Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Rafale za belgijskie F-16. Oferta Francji "zbyt dobra, by była prawdziwa"

Fot. Gerard van der Schaaf/wikipedia.com/CC BY 2.0
Fot. Gerard van der Schaaf/wikipedia.com/CC BY 2.0

Francja stara się uzyskać kontrakt na dostawę samolotów myśliwskich, mających zastąpić belgijskie F-16. Rząd francuski początkowo mówił o inwestycjach w belgijską gospodarkę o wartości 4 mld EUR, obecnie suma ta miała wzrosnąć do 20 mld EUR.

Belgijski minister obrony Steven Vandeput jest jednak niezwykle sceptyczny względem francuskiego stanowiska. Miał on stwierdzić, że oferta sprzedaży samolotów Rafale i połączonych z tym inwestycji jest "zbyt dobra, by była prawdziwa". Jego zdaniem jest to wyłącznie "efekt działania lobbystów, nic więcej". Dodał, że strona belgijska prowadzi proces w sposób transparentny, za pomocą mechanizmów przetargowych i żałuje, że strona francuska "prowadzi działania innego rodzaju". Jego zdaniem kryteria wyboru następcy F-16 są - wbrew stanowisku Francji - całkowicie jasne.

Czytaj też: Francja - 4 mld euro inwestycji za wybór Rafale przez Belgię

Vandeput mówiąc o "działaniach innego rodzaju" miał zapewne na myśli, oprócz ofensywy medialnej, dość niekonwencjonalny francuski dokument, dostarczony w odpowiedzi na zapytanie przetargowe. O ile pozostałe strony biorące udział w postępowaniu przekazały właściwą dokumentację przetargową, o tyle Francuzi mieli nadesłać trzystronicowy list, zawierający propozycję wspólnego, wraz z Niemcami, opracowania nowego, europejskiego samolotu myśliwskiego.

Czytaj też: Belgia kupi 34 myśliwce nowej generacji. Zastąpią F-16

Od tego czasu, zdaniem belgijskiego ministra obrony, propozycja francuska nie została bardziej skrystalizowana, nie licząc działań prowadzonych w mediach, z proponowanymi 20 mld EUR w tle. Belgijscy oficerowie zajmujący się przetargiem mają nawet twierdzić nieoficjalnie, że oferta francuska jest wydmuszką - przykładowo brak ma być w niej proponowanych harmonogramów.

Minister obrony Belgii jest wobec tego nastawiony sceptycznie do propozycji francuskiej, stwierdził jednak, że porozmawia na temat opracowania nowego samolotu, choć - rzecz jasna - nie ma szans, by jego dostawy nastąpiły w roku 2023, gdy przewidziane jest wycofanie pierwszych duńskich F-16. Vandeput ma jednak nadzieję, że rozmowy na ten temat "mogą przynieść efekty w latach późniejszych".

Belgowie muszą wyłonić następcę F-16 do końca 2018 r. Pozwoli to zapewnić ciągłość działania siłom powietrznym, które w latach 2023-2028 będą musiały wycofać z powodu wyczerpania resursów F-16. Strona belgijska wystosowała formalne zapytania Request for Government Proposal do potencjalnych dostarczycieli sprzętu - francuskiej Generalnej Dyrekcji Uzbrojenia (DGA) (Dassault Rafale), szwedzkiej FMV (Saab Gripen NG), brytyjskiego ministerstwa obrony (Eurofighter Typhoon) amerykańskiej agencji JPO (Joint Program Office, Lockheed-Martin F-35A). Koncern Boeing, mogący oferować za pośrednictwem amerykańskiej marynarki wojennej F/A-18E/F Super Hornet, w kwietniu 2017 r. poinformował, że rezygnuje z udziału w postępowaniu, "nie widząc dla siebie pola do równorzędnej rywalizacji w ramach zamówienia”.

Czytaj też: Belgijski przetarg na nowe myśliwce bez Super Horneta

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. sojer

    Powtórka ze strategii przy oferowaniu Caracali - obiecanki bez pokrycia, a później politycy będą bredzić, że miasto X utraciło 10 tys. miejsc pracy przez zły rząd, który wybrał F-35, a nie Carac... Rafale.

  2. dukenukem

    Lockheed swoim prezydentem zalatwi, ze nic z tego nie bedzie. Pokaza im miejsce w szeregu tj. sprzedawac samooty dla trzeciego swiata, ale nie na wylacznosc, bo Boeing tez ma swoj zoladek.

  3. b

    Bedzie jak u nas obietnice 6 tys miejsc pracy, a gdy strona polska poprosila o gwarancje na pismie to uslyszala, ze "jest to planowana symulacja rozwoju zakladajaca sprzedaz ok 50 maszyn rocznie " . Prawda jest taka, ze nikt ci nie da tyle ile obieca Francja. Szkoda , ze nas tak traktuja bo historycznie to najblizszy sojusznik.

    1. De Retour

      Problem w tym, że negocjacje na Wisłę i Homara też "są trudne" , "jest zadrogo", itd. Albo mamy nierealne wymagania, albo zle negocjujemy. Inne kraje podpisują kontrakty, a my tylko narzekamy na oferentów. Myślisz, że LM, który ma już podpisane umowy na serwis i remonty F35 w Europie z WB, Norwegią, Włochami, Holandią i Turcją zaproponuje im tyle samo lub więcej? Ciekawe jak ?

  4. weko

    a pozniej pozwy .....francja cos ostatnio nie umie sobie radzic ze sprzedaza sprzetu.

    1. De Retour

      Nawet Rosja Mistrali za dolara nie chciała.

    2. Boczek

      No cóż, twarda konkurencja. PGZ ich wypiera.

    3. fkfkfiffifi

      Opchneli trochę Rafali za granicę ale głównie do krajów nie liczących się z kasą, póki co. Francuskie jest drogie ale analizy co w dłuższej mecie jest droższe to już chyba mają Ci co organizują przetargi

  5. De Retour

    Ja znam trochę inną wersję. 1 Oferowane są ciągle Rafale. 2 Offset to dalej 4 mld, a dokładniej 3,57 mld + utrzymanie współpracy Dassault z firmami w Belgi przez 20 lat na obecnym poziomie (800 mln rocznie) Czyli 20 x 0,8 = 16 mld + 4 mld offsetu = te słynne 20 mld przez 20 lat. Wszystko podzielone 55% dla Flandri, 45% dla Waloni. 4 Wspólne szkolenia i cwiczenia, serwis, udostępnienie infrastruktury itd. Każdy robi co może. Ciężko wygrać przetarg na F35 proponując coś innego. Boening i Gripen też się wycofały. Amerykanie przynajmniej zmienili ton. Dwa lata temu Begia była według nich czarną owcą sojuszu, dzisiaj to już jeden z kluczowych elementów NATO...

    1. Marek

      Tylko, że oferta francuska to nie tylko wspólne ćwiczenia, serwis i udostępnienie infrastruktury. Bardzie liczy się tutaj coś, co kryje się pod "itd". Dlatego jeśli europejski samolot, to lepiej EF, gdzie bez onego "itd" także można mieć wspólne ćwiczenia, serwis i infrastrukturę.

  6. Kowalskiadam154

    Głupi będą jak dadzą sobie wcisnąć jakąś eurofrance Tylko Ameryka produkuje prawdziwą broń dla prawdziwej armi

    1. infernoav

      Nowy Gripen też ma swoje duże zalety. Przede wszystkim może operować z dróg i autostrad. W wypadku sytuacji np Polski, gdzie bazy lotniczej będą ciężko ostrzeliwane, to taki samolot powinien byc uwzględniony i to na poważnie.

  7. Misiek

    Niesamowite... Ostrożny sceptycyzm i zdrowy rozsądek na szczeblu państwowym... W Polsce mieli byśmy spektakl zachwytów, konferencji, hucznych deklaracji i dmuchanych sukcesów... Zwłaszcza przy MONie tak podatnym na lobbing jak obecny.

