Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Rakietowe wsparcie dla amerykańskiej tarczy

fot. Missile Defense Agency
fot. Missile Defense Agency

Naval Sea Systems Command zamówiło w koncernie Raytheon warte 235 mln USD pociski rakietowe Standard Missile-6 (SM-6) wraz z niezbędnym wyposażeniem i ukompletowaniem w części zamienne. Rozpoczęcie dostaw nastąpi w 2018 roku, a pociski trafią na pokłady krążowników typu Ticonderoga i niszczycieli typu Arleigh Burke z systemem Aegis.

System Aegis BMD (kompleks wykrywania, naprowadzania i kierowania zbudowany w oparciu o stację radiolokacyjną AN/SPY-1) jest jednym z głównych elementów obrony powietrznej sił nawodnych floty USA, a zarazem wchodzi w skład narodowego i sojuszniczego systemu obrony antyrakietowej – BMD (Ballistic Missile Defence).

Jak podkreślano, powyższy kontrakt to również element rozpoczęcia fazy pełnoskalowej produkcji tej broni, po wdrożeniu pierwszej partii próbnej 250 pocisków w 2013 roku i zakończeniu etapu badań i testów trwającego już przeszło cztery lata.

RIM-174 Standard Missile 6 ERAM (Extended Range Active Missile) jest okrętowym, dwustopniowym pociskiem rakietowym przeznaczonym do zwalczania, poza zasięgiem i horyzontem, stacji radiolokacyjnych okrętu, załogowych i bezzałogowych statków powietrznych oraz pocisków manewrujących i innych systemów latających o obniżonej skutecznej powierzchni odbicia (SPO). Jego konstrukcja oparta została o kadłub i półaktywny system naprowadzania pocisku SM-2 Block IV oraz aktywny radar poszukująco-naprowadzający z pocisku powietrze-powietrze AIM-120 C-7 AMRAAM.

Pierwsza partia dostarczonych SM-6 Block I posiadała zdolności tylko w zakresie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Oprócz USA ich odbiorcą były floty Australii (do niszczycieli AWD typu Hobard) i Korei Południowej (40 rakiet dla niszczycieli KDX3). Wcześniejszy pocisk SM-2 Block IIIB ma zasięg 160 km, natomiast w pocisku SM-6 ERAM został on zwiększony do 370 km, zaś sam pocisk leci z prędkością odpowiadającą ok. 3.5 Macha.

Obecnie dostarczane pociski SM-6 są skonfigurowane do zwalczania celów powietrznych i pocisków balistycznych, a także do wykonywania ataków przeciw celom nawodnym, co zademonstrowano podczas testów przeprowadzonych w 2016 roku nad poligonem rakietowym Pacific Missile Range Facility koło wyspy Kauaʻi na Hawajach. Podczas testów odnotowano rekordowe osiągi pocisku w zakresie przechwycenia celów poruszających się tuż nad poziomem wody i w bardzo dużych odległościach od okrętu.

W nowym wariancie dokonano zmiany oprogramowania i konfiguracji wymiany danych z systemem wykrywania, naprowadzania i kierowania ogniem Aegis i Cooperative Engagement Copability. W programie zademonstrowano również scenariusz demonstrujący zdolności pocisku do działań sieciocentrycznych, podczas których samolot ze stacją radiolokacyjną (E-2D) oraz inny okręt z systemem Aegis przekazywał dane o celach zgodnie z morskim, zintegrowanym systemem kontroli i obrony przeciwlotniczej – Naval Integrated Fire Control-Counter Air (NIFC-CA).

Podczas Flight Test Round 31 (FTR-31) przeprowadzono testy pocisku SM-6 w zwalczaniu celów nawodnych położonych poza horyzontem (over-the-horizon air defense capability) oraz zdolności pocisku do działania w warunkach odmowy dostępu (anti-access/area denial). W pokazie zaprezentowano też nowe możliwości systemu Mk7 Aegis.

Według przedstawicieli producenta nowy pocisk jest najbardziej zaawansowaną i zarazem uniwersalną bronią tego typu na świecie posiadającą zdolności do wykonywania trzech różnych typów zadań. Obecnie końcowy montaż tych rakiet odbywa się w zakładach koncernu w Huntsville, w stanie Alabama.

Posiadanie takich pocisków daje duże możliwości okrętom US Navy i ich sojusznikom. Nie istnieje już potrzeba zabierania kilku różnych pocisków, przeznaczonych do wykonywania odrębnych zadań, co upraszcza system eksploatacji, a przy tym i szkolenia, oraz daje pewność, że nie zaistnieje sytuacja, gdy wskutek braku odpowiedniego pocisku utracona zostanie zdolność do wykonywania zadań przez okręt.

Z drugiej strony sam pocisk jest bardzo drogi, jego uniwersalność jest jednocześnie jego wadą – duży zasięg przy ograniczonej masie głowicy bojowej wobec celów nawodnych nie zawsze jest rozwiązaniem skutecznym oraz w celu uzyskania wysokiego prawdopodobieństwa trafienia w odległy cel wymaga współpracy z dodatkowymi systemami przekazywania danych. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama