Reklama

Siły zbrojne

Bezzałogowce Wizjer po sprawdzeniach weryfikacyjnych

Fot. Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych
Fot. Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych

Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych poinformował, że przeprowadzono sprawdzenia weryfikacyjne bezzałogowca NeoX-2, proponowanego Siłom Zbrojnym RP w postępowaniu na system Wizjer.

Sprawdzenia weryfikacyjne przeprowadzono na terenie 21. Centralnego Poligonu Lotniczego Nadarzyce, na lotnisku w Sochaczewie oraz na poligonie udostępnionym przez Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia. Zakończyły się one wynikiem pozytywnym. Ich przeprowadzenie było elementem postępowania, zakładającego zakup 25 zestawów bezzałogowców klasy mini.

Są one przewidziane do zastosowania w Wojskach Lądowych na poziomie batalionu. Negocjacje z wykonawcą, którym jest konsorcjum kierowane przez Polską Grupę Zbrojeniową, są nadal prowadzone. Obecne postępowanie na BSP Wizjer trwa od 2018 roku. Poprzednie anulowano jeszcze w 2016 roku, po ponownej ocenie występowania Podstawowego Interesu Bezpieczeństwa Państwa. W tamtej procedurze mogły brać udział także polskie firmy prywatne, natomiast w obecnej – wyłącznie podmioty państwowe. Wspomniany bezzałogowiec NeoX-2 (Duch) został opracowany przez ITWL, a jego produkcją mają zająć się spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Według wcześniejszych informacji masa całego systemu w wersji przenośnej (przenoszonej w plecaku) nie przekracza 50 kg (masa startowa samego bezzałogowca wynosi 12 kg). Prędkość lotu wynosi od 60 km/h do 140 km/h, wysokość operacyjna od 100 do 1000 metrów, a maksymalny pułap lotu 4000 m. Zasięg operacyjny wynosi do maksymalnie 35 km, a czas lotu powyżej 3,5 godziny. Posiada trzy tryby lotu: krążenie wokół wskazanego obiektu, lot po ustalonej trasie lub podążanie w kierunku wskazanym przez głowicę obserwacyjną. Czas przygotowania do lotu wynosi do 15 minut. NeoX-2 posiada głowicę optoelektroniczną z kamerami termowizyjną i telewizyjną. Bezzałogowiec dysponuje funkcją automatycznego startu i lądowania na spadochronie i poduszce powietrznej w zadanym punkcie. Dodatkowo może być obsługiwany przez dwóch operatorów oraz posiada bezpieczny system szyfrowania danych AES-256 z możliwością wprowadzania kluczy kodowanych z poziomu częstotliwości

Reklama
Reklama

Komentarze (20)

  1. Życzliwy

    Vizier. Orbiter. Wszystko jedno! Najważniejsze, że to polska myśl techniczna. Nieprawdaż?

  2. Józek

    Nie dopuszczanie konkurencji, czyli nabijanie kumplom z partii kabzy. Oferta na Orlika: WB 300 mln pln, PGZ 800 mln. A jak przy tym projekcie?

    1. Gnom

      A znasz dokładnie zakres oferty? Pewien jesteś, że oferta WB spełniała wymagania?

    2. Sidematic

      Tak Gnom, oferta WB spełniała a nawet przekraczała wymagania MON. W przeciwieństwie do nieistniejącej oferty PGZ, która do dzisiaj nie potrafi produkować dronów i tylko przepala nasze setki milionów PLN.

    3. Życzliwy

      Swięte słowa Panie Józek. Święte słowa !

  3. Był czas_3 dekady

    Zasięg operacyjny wynosi do maksymalnie 35 km, czyli za krótki jak na rozpoznawczy do Kraba i Langusty z zasięgiem pocisków artyleryjskich 40-42km.

  4. asf

    Widać, że nasi decydenci mentalnie wciąż są jeszcze w PRL i co prywatne to złe... Drony tej klasy są już użytkowane w WP (co prawda w niewielkiej ilości). Są to drony Flyeye od WB. Szybciej i korzystniej z punktu widzenia logistyki w wojsku, byłoby nabyć dodatkowe partie Flyeye.

