Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Włoskie siły powietrzne podwajają flotę Masterów

Fot. Finmeccanica
Fot. Finmeccanica

Koncern Finmeccanica podpisał kontrakt z włoskim ministerstwem obrony, na mocy którego dostarczy dziewięć samolotów Aermacchi M-346.

Koncern Finmeccanica poinformował o podpisaniu umowy z włoskim ministerstwem obrony, zgodnie z którym do włoskich sił powietrznych trafi druga partia dziewięciu odrzutowych samolotów szkolnych Aermacchi M-346. Wartość kontraktu wynosi ponad 300 mln EUR.

Włoskie siły powietrzne powiększą w ten sposób dwukrotnie flotę posiadanych maszyn tego typu, noszących w lotnictwie Włoch oznaczenie T-346A.

Dostawa nowych maszyn rozpocznie się w tym roku, jej zakończenie planowane jest na rok 2018. W ramach umowy producent zapewni też wsparcie logistyczne. Kontrakt mówi też o dodatkowej fazie rozwoju systemu szkolenia zaawansowanego, którego M-346 jest częścią, a który składa się również z pomocy szkoleniowych, symulatorów oraz infrastruktury szkoleniowej w bazie sił powietrznych Lecce-Gelatina.

Czytaj też: Pierwszy lot szkoleniowy Polaka na Masterze.

Finmeccanica uzyskała dotychczas zamówienia na 68 samolotów Aermacchi M-346 - 18 maszyn trafi do Włoch, 30 do Izraela, 12 będzie służyć w Singapurze, natomiast osiem będzie latać z biało-czerwonymi szachownicami polskiego lotnictwa (kontrakt z polskim ministerstwem obrony zawiera opcję na kupno czterech dodatkowych maszyn).

Aermacchi M-346 to dwusilnikowy, dwumiejscowy samolot szkoleniowy, wykorzystywany do zaawansowanego szkolenia pilotów wojskowych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Afgan

    Jeszcze kilka lat temu nasze lotnictwo miało ponad 100 samolotów TS-11 Iskra w różnych wariantach, obecnie mamy Iskier około 30-40. Skoro M-346 ma je zastąpić, to liczba 8 jest chyba trochę za mała. Proszę mi nie zarzucać jakiejś megalomanii bo wcale nie twierdze, że zawsze im więcej tym lepiej. Wychodzę tylko z logicznego założenia, że chcąc wykonać zadania szkoleniowe na potrzeby całych sił powietrznych jedynie 8 maszynami, spowoduje to ich nadmierną eksploatację co doprowadzi do wzrostu kosztów eksploatacji, a nawet (odpukać) do wypadków spowodowanych nadmiernym obciążaniem posiadanego sprzętu. W naszych realiach za optymalne rozwiązanie uważam 16-20 sztuk M-346 w wariancie OBOWIĄZKOWO uzbrojonym. Uzbrojenie jest niezbędne PRZEDE WSZYSTKIM do treningu w jego obsłudze, bo taniej chyba szkolić pilotów zrzucać bomby i odpalać rakiety powietrze-powietrze imitatorów celu na szkolnych M-346 niż na F-16 czy MiG-29. Taką filozofię stosuje się we wszystkich liczących się siłach powietrznych, a u nas M-346 ma być bez uzbrojenia, czyli ma służyć jedynie do treningu akrobacji powietrznych, jednak samym kręceniem beczek walki się nie wygra. Poza tym nawet maleńki Singapur kupił więcej maszyn tego typu od nas bo 12. Program wprowadzenia M-346 do sił powietrznych RP jest kolejnym dowodem na to, że w tym kraju nic nie może być zrobione jak należy i zawsze idziemy na łatwiznę i po kosztach.

    1. fryz5

      To chyba nie do końca jest tak. Przede wszystkim Polska kupiła cały system szkoleniowy: maszyny i ich symulatory oraz cały system informatyczny to spinający, a także szkolenie polskich instruktorów we Włoszech. Z tego co czytałem jest to bardzo nowoczesny system szkolenia pilotów pozwalający np. na walkę pomiędzy pilotem w rzeczywistej maszynie w powietrzu a pilotem w symulatorze albo z przeciwnikiem wirtualnym. W walkach powietrznych użycie uzbrojenia jest tylko symulacją komputerową, ćwiczebne np. rakiety dla amerykańskich maszyn też nie schodzą z węzłów, tylko jest elektroniczna informacja z systemu o trafieniu lub nie. Ćwiczenia z ostrą amunicją istnieją bodaj tylko przy zadaniach powietrze-ziemia, a i to chyba nie w Polsce, bo nie ma takich poligonów, a nasze F-16 na terenie Rzeczpospolitej używają tylko uzbrojenia ćwiczebnego. Uzbrojone Mastery to tylko marketingowa zagrywka producenta oraz propozycja dla krajów bez kasy, co to chcą coby coś im po niebie latało. Przykładem tu np. Białoruś co to dostanie/kupi, albo już dostała JAk-130 od ruskich, bo zwyczajnie ich nie stać na nowe SU lub MIGi. Na dzisiejszym i przyszłym polu walki, to nie wiem czy pilot myśliwca będzie chciał poświęcić rakietę powietrze-powietrze na taki cel, skoro można nią dziabnąć coś cenniejszego i może być potrzebna w starciu z prawdziwym przeciwnikiem, a ilość pod skrzydłem ograniczona.

    2. chorąży

      Szanowny "Afgan" Polski nie stać na więcej. To pewnie jedyny powód. Pewnie też wersja szkolna jest tańsza od wersji szkolno - bojowej i tyle.

  2. fron

    Czy aby Włochy się nie wykrwawią do ostatniego euro ?

    1. nikt2

      Zgrabny ten klon jak-a 130 :) Gospodarka to taka globalna "wioska" ;) ukrofile zaraz ataku dostaną :)

    2. piaggio

      Obawiam sie, ze stalo sie to dosc dawno. O ich zadluzeniu sie nie mowi, bo przemysl jako tako ciagnie i czesciowo splacaja, a tez zaciagaja nowe dlugi. Pozatym ich upadek zakonczy euro jako walute i byc moze cala UE. Wiem, ze pijesz do tych apokaliptycznych komentarzy dot. Rosji, ze za chwile sie wykrwawia ;)

    3. Zdegusto

      To trochę bardziej skomplikowane, kupujac w swoim przemyśle płaca trochę do swojej kieszeni.

Reklama