w tych działaniach jest oparcie się przede wszystkim na współpracy wojsk powietrzno desantowych, wojsk specjalnych i piechoty morskiej. Takie wspólne ćwiczenia zorganizowano m.in. z Chinami, Pakistanem, Indiami i Serbią.
Wynika to przede wszystkim z faktu, że tego typu manewry są stosunkowo tanie i łatwe do przeprowadzenia z punktu widzenia logistycznego. Część specjalistów zwraca jednak uwagę, że Rosjanie w ten sposób przygotowują również swoje siły szybkiego reagowania do działania w bardzo różnych warunkach atmosferycznych i geograficznych – często niespotykanych na terytorium Rosji.
Polanski
A jaki język obowiązywał na tych ćwiczeniach w Egipcie? Już Egipcjanie uczą się rosyjskiego?
fad
No - nie w polskim , bo takiego nawet w NATO - nie ma ? GEROJ Polanski
Kiks
Mieli jakieś przyspieszone kursy angielskiego. Komunikacja to ponoć tragedia.
pol
duży_drop - Maciarewicz w polskim parlamencie o tym zapewniał , nie po to są służby wywiadu - by je lekceważyć ? To polski minister od wojny ? Nic wam nie pasuje panie polak
Smiechow
Podobno niedługo Rosjanie ćwiczyć będą wraz z Chińczykami na Kubie i Filipinach :)
jedno_pytanie
Podpisywanie kapitulacji?
pol
Mistrale maja dołączyć na morzu śródziemnym do Kuzniecowa jako zasilenie armady Rosji !
duży_drop
Panie rus, nawet wasz MON wyśmiał te fantazje... a o poziomie twojej głupoty świadczy fakt, że nawet nie zadałeś sobie trudu by sprawdzić czy Mistrale osiągnęły gotowość operacyjną, otóż... nie osiągnęły
miś
dzisiaj widzę że skoki będą zez spadochronem luksus