Reklama
  • Wiadomości

Rosja uzbroi obie strony konfliktu o Górski Karabach

Premier Dmitrij Miedwiediew opowiedział się za kontynuowaniem przez Rosję współpracy wojskowo-technicznej z Armenią i Azerbejdżanem. Jak wyjaśnił, jeśli Moskwa zrezygnowałaby ze swej obecnej roli, to pojawiliby się inni dostawcy uzbrojenia. 

  • Fot. http://nkrmil.am/
    Fot. http://nkrmil.am/
  • Śmigłowce Mi-24 lotnictwa Azerbejdżanu, Fot. Sevda Babayeva/Wikipedia, CC BY-SA 3.0
    Śmigłowce Mi-24 lotnictwa Azerbejdżanu, Fot. Sevda Babayeva/Wikipedia, CC BY-SA 3.0

Premier, jak relacjonuje agencja TASS, ocenił, że utrzymanie współpracy z Armenią i Azerbejdżanem jest konieczne, ponieważ sprzyja to zachowaniu w regionie równowagi sił. "Jeśli wyobrazimy sobie, że Rosja na chwilę zrezygnowała z tej roli, to rozumiemy bardzo dobrze, że to miejsce nie pozostaje wolne. Będą kupować broń w innych krajach" - powiedział.

 Taka sytuacja - kontynuował Miedwiediew - "może w znacznym stopniu zniszczyć istniejącą równowagę, w związku z tym, że my rozumiemy, jakie są potrzeby naszych partnerów i wszyscy mają wyobrażenie, jaki jest układ sił w regionie". Premier wyraził przekonanie, że "broń może i powinna być kupowana nie tylko po to, by jej kiedyś użyć, ale też po to, by była czynnikiem powstrzymywania".

Ocenił również, że relacje, jakie Moskwa ma od stuleci z Baku i Erywaniem umożliwiają zwracanie się przede wszystkim do niej jako do pośrednika. "Ta rola Federacji Rosyjskiej w danej sytuacji jest absolutnie organiczna ze względu na to, jak powiązane są nasze kraje" - powiedział Miedwiediew.

Premier powiedział także, że nie wyklucza czynników zewnętrznych wpływających na konflikt w Górskim Karabachu. Skomentował wymieniony przez dziennikarza "czynnik turecki" słowami: "Na pewno jest ten czynnik turecki choćby dlatego, że Turcja wyraziła swoje stanowisko". Jak dodał, stanowisko Rosji w konflikcie sprowadza się do tego, że "w żadnym wypadku nie można dopuścić do eskalacji".

 W mijającym tygodniu Miedwiediew odwiedził kolejno Armenię i Azerbejdżan. W Erywaniu powiedział, że Rosja podejmie konieczne kroki, by zapewnić pokój w Górskim Karabachu i nie dopuścić, aby konflikt wszedł w ostrą fazę. W wyniku walk miedzy Armenią, a Azerbejdżan, do których doszło na początku kwietnia br. zginęły, co najmniej 64 osoby

Czytaj też: Karabaska wojna o ropę. Atak rakietowy odetnie Europę od kaspijskiego surowca?

PAP - mini

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama