Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Wydatki modernizacyjne w exposé Tuska

Czyżby nadchodziły złote lata dla polskiego przemysłu obronnego? Na to by wskazywały zapowiedzi Donalda Tuska. - fot. KPRM.
Czyżby nadchodziły złote lata dla polskiego przemysłu obronnego? Na to by wskazywały zapowiedzi Donalda Tuska. - fot. KPRM.

Premier poświecił niemałą część swojego wystąpienia problematyce bezpieczeństwa państwa skupiając się na jego aspekcie militarnym. Zapowiedział kontynuacje prac nad konsolidacja wydatków na bezpieczeństwo.



Kluczowym punktem jego wypowiedzi były kwestie gospodarcze a dokładniej wpływ jaki przemysł zbrojeniowy może mieć na gospodarkę kraju. Premier zapowiedział, że będzie się starał aby inwestycje rządu w modernizację Sił Zbrojnych RP były związane z rozwojem produkcji na terenie kraju a w konsekwencji również kreowaniu nowych miejsc pracy. W swoich słowach odniósł się przy tej okazji do przetargu na śmigłowce oraz budowie nowych okrętów dla MW. Zapowiedzi te nie są do końca nowe.

Istotnym punktem była też tarcza antyrakietowa i obrona przeciwlotnicza. Ma ona powstawać w ścisłej współpracy z NATO i Stanami Zjednoczonymi. Obszar ten z pewnością jest niezwykle ważny dla polskiego przemysłu obronnego. Już wcześniej zwracaliśmy uwagę, że budowa takiego systemu w Polsce pochłonie miliardy. Mam więc nadzieję, że minister Siemoniak będzie realizował założenie zapewnienia maksymalnego udziału produkcji w Polsce z równym zapałem z jakim premier Tusk je prezentował.

Kwoty jakie premier wymienił są niemałe. W latach 2013 i 2014 wydatki na zbrojenia mają wynieść 10 miliardów złotych. Taki poziom to żadna zmiana. Budżet na rok 2012 zakładał wydatki na modernizację techniczną na poziomie około 5,5 mld zł. Znacznie ciekawsza jest natomiast druga podana przez premiera kwota: do 2022 wydatki miałyby wynieść 100 mld złotych – biorąc pod uwagę średnią roczną to by oznaczało dwukrotny wzrost!

Czyżby nadchodziły złote lata dla polskiego przemysłu obronnego? Na to by wskazywały zapowiedzi Donalda Tuska. Pozostaje jedynie kwestia (ewentualnych?) rozbieżności między zapowiedziami a ich realizacją. Niestety z praktyki znamy już mechanizmy – budżetowe założenia dotyczący wydatków na modernizację techniczną notorycznie są łamane. MON już od kilku lat zwraca do budżetu ogromne kwoty, których nie udało się wydać. Nie udaje się tak już od kilku lat mimo pilnych potrzeb modernizacyjnych. Marynarka Wojenna rdzewieje a szkolno-treningowe Iskry osiągnęły już wiek muzealny, a nie są to przecież jedyne przykłady.

Zgodnie z exposé premiera, możemy się spodziewać przedstawienia szczegółowych planów MON przez ministra Siemoniaka w najbliższym czasie. Być może przemawia przeze mnie nadmiar optymizmu, jednak mam żywą nadzieję, że wówczas wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane.

Paweł Sowa
Reklama

Komentarze

    Reklama