  5. Andrzej Derlatka

    Wynika z publikacji, że "NeoX-2" ma wyraźnie gorsze parametry od używanego już w wojsku "FlyEye" produkowanego w Polsce przez WB Electronics. PGZ powinen raczej skupić się na bezzałogowcach quadrokopterach, nad którymi pracują inne armie, startujących z pojazdów pancernych i lądujących (dokujących) na nich (również w ruchu), które zwiększają dramatycznie świadomość sytuacyjną dowódców zgrupowań pancernych i zmechanizowanych w boju. To byłoby wreszcie coś!

    1. Popieram

  6. ałtor

    I zaewne nie współpracuje to państwowe coś z Topazem - PGZ wyciąga tylko kasę z MON i nie dostarcza sprzętu który jest potrzebny - własnie w tym celu usunieto z przetargu Grupe WB.

    1. Gnom

      A przyszło ci do głowy, że to WB uniemożliwia jakąkolwiek konkurencję nie pozwalając nic integrować z Topazem. W normalnym kraju, skoro państwo zapłaciło za powstanie czegoś, a zapłaciło za Topaza, to państwo wymusza współpracę, nawet gdy nie przejęło praw własności. MON wymusza co prawda przekazanie wszystkiego, nawet tego za co nie zapłacił, ale tylko od firm państwowych. Zwróć uwagę, że Topaza zintegrowało WB z system amerykańskim bo miało w tym interes. Czy WB zintegrowało lub pozwoliło zintegrować coś konkurencyjnego wobec jego produktów w postaci produktu pochodzącego z Polski i wykorzystywanego w SZ RP - nie!!!!!. I być może to jest odpowiedź na wykluczenie WB.

    2. Zenek

      zapłaciło za produkt Topaz, nie za jego opracowanie i wykonanie. To ogromna różnica.

    3. antytroll

      Topaz nie jest własnością państwa, tak jak Windows nie jest własnością USA, zrozumiałeś? To produkt polskiej firmy na zlecenie RP powstały pod koniec lat 90-tych. Ale WB która to zrealizowała ma prawo sprzedać to komu chce tak jak ma to miejsce w przypadku Ukrainy. Co do integracji sprzętu firm obcych z tym softem to trzeba zlecić WB jasne? Bo kodu źródłowego firma nie udzieli z przyczyn oczywistych dla wszystkich. Ich produkt i ich zasady, za możliwość współpracy to się płaci. Zresztą każdy bsl można wyposażyć w moduł (interfejs) od WB i wtedy będzie współpracował z Topazem. Skoro Dana, Gożdzik i Krab mogą to ten "wyrób z PGZ" tez sie nada, teraz zrozumiałeś trollu z "dobrej zmiany"?

  7. z

    "Według wcześniejszych informacji masa całego systemu w wersji przenośnej (przenoszonej w plecaku) nie przekracza 50 kg". Mieści się do plecaka. Tylko kto ten plecak będzie nosił?

    1. hermanaryk

      W podstawówce i szkole średniej z trzydziestopięciokilogramowym plecakiem robiliśmy dziennie do 30 km, a potem jeszcze kilka kilometrów bez plecaka, dla rozluźnienia mięśni. Nie przesadzaj, żołnierze będą to nosić z samochodu na stanowisko raptem kilkadziesiąt metrów.

  8. vfvv

    Ten instytut powinien skupić się na przerobieniu TS-11 Iskra na drony nosiciele amunicji krążącej lub na drony wabiki prowokujące wroga OPL do ujawnienia pozycji. Po co dublują produkty WB , Electonics to nie wiem?

  9. Pytajnik

    A kiedy uderzeniowe drony? Po wojnie?

    1. Nigdy. MON blokuje gdzie tylko może dozbrajanie WP. Dotyczy to wszystkiego co lata, co może zwalczać cele powietrzne oraz cele opancerzone. Dlatego żaden z naszych ponad 200 śmigłowców nie jest uzbrojony, dlatego t a k tragicznie opóźniane są wszystkie prace przy Narwi, zablokowano zakup nowych rakiet dla Os, wycofywane są bez następcy KUB-y, i wymyślono Sonę, która jako kompletnie sufitowy, nowy program będzie się ciągnąć 15 kolejnych lat.

