Reklama

Wizjery po próbach. Wkrótce będą w wojsku

Wizjer
Aparaty systemu bezzałogowego Wizjer
Autor. WZL2

Państwowe konsorcjum zaangażowane w stworzenie rozpoznawczego systemu bezzałogowego klasy mini, kryptonim Wizjer, zakończyło jego testy zakładowe – poinformował członek konsorcjum WZL Nr 2.

Informacja o udanych próbach pojawiła się 20 marca 2025 roku. „Testy Wizjera potwierdziły unikalne możliwości operacyjne w tej klasie systemów BSP” – napisano w komunikacie. Polskiemu państwowemu przemysłowi zbrojeniowemu powierzono zadanie stworzenia dwóch systemów bezzałogowych. Taktycznych krótkiego zasięgu (kryptonim Orlik) i rozpoznawczego klasy mini (kryptonim Wizjer). Ten ostatni został zaprojektowany przez zespół inżynierów z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych (ITWL), który jest licencjonodawcą systemu dla WZL2. Za uprzemysłowienie systemu jest odpowiedzialne konsorcjum w składzie: Polska Grupa Zbrojeniowe oraz jej zakłady lotnicze: WZL1 i WZL2.

Reklama

29 grudnia 2021 roku MON w ramach programu Wizjer zamówił 25 zestawów tych bezzałogowców. Każdy z nich składa się ze stacji kontroli, terminal danych, przenośnego terminalu wideo i czterech aparatów latających w układzie latającego skrzydła (łącznie jest to wiec 100 aparatów latających). Bezzałogowce przenoszą służące do rozpoznania głowice optoelektroniczne. Oprócz tego w kontrakcie o łącznej wartości 174 mln PLN, przewidziano pakiet szkoleniowy i logistyczny.

Wizjer
Aparaty systemu bezzałogowego Wizjer
Autor. WZL2
Wizjer
Systemu bezzałogowy Wizjer
Autor. WZL2

Wizjer ma służyć przede wszystkim do prowadzenie obserwacji, w tym wykrycia, rozpoznania, identyfikacji i wskazywania współrzędnych obiektów. Może być też wykorzystywany do zadań poszukiwawczo-ratownicznych. Jego promień operacyjny wg założeń z 2023 roku to 30 km, a maksymalna masa startowa - 13 kg.

Pierwotnie przewidywano, że dostawy Duchów zostaną zrealizowane w latach 2024-2027, a więc program notuje już pewne opóźnienie. Tym bardzie informacja o zakończeniu prób zakładowych Wizjera jest czymś z czego należy się cieszyć. Daje to nadzieję na szczęśliwy finał programu. Szczególnie, że zgodnie z komunikatem WZL2 S.A. przygotowuje się do odbioru pierwszych zestawów przez Rejonowe Przedstawicielstwo Wojskowe.

To dobry prognostyk, biorąc pod uwagę opóźnienia i problemy drugiego bezzałogowego programu realizowanego przez polski przemysł państwowy, czyli Orlika, na którego państwo wyłożyło 800 mln PLN.

Reklama
WIDEO: Podwodny Sokół od środka
Reklama

Komentarze (11)

  1. Seb66

    W roku 2021 "patriotyczny i bohaterski" MON ZAMOWIŁ NIEISTNIEJACE drony , które po AŻ 4 LATACH, przechodzą dopiero PIERWSZE bo dopiero zakładowe próby. Kiedy próby państwowe, kiedy prawdziwe testy i certyfikacja wojskową? Czyli za ILE LAT wprowadzenie do wojska i KIEDY wojsko ogłosi ich GOTOWOŚĆ "bojową"?? Kolejne 5?? Nie! Bo już za 3 lata to będą przestarzałe TRUPY, które MON uzna za "niespełniające wymagań współczesnego pola walki " i zamówi co bedzie na obcej, zagranicznej półce za koszmarne pieniądze, bo uzna zakup za "pilną potrzebę operacyjną"!

  2. AmiKotka

    Bardzo dobra wiadomość. Wizjer w linii już niedługo. Oby w odpowiedniej liczbie systemów. Gdyby nasza kochana Armia nie zmieniała ciągle swojej wizji systemu Orlik i ten pewnie byłby już dawno w użyciu. No ale może przysłowie "Co się odwlecze to nie uciecze" w tym przypadku się sprawdzi i Orlik będzie najlepszy w swojej klasie.

    1. Seb66

      Orlik "bedzie"? Przecież JUŻ JEST! Wg MON przecież "wygrał" i to tak genialnie, że wygrał zanim powstała pierwsza latająca sztuka! Wg MON nasz ten nieistniejący i nielatajacy Orlik JEST lepszy niż jakakolwiek konkurencja! I dlatego "wygrał" przetarg te 4 czy 5 lat temu. Dlaczego zatem dopiero "będzie"?? Czyżby zatem NIE BYŁ gdy "wygrywał" w opinii MON??