    1. Darek

      Co ty nie powiesz, czy to aby nie poprzedni MON opowiadał o 6 tys miejsc pracy dzięki wyborze Caracali?! Czy obecny takie bajki tworzył po czym nie wybrał tej wspaniałej ( tu sarkazm) francuskiej oferty. teraz widać tym systemem polecieli do Belgów ale oni nie tacy jak PO i na bajki się nabrać nie dadzą!

    2. Takitam

      Co do obecnych rządów - sprawa Caracali pokazuje że jest dokładnie odwrotnie jak sugerujesz.

  8. Asd

    Od dawna wiadomo że francuzi to beszczelni kłamcy i chciwcy. Podobnie było z karakanami dla Polski

    1. 123

      Za to prawdomówni Amerykanie z UTC powiedzieli wprost że nie sprzedają śmigłowca z uzbrojeniem (czyli min systemami zarządzania walka czy samoobrony) bo nie zajmują się sprzedażą broni A Włosi po czasie przyznali ze teraz bedą oferować to co MON chce

    2. Marcin

      Wolę tylko 20 miliardów złotych offsetu za Caracale niż 0 złotych za F-16

    3. K.

      To jak nazwiesz pozostałych oferentów. Proponowali maszyny w podobnych cenach ale bez serwisu w należących do państwa zakładach w Łodzi, albo nie posiadali jeszcze wersji specjalistycznych albo nie proponowali uzbrojenia. Jak nazwiesz takie oferty ?

  9. lukas123

    AMerykanie jak zwykle nic nie mają nowoczesnego(F-18 są już za stare a F-35 nie lata) Tornado i Saab za stare. Rafaele jest naturalnym wyborem dla każdego państwa, który musi mieć nowoczesny i sprawny samalot bojowy a z racji bliskości w kontaktach z usa nie może brać pod uwagę samolotó rosyjskich,

    1. pg

      F-35 nie lata, do tego Tornado (rzeczywiście - Tornado jest już dość stare, tego nie da się ukryć). Przyzwyczailiśmy się już na forum do wizyt gości ze wschodu (albo przynajmniej stamtąd opłacanych), ale że Francuzi dołączyli do grona tego rodzaju "lobbystów", to rzeczywiście niespodzianka.

    2. Hydra

      Sorry ale Rafale do f35 nie ma startu i zarówno Belgowie jak i Francuzi to wiedzą, stąd to kuszenie inwestycjami i udziałami w budowie nowego myśliwca. Fakt nowe hornety czy f16 są gorsze od Rafale, ale to wynika z wieku tych konstrukcji, dlatego zostaną zastąpione przez perspektywiczny F35.

    3. Dred

      Pewnie w zamian za wybor Rafaela zaoferują budowę trzech fabryk i zatrudnia 10541 i pół pracownika:)

  10. Boczek

    1:1 jak było u nas z M+C i Orką! Podczas kiedy beee Niemcy oddawali dokumentacje w olbrzymich kartonach, Francuzi oddawali ...flayerki - UWAGA, ...w kartonie od butów!!! - po czym na flance całej procedury szedł medialny PR - nawet tu na portalu. Podczas kiedy beee Niemcy oferowali budowę OP w Polsce - również dla nich na zamówienia eksportowe na 25-30 lat, Francuzi oferują długoletnią współpracę na budowę ....postumentów/nóg dla wiatraków offshore. Podczas kiedy beee Niemcy oferują integrację dowolnego CM, Francuzi oferują "Model-T w dowolnym kolorze pod warunkiem że wybrany kolor to czarny". Jeżeli ktokolwiek sam budował dom, to ma wystarczające doswiadczenie, aby stwierdzić, że w tej ofercie coś śmierdzi - no chyba, że jego intelekt sprawia, że wizyta w toalecie to problem mogący skończyć się fiaskiem. Będziemy jeszcze w starciu naszego i ich doświadczenia w waleniu między rogi świadkami wielkich wydarzeń w programie ORKA. Osobiście stawiam, na nie przyjęcie do służby - tak około 2030...

Reklama