    2. KPPL

      Zgadza się. Pociski dla Osy są potrzebnej i dałyby na czas na Narew.

  10. Jerd

    A teraz konkrety. Sprawdzony w realnym boju, dron klasy MINI, zabezpieczmy przed atakami WRE naszego potencjalnego przeciwnika, produkowany w Polsce. Masa startowa 12 kg, prędkość 60 km/h, pułap maksymalny 5000 m (o 1000 więcej, co ma kolosalne znaczenie w przypadku ognia manpads), zasięg do 300 km, czas lotu 4 godziny, pełna integracja z systemem naprowadzenia artylerii TOPAZ> Tak. to co opisuję, UAV FlyEye z WB Electronics. Dlaczego nasze państwo pompuje grube miliony w " wyważanie otwartych drzwi?" Czy państwowy twór PGZ i Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych nie mogły dostać zlecenia na produkt innej klasy? Bataliony z opcją wskazania celu dla M-120K Rak, WR -40 lub AHS Krab to byłoby doskonałe rozwiązanie. Mam wątpliwości, czy ten produkt z Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych kiedykolwiek dorówna produktowi od wielu lat testowanemu w warunkach bojowych.

    1. Andrzej Derlatka

      Zgadzam się. Programy "Wizjer" i "Orlik" z niezrozumiałych powodów są realizowane z wykluczeniem podmiotów prywatnych ze słabymi efektami. Warto nadmienić, że wiodąca firma (też na skalę europejską) WB Elektronics ma 25% udział Skarbu Państwa, ale to też jak widać nie pomaga. Jak nie wiadomo o co chodzi - pewnie chodzi o pieniądze. Albo wydano ich "za dużo" i bez sensu, wić trzeba programy w PGZ dokończyć, bo grozi odpowiedzialność karna za niegospodarność. Albo WB nie chce płacić łapówek.

    2. vfvv

      Raczej to drugie. Nie dziwię się że chce normalnie prowadzić biznes. Masa chętnych czeka na wkręcenie go w afery i przejęcie spółek.

  11. ????

    Posiadając pod ręką FlyEye które na papierze w tej samej klasie mają dużo lepsze parametry, są już wykorzystywane w WP a do tego są wykorzystywane bojowo, nie widzę zasadności tego postępowania i powstawania NeoX-2.

    1. szczera prawda

      Jak nie widać sensu to znaczy ,że chodzi o to ,by ktoś mógł zarobić .W państwowej firmie też można sobie nabić kabzę

    2. boromir

      FlyEye puszcza się "z ręki" bez rozkładania trampolinki z szynami, FlyEye mozna puszczać z dachu budynku, spod ściany lasu czy leśnej przecinki rzucając płatowiec prawie pionowo w górę, tu Neox jest gorszy. Parametry w tym długotrwałość lotu i pułap maksymalny też są gorsze. 4000m to już pułap MANPADS-ów. Słabo

    3. Extern

      Chodzi oczywiście nie o parametry a o przyhamowanie WB aby mogły go dogonić państwowe firmy. Szkoda jednak że odbywa się to kosztem zdolności naszego wojska i naszych firm które nie zasilane kapitałem wolniej się rozwijają niż by mogły. A świat ucieka panowie z MONu, świat na nasz PGZ nie poczeka. Takimi działaniami robicie krzywdę Polsce przede wszystkim.

  12. ACAN

    No to będzie sukces po wielu latach ciężkiej pracy państwowa spółka wypociła coś co od wielu lat proponuje WB. Ten sukces należy chyba przypisać panu Macierewiczowi. Można było mieć takie zdolności wiele lat temu i prawdopodobnie produkty WB są o klasę lepsze bo są regularne modernizowane sprawdzone w warunkach bojowych wojsko je zna itp. Ręce opadają. Ale oddając sprawiedliwość gratulacje dla ITWL za pozyskanie nowych zdolności.