  3. Ein

    Cena, jak popatrzymy przez pryzmat specyfikacji, osiągów, absurdalnie wysoka. To jest coś, co lata na dystansach komercyjnych dronów z segmentu pro. Tam cena na wypasie wyposażenia, dodatków to kwoty rzędu 100-150 tysięcy złotych. OK, tu musi być krypto, muszą być wojskowe standardy, to kosztuje, ale nadal chyba nie prawie 20 razy więcej?! Inaczej. Ukraińskie maszyny z zakresu taktycznego, operujące na odl. 30-50 km kosztują ułamek tego powyżej. Tak, skala, wiadomo, poza tym potrzeba chwili, ale nadal trudno to uzasadnić. Oby kolejne nie 100, tylko 1000 (bo 100 to jest parę dni wojny, może tydzień) kosztowały 1/4 maks.

    1. wojghan

      100%. Doją ile wlezie i produkują po kilka sztuk. Za te pieniądze zbudowałbym fabrykę dronów, która by wypuszczała 100 sztuk miesięcznie na początek. Powiedzieć, że to są jakieś jaja to nic nie powiedzieć.

  4. Prezes Polski

    Sympatycznie, ale dronów uderzeniowych nadal nie mamy, oddziałów dronowych również nie. Miesiące mijają, nowe dowództwo utworzone i nic się nie dzieje.

    1. Essex

      Najpierw trzeba zmienic regulaminy z lat 60tych....bez tego nic sie nie da!

    2. Był czas_3 dekady

      Tak ma być. Nie możemy być za silni. Przykładem choćby spora ilość zakupionych haubic 155mm i mała ilość posiadanej do niej amunicji.

    3. wojghan

      Najpierw trzeba wywalić generałów, którzy jeszcze kilka lat temu twierdzili że zabawki czyli drony to niech sobie żołnierze za swoje kupują. Ci sami generałowie podczas konstruowania Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2017–2026 twierdzili, że wojsko nie potrzebuje swojego satelity ale bardzo potrzebuje pływający BWP, którego teraz nikt nie chce. Tak samo jak nie chcą zamówionego przez MON Pirata ani nie zamówionego Moskita. W końcu importowany sprzęt ZAWSZE jest lepszy. Lepszy o prowizję od zakupu.

  5. wojghan

    Spoko, kto miał zarobić ten już dom wybudował albo i dwa. A 100 sztuk w sam raz wystarczy na tydzień zanim przeciwnik zajmie Warszawę. W końcu Odra to żadna przeszkoda dla niemieckich pancerniaków.

  6. staryPolak

    brak porównania do chociażby osławionych (i sprawdzonych) fly eye każe zapytać: po co to?

    1. Paskuder

      Dokładnie. Z ust mi to wyjąłeś.

    2. "Pułkownik" Michał

      To samo chciałem powiedzieć! Tak się kończy olewanie prywaciarzy, którzy wiedzą co robią... Najgorsze jest to, że olano własnych, krajowych prywaciarzy. Pytanie komu zrobiono tym bardziej na złość? WB Electronics? Czy Wojsku Polskiemu, które cierpi na rażące braki systemów bezzałogowych?

  7. Gruders

    Nieudana, niedorobiona polska wersja orbitera 2. Z tego co wiem, są problemy z łącznością, zrywa się ze smyczy. Cena kosmos.

  8. Paszczur Maruda

    Po tylu opóźnieniach i kasy włożonej w ten projekt lepiej żeby zamówili znacznie więcej niż 100 dronów.

    1. Essex

      Ale wiesz ze u nas im eiecej tym drozej bo fo ceny doliczaja modernizacje premie bonusy podwyzki wakacjie

    2. Dudley

      Za taką kasę, przy tak mizernych parametrach, zwariowałeś? Takie parametry, to dobre były 10 lat temu, nie dzisiaj. Ten sprzęt to może i by się nadawał do szkolenia, ale nie za taką kasę. A za chwilę to i do szkolenia się nie będzie nadawał, jak opracują uniwersalnego autopilota.

  9. user_1050711

    Po 1,75 mln zł za drona, "o unikalnych włanościach", ale nie wymieniono żadnej z tych "unikalnych". Poza unikalną jak na dzisiejsze czasy ceną.

    1. Essex

      No lata.....jak na nasze moxlieosci unikalnie przepala kasę

  10. XXL

    10 lat temu już to słyszałem, że jest gotowy. 5 lat temu też był gotowy

  11. Essex

    Unikalny w czym? Ze wreszcie po latach zaczna sie dostawy? Nie lepiej bylo ujednolicic sprzet i kupic flyeye?????

Reklama