    1. Petro

      Akurat to, że WB sprzedało cokolwiek polskiej armii to jest właśnie zasługa Macierewicza, który dla WOT stworzył osobny system zaopatrzenia wojska, omijając całą dysfunkcyjną machinę analiz i dociekań, przez którą modernizacja naszej armii idzie jak idzie.

    2. stefan

      Argument kulą w płot. Akurat to Macierewicz kupił od WB Warmate dla WOTu..

    3. Gnom

      Problem w tym, że ITWL takie zdolności posiada od wielu, wielu lat. Właśnie tam powstawały pierwsze polskie użytkowe BSP zanim powstał WB. Tylko potem nastały czasy gdy od jakichkolwiek firm z państwowym kapitałem nie należało kupować nic, a instytucji badawczych nie dopuszczać do udziału w projektach. Ot taka polska specyfika.

  13. KrzysiekS

    Mogę zrozumieć konkurencję WB z firmami państwowymi ale skoro mamy sprawdzony FlyEye poprawiany przez WB i wpięty już w system to ta decyzja jest niezrozumiała żebym nie powiedział ..... Jeżeli już to należało zażądać od WB lepszych parametrów FlyEye a nie zawracać kijem Wisłę.

    1. stary wojak

      Masz rację to sabotaż.

  14. Petro

    " wyłącznie podmioty państwowe" - to jest gigantyczny skandal, bo wyłączono w ten sposób z przetagru najlepszą polską firmę produkującą drony - WB Electronics. Gdyby Macierewicz się nie uparł i nie kupił od nich dronów dla WOT, to polska armia by nie dysponowała ani jednym dronem.

    1. Extern

      WB też ma teraz w sobie kapitał państwowy. Ale już ok, wojna idzie do nas bardzo szybko. Niech już kupią cokolwiek.

    2. rezerwa2021

      Jako były już oficer wojsk lądowych mogę ci powiedzieć, że za PełO kupiono izraelskie Orbitery oraz bsl od WB - prawie 100 szt. Zakupy wymusiła też nasza obecnośc w Iraku i Afganistanie, bo tam poszły w pierwszym rzucie. Za pis jedyne co zrobiono dla armi zawodowej to w 2017 posiadane FlyEye wyrównano do wersji 3.0. WOT dostał nowy sprzęt od A.M, fakt kilkanaście sztuk. Ale pozostałe rodzaje wojsk to zasadniczo nie zwiększyły stanu posiadania. Dla mnie to raczej sabotaż.

    3. PiS to dno

      100% racji. PiS wyraźnie i bezdyskusyjnie sabotuje dronizację WP.

  15. EDUJ

    Ciągle testy sprawdzania dialogi techniczne i zero postępu polski cyrk jesteśmy na skraju wojny, a i tak nic nie idzie do przodu.

    1. Alek

      Jak nie?! Często czytam o awansach generalskich.

    2. He he

      Masz 200% racji. Bo jak powiedział Błaszczak: "wciąż mamy mniej... generałów, niż inne, nowoczesne armie europejskie"! A drony? Mogą poczekać. Widocznie PiS i Błaszczak uważają , że wroga odstraszymy i pokonamy liczbą generałów.

  16. Truck

    Ostatnie ćwiczenia z ewakuacji rządu i episkopatu za granicę niedawno zakupionymi samolotami VIP wskazują na to, że dozbrojenie armii jest sprawą drugorzędną.

  17. dim

    I kłam twierdzeniu, że komuna w Polsce już się skończyła. Mniej, drożej, gorzej, aby tylko nie z firmy prywatnej. 45 lat boruty, obciachu i ciągłego zostawania z tyłu niczego niektórych polityków nie nauczyło.

  18. asd

    Pora na coś dużego, a nie tylko modelarstwo stale.

  19. dr666

    No to możemy sobie popatrzeć. A może tak coś do obrony? Czy warmate to jedyne co przyjęto z rodzimych rozwiązań w tej kwestii?

  20. PSSRJAC

    No to podpisywać papiery i produkować!!